Uwielbiam niebieski kolor. Najczęściej jest on spotykany na ślubach marynistycznych. Ale zdarzają się i takie perełki, jak ta Błękit w wielu odcieniach od jasnego, bladego, aż po intensywny granat pawich piór. Uwielbiam! Oczywiście zakochałam się w intensywnie kobaltowych szpilach ozdobionych prawdziwymi pawimi piórami! Jestem chora na punkcie butów ozdobionych piórami! Bukiet Panny Młodej wykonano z bladoniebieskiej hortensji z dodatkiem naturalnych kłączy rafii. Stanowi on ciekawy kontrast dla bardzo eleganckiej, balowej sukni. Suknia zasługuje zresztą na osobną pochwałę, ponieważ ma bardzo ciekawie i widowiskowo zrobione podpięcia, dzięki czemu wygląda bardzo dostojnie i majestatycznie. Ale wracamy do naszego błękitu. Błękitny był garnitur Pana Młodego, a suknie druhen w przepięknym, turkusowym odcieniu. Tyle odcieni jednej barwy sprawia, że cała stylizacja jest dużo bardziej interesująca i żywa. Dodatkowo kolor niebieski, który jest zimną barwą, został zrównoważony kilkoma żółtymi detalami. Szczególnie podobają mi się wazony z białymi hortensjami, wyłożone plasterkami cytryny. Żółto-niebieski był tort, a ciemnoszafirowe obrusy doskonale kontrastowały z jasnymi kwiatami i zastawą.
5/7 Wiejskie wesele
Życzyłabym sobie, aby każde wesele określane mianem wiejskiego, takie właśnie było! Jak wiadomo, uwielbiam takie stylizacje i przyjęcia na świeżym powietrzu, ale ten ślub jest wyjątkowy! Dlaczego popatrzcie!
* * *
Nie obawiajcie się butów na płaskim obcasie! Wygoda jest najważniejsza w dniu ślubu!
* * *
Śluby na świeżym powietrzu są zawsze pełne uroku i ciepła.
* * *
Szkolna tablica tym razem posłużyła do opowiedzenia historii miłości Nowożeńców.
* * *
Jakie auto!!!
* * *
Tłem dla zdjęć może być kolorowy patchwork.
* * *
Drzwi, które uwielbiamy! Przepiękna aranżacja miejsca zaślubin.
* * *
Kolorowe ramy po obrazach mogą być fantastyczną dekoracją! Nie potrzeba nic więcej!
* * *
Inicjały Młodej Pary oklejono starym papierem nutowym.
* * *
Takim samym papierem wyłożono szufladki w których znalazły się małe słodkości.
* * *
Muchy w kropki są bardzo sexy Panowie!
* * *
Miejsce zaślubin wcale nie musi być ozdobione czerwonym dywanem i kryształowymi żyrandolami. Wystarczy drewniana wiata, ozdobiona skromnie, aby całość tworzyła uroczą całość.
* * *
Druhny musiały być ubrane na różowo! Zwróćcie uwagę na bukieciki wykonane z papierowych róż!
* * *
Tiulowe spódniczki dla druhenek są takie słodkie! Możecie je zobaczyć również w naszym magazynie BRIDELLE ONLINE (strona 150).
* * *
Dekoracje z pociętych pasków kolorowych tkanin są pomysłową i tanią dekoracją.
* * *
Ogrodowe kwiaty to obowiązkowy punkt każdego wiejskiego wesela.
* * *
Wykorzystaj stare stoły i drewniane skrzynki do dekoracji.
* * *
Stare beczki po winie lub kiszeniu warzyw świetnie sprawdzą się w roli donic!
* * *
Ah, brak mi słów, aby zachwycić się drzwiami! Czyż nie jest to genialna scenografia na ślub?
zdjęcia: WEDDING CHIKS
6/8 Naukowa świeżość
Do szaleństwa uwielbiam takie śluby! Wesołe, na luzie, bez zadęcia. Co powiecie na intensywny odcień seledynu, żółty, kolorowe skarpety i cytryny? Mieszanka wybuchowa, energetyczna i zaskakująca! Bo tort złożony z kolejnych warstw symbolizujących naukę i religię wprowadził niemały zamęt! Połączenie stylów, własnych przekonań i wiary jest dla mnie sednem każdego ślubu. Niesamowita radość i pozytywna energia płynie z tych zdjęć. Roześmiana Para Młoda (PM miała fantastyczne buty z H&M!!!), radony orszak, piękne otoczenie! Czegóż chcieć więcej? Zwróćcie uwagę na dekoracje stołów z cytryn i krzaczków z kępkami bawełny. Dekoracje wskazujące na południe USA, chociaż i w Polsce można już kupić suszone kłącza bawełny. Girlandy z papierowych żurawi mają przynieść Nowożeńcom szczęście! I tego im życzymy!
zdjęcia: WEDDING CHICKS
1/8 Jak na pikniku!
Witam Was serdecznie w nieco mglisty poniedziałek! Ale nie poddajemy się pogodzie i szarówce za oknem! Zaczynamy kolorowo i słonecznie ślubem na którym panowała sielska, piknikowa atmosfera! Uwielbiam takie śluby! Na luzie, kolorowe, z dużą ilością własnej inwencji i twórczości. I do tego te kolory przewodnie! Lazur i ciepły odcień waniliowej żółci! Ale najbardziej, jak zwykle i jak zawsze, podobają mi się detale! Stara maszyna do pisania, skrzynki po owocach, winietki z kolorowymi sznureczkami! Kocham! A jak Wam się podobają gigantyczne zimne ognie, które czekały na gości? Przepięknie wyglądały po odpaleniu, prawda? Z drewnianych plastrów drewna przygotowano ciekawe stojaki i podstawki dla słodyczy, a w bufecie na gości czekała lemoniada i kolorowe słomki! Chciałabym tam być!