Rzadko mam okazję pokazywać Wam śluby, w takiej kolorystyce i na dodatek, tak eleganckie i stylowe. Cudowne połączenie kolorów, które zwykle uchodzą za bardzo wytworne i wyrafinowane – fiolety, purpura, lazur, turkus i błękit królewski. Na tym tle biała suknia, białe buty ze srebrnymi dodatkami, kryształowa biżuteria oraz biała koszula i krawat Pana Młodego wyglądają zjawiskowo! Szalona konsekwencja w utrzymaniu kolorystyki oraz wyważone proporcje barw sprawiły, że cały ten ślub w kadrze aparatu jest obłędny! Turkusowe suknie druhen, fioletowe kamizelki i krawaty drużbów, urocze bukiety z dominującą fioletową barwą delikatnych eustom. Te same kolory królowały na przyjęciu. Dopełnione motywem pawiego pióra nadały dekoracjom lekkości i szyku! Jestem zachwycona!
Magiczny ogród
Witam Was w poniedziałek. Nie wiem, jak u Was, ale u mnie za oknem pada deszcz! Ba, trudno to nazwać padaniem, to jest prawdziwa ulewa! A jeszcze niedawno płakałam, że jest gorąco i sucho. Dlatego prezentowany dziś ślub, to powiew świeżości, słonecznej aury i najpiękniejszego wg mnie rodzaju przyjęcia, czyli imprezy w plenerze. Wspaniały, angielski, dopracowany w szczegółach (bardzo słodkich szczegółach nadmienię) ślub! Począwszy od starego, średniowiecznego, romantycznego kościoła, przez piękną wiązankę z róż i astrów w kolorze brudnego różu i fioletu, uroczą stylizację Pary Młodej (Pan Młody we fraku), wspaniałą limuzynę, a na dodatkach – planie stołów, winietkach i wazonikach skończywszy. Motyw pastelowych kropek wdzięcznie powtarza się na planie stołów i woreczkach z prezencikiem dla gości! W takich maleńkich woreczkach może znaleźć się małe mydełko, nasiona roślin lub suszona lawenda. Pięknie, stylowo i bardzo elegancko!
zdjęcia: PETER MACINTIRE
Alicja w Krainie Czarów 2
O tym, jak silne było oddziaływanie filmowej adaptacji Alicji w Krainie Czarów, świadczy najlepiej fakt, że po raz 3 w tym roku pokazuję Wam sesję, inspirowaną filmem Burtona! Ta, którą dziś oglądamy jest chyba najbardziej czarodziejska! Głównie za sprawą wyjątkowych dekoracji i baśniowego światła. Spójrzcie, ile pracy, kreatywności, dbałości o szczegóły potrzeba, aby zgromadzić, tak niezwykłe elementy – na czele ze stolikiem wykonanym z korzenia! Filiżanki, karty do gry z bohaterami książki, patchwork i oczywiście amarantowe skarpetki Pana Młodego. Cudowna sesja! Zazdroszczę Nowożeńcom, takiej pamiątki!