Wystarczą okulary Dziadka, krzaczaste brwi i sumiaste wąsy, aby pękać ze śmiechu oglądając te zdjęcia 😉 I ja naprawdę, nie mogę się powstrzymać, żeby nie śmiać się 😉 A jak Wam podobają się takie gadżety? Zwróćcie uwagę, że cała stylizacja ślubu jest utrzymana w bardzo klasycznym i eleganckim tonie. Tym bardziej cieszą te rekwizyty, które na pewno spodobały się także gościom, którzy ochoczo w nich pozowali!
6/7 Ob(d)jazdowy ślub
Ah, jak ja kocham takie śluby!!! No jestem maniaczką vintage! A tu wszystko jest zachwycające, dopracowane, urocze, po prostu CUDNE!!! Pomysły (nakrycia głowy do zdjęć typu photo booth – korony, kapelusze z króliczymi uszami) , kolory (mocny fiolet, róż, amarant), dodatki (scena na której odbyły się zaślubiny, niczym cyrkowe wejście). Żaden komentarz nie jest potrzebny! Jeden z najpiękniejszych ślubów, jakie widziałam!
zdjęcia: HANA SOLO
1/7 Dwa kolory – dwie kultury
Bardzo lubię multikulturowe śluby w których łączone są tradycje, kolory i zwyczaje Nowożeńców. Kilkadziesiąt takich ślubów pokazywałam Wam już na blogu. Dziś piękny, soczysty, ale z dystynkcją ślub chińsko – amerykański. Przywiązani do swojej tradycji Chińczycy, oczywiście zadbali o odpowiednie dodatki. Nie mogło zabraknąć kolorów – czerwonego i złotego, które w Azji uznawane są za szczęśliwe. Piękne połączenie kolorystyczne, które nawiązuje do tradycji Panny Młodej. Jednakże nie jest to wyłącznie ślub pod znakiem azjatyckich smoków, ponieważ są tu także elementy i kolory typowe dla anglosaskiej, ślubnej tradycji. Niezwykle udane połączenie wspomnianej czerwieni z soczystym fioletem kwiatów, winogron i dodatków (porównajcie pierwszy kolaż i ostatni). Całość wyważona, stonowana (jak to u Azjatów) i szalenie elegancka. Panna Młoda – słodka, urocza, roześmiana.
zdjęcia: KIM&NIKI
1/8 Pełnia kolorów
To będzie bardzo kolorowy dzień na blogu! Chyba instynktownie czuję, że zbliżają się nieco smutniejsze miesiące i dlatego chcę nasycić bloga i swoje oczy kolorami. Zaczynamy mega energetycznym, multikulturowym ślubem, gdzie kolory po prostu porywają, zachwycają i zachęcają do szalonej zabawy! Takie połączenie kolorów – amarant, turkus, fiolet, pomarańcz możliwe było tylko na hinduskim weselu! I wcale nie pomyliłam się w swoich przypuszczeniach, ponieważ Pan Młody z pochodzenia jest Hindusem. Stąd te niesamowite kolory, które tak mnie zauroczyły! Zwracam uwagę na cudowne kwiaty! Ogromna ilość kolorowych kwiatów ozdobiła dosłownie wszystko. To zresztą jedna z tradycji weselnych Indii. Piękne są także tradycyjne lampiony wykonane z miedzi. Całość cudna! A to jeszcze nie koniec kolorowych ślubów dziś!