Biało u Was, za oknami? U mnie biało, a telewizor właśnie zapowiedział, że będzie jeszcze bardziej… Hmmmm… To co? Wybieramy się chyba nad spokojny ocean? Zabieram Was na piękny ślub! Będzie delikatnie, swobodnie, nieco różowo, ale bardzo stylowo. Wyjazdowy ślub ma tę niezaprzeczalną zaletę, że poza samą uroczystością i przyjęciem, jest kilka dni na zaaklimatyzowanie się i przygotowania. Panowie, jak zobaczycie na zdjęciach z przyjemnością odwiedzali pole golfowe, w czasie, gdy Panie piękniały i pachniały w SPA. Niesamowicie podoba mi się kolorystyka – różowe róże i storczyki (rękojeść bukietu wykończona taśmą z kryształkami), czarne pasy przy sukniach druhen (kolor sukienek druhen – zjawiskowy, brudny róż). Niesamowita kaplica, w której odbył się ślub. Bardziej przypomina, starą oranżerię w angielskim domu, niż tradycyjną kaplicę. Świetna zabawa, bryza od oceanu i zakochani Nowożeńcy. Czego chcieć więcej?
1/8 Ranczo w centrum miasta
Czy ślub w stylizacji rancza możliwy jest do zrealizowania w wielkim mieście? Szczególnie jeśli to miasto, to Nowy Jork? Jak się okazuje, można! I to z jakim efektem! Piękne kolory, idealnie dobrane detale, zadziorna stylizacja Panny Młodej. Jesień w Nowym Jorku jest najpiękniejszą porą roku. I chyba Nowożeńcy nie bez powodu wybrali tą porę roku. Pomarańczowe dynie, chryzantemy i dalie w całej feerii barw. Kolor zboża i drewna. A to wszystko w wielkim mieście! Każdy detal zachwyca – piękna papeteria o wyszukanej czcionce, wiązanka z pastelowych dalii wykończona koronką i kameą, druhny w brudnoróżowych sukienkach i kowbojkach (jak to, choćby na stylizowanym ranczo), drewniane skrzyneczki w których ułożono kwiaty i piękne sarenki na zwieńczeniu tortu. Mamy od kogo uczyć się!
zdjęcia: SWEET LITTLE PHOTOGRAPHS
8/8 Pod niebem Toskanii
Słowa i wszelkie komentarze są w zasadzie zbędne. Ślub pod niebem Toskanii. Niezwykły, wyrafinowany, subtelny, ale z charakterem. Piękne kolory – dominujący fiolet, przygaszona biel i złoto. Niezwykła suknia ślubna (projekt BHLDN). ABSOLUTNIE ZJAWISKOWY stół z włoskimi specjałami. Obejrzyjcie!
zdjęcia: SEGERIUS BRUDE PHOTOGRAPHY
1/8 Jak w starym filmie
Witam Was w ten piękny, biały dzień i przenosimy się od razu do lat 50. XX wieku! Będzie bajkowo – filmowo, w przybrudzonych kolorach! Ale za to niezwykle stylowo. Uroczy ślub z pięknymi detalami, czyli to, co lubimy najbardziej. Kolorystyka ślubu zaplanowana na zasadzie kontrastu – mamy tu dziewczęcy róż i chłopięcy granat. Jedna z najpopularniejszych palet zeszłego sezonu. Wyrazista, dająca duże pole do popisu, jeśli chodzi o aranżację przestrzeni. Nasi Nowożeńcy doskonale poradzili sobie z tematem i tak oto mamy retro ślub Gigi i Granta. Nawiązanie do imienia Pana Młodego znajdziecie zresztą na jednym ze zdjęć 😉 Fantastycznie dobrana jest cała stylizacja – zaproszenia o typowej dla lat 50. czcionce, koronkowa suknia Panny Młodej, zabawne winietki przygotowane na kartach do gry, kultowy ford Mustang, druhny w granatowych sukienkach o bardzo dziewczęcych fasonach, mnóstwo starego szkła – wazoników, buteleczek i słoików na, a jakże ogrodowe kwiaty. Zniewalający swoim urokiem słodki bufet – utrzymany w kolorze pastelowego lazuru (bardzo charakterystycznego dla designu polowy XX wieku). Stara walizka, srebrne patery i domowe słodkości. Jak w starym filmie!