Mam dziś dla Was dwa cudowne śluby. Ten i jeszcze jeden, polski. Oba wykonane w słoneczny, gorący dzień. Oba w palecie słodkich waniliowych i żółtych odcieni. Porównajcie je i przekonajcie się, że nasze, polskie śluby niczym nie ustępują tym, które pokazuję Wam na blogu. Poniżej ślub w obiektywie Natalie Moser, jeden z moich ulubionych, zagranicznych fotografek ślubnych. Ślub na bazie tradycyjnych kolorów – czerni i bieli z dodatkiem słonecznego żółtego i błękitu. Doskonale dobrane dodatki w kolorach przewodnich – wyraziste zaproszenia i papeteria w palecie B&W z żółtymi akcentami, przeurocze bukiety PM i druhen – z białych hortensji oraz żółtych i białych róż. Jak zawsze detale podkreślają całość – alejka wysypana płatkami białych i żółtych kwiatów wyglądają doskonale na tle kamiennej ścieżki i zielonych trawników. Piękna stylizacja druhen i drużbów – czarne sukienki i garnitury – a żółte akcenty to kwiaty i waniliowe krawaty. Jedynie buty Panny Młodej są w innym kolorze, niż reszta dodatków – błękitne, delikatne buty zwracają uwagę w całej stylizacji. Całość jest niesamowicie stylowa i elegancka. Ale napatrzeć się nie mogę na miejsce w którym odbył się ślub…
Błękit i glamour
Niech Was nie zwiodą kolory przewodnie tego ślubu – błękit i żółty. To nie jest stylizacja rustykalna, ani nonszalancka. To pełna elegancji i miejskiego szyku aranżacja. Wybrany odcień błękitu jest delikatny, chłodny, szalenie stylowy. Idealnie komponuje się z żółtymi kwiatami (chryzantemy!!!). Panna Młoda w białej sukni i z białym bukietem wygląda na tym tle olśniewająco! Klasycznie, wytwornie i glamour. Na uwagę zasługuje także stylizacja stołów. Błękitne obrusy, żółte poduszki na krzesłach oraz kwiaty, białe wazony oraz niespodziewany dodatek czarnego koloru! Czerń zaostrzyła delikatne kompozycje, nadając im jeszcze bardziej szykowny charakter. Podoba mi się, że planując kolorystykę ślubu, Nowożeńcy nie trzymali się kurczowo przez cały czas palety, tylko zdecydowali się na takie właśnie akcenty. I jest jeszcze jeden akcent. Czerwony. Widzicie go? 😉
zdjęcia: KENNETH USTER
Just Married!
Aaaaaaaaaaaaa! Jaki piękny ślub!!! Oczywiście nadmorski!!! Oczywiście błękitno – lazurowy. Wybaczcie, ale nie mogłam się powstrzymać. Byłam chyba kiedyś żoną marynarza! Ale powiedzcie same, czy ten ślub nie jest cudny! Idealnie dobrana kolorystyka – buty Panny Młodej, buty druhen, krawaty drużbów, kwiaty, serwety. Zjawiskowy, nadmorski bulwar, odjazdowy rekwizyt w postaci tandemu z nieśmiertelną tabliczką Just Married i puszkami. Urocze tabliczki informacyjne przy ciastach – kiedyś zapytała mnie, któraś z Bridelek, ale po co takie tabliczki. Ano, po to moje miłe, że wiele osób ma uczulenie np.: na orzechy, migdały lub owoce. Tabliczka może ustrzec gościa, przed zjedzeniem czegoś, co może mu zaszkodzić Ale pomijając aspekt informacyjny, takie tabliczki są świetną dekoracją słodkiego bufetu. Chciałam zwrócić Waszą uwagę na jeszcze jedną dekorację – szklane kule przymocowane do krzeseł. Umieszczono w nich kwiatki, które mają szansę przetrwać nawet największy upał. Bardzo sprytne rozwiązanie. Trzeba tylko zadbać, aby wstążka na której wisi kula była mocno przymocowana do oparcia krzesła.
zdjęcia: PICS LOVE
Szykownie II
Szalenie mi się podoba tendencja do dwukolorowych, kontrastowych stylizacji. W tego typu stylizacjach najczęściej zestawiony jest kolor ciepły i zimny, tak jak na tym ślubie – mamy ciepłą, malinową czerwień i zimny, elegancki błękit. Całość została dopełniona i jednocześnie rozświetlona bielą i srebrem. Wyjątkowo elegancko wyglądają stoły – błękitne stoły i serwety, ornamentowe, czerwono-biało-niebieskie menu, bukiety z czerwonych gerber i krwistoczerwonych dalii, srebra i takie same latarenki. Niesamowita elegancja i szykowna prostota. Błękit i czerwień pojawiają się także w innych elementach aranżacji – spójrzcie na girlandy zdobiące baldachim – są olśniewające! W kolorach przewodnich są także suknie i paski Druhen. Podobają i się białe kwiaty Panny Młodej i Druhen. Nie zdecydowano się na kwiaty w kolorach przewodnich i to była wyjątkowo dobra i przemyślana decyzja. Stylizacja straciłaby swoją lekkość, gdyby kwiaty były czerwone lub niebieskie. I na zakończenie wisienka na torcie, czyli imponujące (jak zawsze) zdjęcia Victora Sizemore’a.