Przeszukiwanie tagu amarant

4/6 The Bold & The Beautiful

by wtorek, październik 9, 2012

Drugi dziś ślub to propozycja rodem z Mody na Sukces (The Bold & The Beautiful) 😉 Kto, kiedykolwiek oglądał choćby jeden odcinek, tej kultowej produkcji, wie co mam na myśli 😉 Ale w przeciwieństwie do siermiężnej stylistyki końca lat 80. i początku lat 90., ten ślub, chociaż na bogato, to jest z klasą i gustem. Uwagę zwraca przede wszystkim intensywna kolorystyka przewodnia. Fiolety, amarant i intensywny błękit. Szalenie mi się podoba wielogatunkowy bukiet z róż, pachnącego groszku, dalii i storczyków. Jeśli jakąś roślinę pominęłam, proszę o uzupełnienie w komentarzu. Kwiaty bardzo mocno podkreśliły stylizację Panny Młodej. Warto zwrócić również uwagę na jej fryzurę i bardzo wyrazisty make up. Druhny w kobaltowych sukniach, a drużbowie z krawatami w takim samym kolorze świetnie uzupełniali look Młodej Pary. Świetne zdjęcia detali, za którymi przepadam i których ciągle mi brakuje na polskich ślubach! Obrączka i pierścionek zaręczynowy na obcasie buta, buty, bukiety, podwiązka. Proszę naszych polskich fotografów – róbcie zdjęcia detali!!!

zdjęcia: JOIE DU JOUR PHOTOGRAPHY

Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY

1/6 Ależ elegancko!

by wtorek, wrzesień 25, 2012

Powtórzę za tytułem posta – Ależ elegancko! Czerń, amarant i czerwień! Wiele z Was będzie zdziwionych, jak można połączyć kolory z tej samej palety. A już sam, niezapomniany i legendarny Yves Saint Laurent mawiał, że nie ma bardziej energetycznego i seksownego połączenia, jak róż, czerwień i pomarańcz. I nie można się z nim nie zgodzić. Kolory szalenie eleganckie i wyrafinowane, a w połączeniu z zawsze niezawodną czernią, po prostu oszałamiające! Dla osób lubiących ekstremalną elegancję, ten ślub to godny naśladowania wzór. Szalenie dopracowane detale – kwiaty, papeteria, słodkości – wszystko idealnie pasuje do siebie. Również stylizacja kobiecej PM jest kwintesencją stylu. Wcale nie trzeba mieć rozmiaru 36, aby być seksowną! Jak Wam się podobają czarne szpilki Valentino? CUDO!  Czerwone róże, różowe hortensje i amarantowe kalie dopełniły całość stylizacji.

zdjęcia: CIRCA PHOTOGRAPHY

1/7 Na ranczo 1

by wtorek, wrzesień 18, 2012

Zwykliśmy z dużym pobłażaniem traktować śluby z akcentami regionalnymi. W Polsce, i nie tylko ciągle pokutuje przekonanie, że ślub na wsi lub z elementami folkloru miejscowego jest wiejski. Pomijam już bardzo pejoratywne znaczenie słowa wiejski w tym kontekście, ale po prostu to stwierdzenie nie ma się nijak do rzeczywistości. Zarówno polskiej, jak i światowej. Sama miałam ogromną przyjemność pokazywać Wam polskie śluby, które odbywały się na wsi oraz takie, które łączyły w sobie stylistykę ludową i miejską. Aby ponownie zadać kłam tym twierdzeniom, zaczynamy dziś fantastycznym, ranczerskim ślubem! Powiem szczerze i bez ogródek! Chciałabym mieć taki ślub! Wszystko jest dopracowane, piękne, skąpane w słońcu amerykańskiego południa. Fantastyczne kolory!!! Amarant, fiolet, lawenda, turkus (koszula Pana Młodego!!!), zieleń! Feeria barw, która przyprawia o zawrót głowy! Ale są to palety kolorystyczne idealnie dobrane! Każdy kolor jest uzupełnieniem kolejnej barwy, przez co tworzą piękną mieszankę! Druhny w kowbojkach. Pan Młody w kapeluszu! Bale siana. Oni nie wstydzą się tego skąd pochodzą i jakie są ich korzenie. Najbardziej wymowny jest krzyż, który zobaczycie w drugiej części. Uwielbiam odważnych ludzi. Mogę się z nimi nie zgadzać w kwestiach światopoglądowych czy religijnych, ale lubię, kiedy ludzie mają odwagę bronić swoich racji, wiary i przekonań. A detale? Mniam!!! Do schrupania! Cudny tort, piękne detale z akcentami pawich piór (fantastyczny kontrast – ranczo, dziki zachód i glamour pawie pióra). Jednym słowem WOWWWWWWWWWWWWW!

zdjęcia: STEPHANIE HUNTER

Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY