Ah, jaki to był piękny ślub! Retro, vintage, motyle i karuzela! Oszałamiająca scenografia, stylizacja, aranżacje i zdjęcia. Z przyjemnością obejrzałam ten ślub i będę z pewnością wracać do niego wielokrotnie myślami. Na szczególne komplementy zasługują także zdjęcia. Stylowe, nawiązujące stylistyką do lat 70., bardzo romantyczne i doskonale wyważone w proporcji koloru oraz czerni i bieli. Czy któraś z Was słyszała może, gdzie można wynająć karuzelę? Może w jakimś wesołym miasteczku? Zdjęciami z tego ślubu można delektować się, niczym najlepszym tortem 😉 Sama słodycz i przyjemność!
1/8 Słonecznie
Lato w pełni! Zwariować można od tego gorąca A wiele z Was właśnie w lipcowe i sierpniowe weekendy powie sakramentalne TAK! Dla tych z Was, które planują ślub w wakacje, mam uroczy przykład skromnej, ale pomysłowej stylizacji przyjęcia w klimacie sielsko – rustykalnym. Jak to zwykle u Amerykanów, jest swobodnie, z dużą dozą nonszalancji i świetnie dobranymi dekoracjami. To co mnie niezmiennie i zawsze zachwyca w zagranicznych ślubach, to ich dbałość o scenografię przyjęcia. Zaaranżowane kąciki ze słodkościami, pamiątkami są przemiłą niespodzianką dla gości. W Polsce doskonale sprawdzają się do tego typu aranżacji wiejskie stoły oraz kąciki z nalewkami. Piękny dobór kolorów – jasne kremowe barwy z akcentami intensywnej żółci oraz bordo.
zdjęcia: CYNTHIA OLEX
1/9 Cowboy Chateau
Teksańskie śluby są fantastyczne i zawsze oglądam je z ogromną przyjemnością. Łączą w sobie tradycyjny, klasyczny charakter ślubów z tradycją i elementami kultury ranczerskiej i kowbojskiej. Uwielbiam oglądać eklektyczne połączenia – bo jak inaczej nazwać połączenie sukni ślubnej i kowbojek? 😉 Sam pomysł aranżacji przyjęcia w stylu francuskiego Chateau jest totalnie szalony, ale sprawdził się idealnie na tym ślubie. Naturalna kolorystyka i elementy to bardzo silne akcenty na tym ślubie. Kolory – brązy, zgaszona sienna, mocca i odcienie cappucino. Doskonale dobrane kwiaty – żadnej egzotyki! Tylko prostota i dary prosto z przydomowych ogrodów i rozległych, teksańskich pól. Zwracam oczywiście uwagę na detale, których nie brakuje i które zapierają dech! Zobaczcie, jak wyglądało i było ozdobione miejsce zaślubin (kryształowy żyrandol!), plany stołów na starych oknach, walizki, butelki, ręcznie malowane szyldy! CUDO!
zdjęcia: GINA ADAMS
7/10 Prawdziwa miłość to wielka rzecz
Dla tęskniących za rustykalnymi ślubami (czyli dla mnie) – pełen detali, kolorów i Słońca ślub, pod hasłem True Love is Big Deal. Radosne kolory, proste, ale przeurocze dodatki – słoiczkowe lampiony, ogrodowe kwiaty, lniane serwetki. Kocham śluby, w których czuć i widać luz i radość. Z utęsknieniem czekam, kiedy w Polsce, Nowożeńcy odejdą nieco od sztywnych kanonów i będą szaleć ze stylizacjami swoich ślubów. Obejrzyjcie dokładnie ten ślub, bo jest przepełniony dobrymi emocjami i szczęściem…