Pozostajemy w temacie stodół, wokół których krążymy od wielu tygodni 😉 Są to bez wątpienia obiekty, które na mojej liście zajmują pierwsze miejsce. Cieszę się niezmiernie, że mogliśmy pokazać Wam przedwczoraj cudowną, zaadaptowaną i rozbudowaną stodołę na Mazowszu w której organizowane są rustykalne wesela (dla przypomnienia kliknijcie TU). Dziś mam kolejną perełkę realizacyjną ze stodołą w roli głównej. Niestety ślub zza oceanu, ale mocno wierzę w to, że im więcej będziemy pokazywać takich realizacji, tym szybciej będą powstawać takie miejsca w całej Polsce. A wiem z Waszych maili, że poszukujcie oryginalnych, starych zabudować gospodarskich na swoje wesela, tylko praktycznie nigdzie ich nie ma. Co jest zresztą wg mnie swoistym paradoksem, bo czego, jak czego, ale architektury użytkowej ze wsi to w Polsce nie brakuje w żadnym rejonie kraju. Zatem, jeśli myśl kształtuje rzeczywistość, wierzę w to, że niedługo nasza ślubna mapa Polski wzbogaci się o takie właśnie miejsca. Ten ślub jest odzwierciedleniem moich marzeń 😉 Delikatna stylizacja Panny Młodej – lekka suknia, kwiaty we włosach, pastelowe kolory. Ślub w plenerze z pięknym widokiem na jezioro i punktem centralnym w postaci białej komody i wesele w stodole, którą cudownie zaadaptowano m.in.: z użyciem witrażowych okien. Przed stodołą stanął sweet truck z lodziarnią wewnątrz, co było niezwykłą atrakcją dla zaproszonych gości. Na stołach pojawiły się pastelowe kwiaty i urokliwa papeteria ślubna. Zjawiskowo!
1/5 Na Capri
Ten ślub to jedna z najbardziej (jeśli nie najbardziej) stylowych realizacji, jakie widziałam. Jej charakter i styl są tak przemyślane, tak wyrafinowane, tak odbiegające od wszelkich standardów, że dla wielu osób lubiących harmonijne zestawienia i połączenia, może się on wydać szokujący. Bo dość szokujące jest połączenie storczyków i rozmarynu A zjawiskowa suknia zaprojektowana przez Petera Dundasa z domu mody Pucci (ten sam projektant zaprojektował suknię Anji Rubik, zobacz TU) została zestawiona z bukietem z… polnych rumianków. Dla mnie stylizacja tego ślubu jest mistrzostwem! Pod każdym względem! I specjalnie mnie to nie dziwi, bowiem Panna Młoda związana jest z włoskim Vogue, a Pan Młody jest projektantem butów :-). Panna Młoda i jej druhny na przedślubnym lunchu wystąpiły w obłędnych sukniach od MARY KATRANTZOU! A w dniu ślubu kreacje druhen zostały zaprojektowane także przez Petera Dundasa. Uroczystość plenerowa pod pomarańczowymi drzewkami i przyjęcie pod rozgwieżdżonym niebem – marzenie! Kryształowe żyrandole dodały całości magiczny wymiar! Przyjrzyjcie się zdjęciom stołów – tam naprawdę są wytworne białe storczyki i pachnący rozmaryn w glinianych doniczkach Takie rzeczy są możliwe tylko u włoskich mistrzów stylu! BAJKA!
REKLAMA
zdjęcia: JAKE ROSENBERG & ANDREA SALVIA
1/7 Miętowy ślub
Wiosna to jeden z najpiękniejszych okresów w roku. Uwielbiam świeżą, soczystą zieleń pierwszych liści i traw. W Polsce bardzo popularny jest szczególnie maj na wiosenne uroczystości. Niestety w naszym kraju pogoda w marcu i w kwietniu jest dość nieprzewidywalna (pamiętam lata, kiedy na wiosnę było po 25 stopni, ale i takie lata, kiedy do późnego kwietnia zalegał śnieg) i raczej trudno spodziewać się pewności, że pogoda będzie stabilna. Mam jednak nadzieję, że ten wiosenny ślub, który zobaczycie poniżej będzie dla Was inspirujący. Główną rolę gra zieleń i jej odcienie oraz kolory ziemi, które doskonale pasują do użytych na tym ślubie stylów – vintage i rustykalnego. Cudowna Panna Młoda! Koronkowa suknia idealnie podkreślała kobiecą figurę PM! Do tego zielony bukiet, buty w pięknym lazurowym odcieniu i boska fryzura – plecionka z kwiatami. Suknie druhen w różnych odcieniach mięty, lazuru i sea foam świetnie wpasowały się w świeżą, wiosenną stylistykę. Nieprzypadkowo te kolory znalazły się w miejscu zaślubin i wesela – budzący się do życia sad czaruje świeżością, lekkością i jasnością kolorów. Cudowne i proste, ale urocze dekoracje – stare krzesła, prosty drewniany panel ozdobiony kołami z kwiatami w miejscu zaślubin, drewniane tabliczki i drogowskazy. Prostota, która urzeka wyrafinowaną czcionką (tablice informacyjne, plan stołów wykaligrafowany na oknach) albo kolorem (złoto-biały nadruk na serwetach), albo pomysłowością (prezenty dla gości to własnoręcznie odlane w vintage filiżankach i kokilkach świece). A domowe ciasta to absolutny must have nadchodzącego sezonu!
REKLAMA
zdjęcia: LAUREN FAIR PHOTOGRAPHY
1/6 Chic & Simple
Najprostsze rzeczy są najlepsze 😉 I prostota będzie zawsze modna! Wystarczy spojrzeć na ponadczasowe kreacje ślubne. Te najprostsze, ascetyczne są modne do dziś i będą modne w kolejnych sezonach. Prostota definiowana, jako minimalizm to jednak wg mnie uproszczenie. Chciałam Wam dziś pokazać ślub z prostą i szykowaną, ale romantyczną stylizacją. I niezwykłym charakterem. Osobowość Pary Młodej emanuje z każdego detalu i kadru! Fantastyczna, stylowa Para postawiła na prosty styl, minimum detali, które są w stylu boho i vintage. Piękna, prosta suknia, przepiękny nieregularny bukiet. Szalenie szarmancki Pan Młody w kapeluszu i rewelacyjnie dobranych butach do koloru garnituru! Dwie druhny w sukienkach w kolorze szmaragdowym. Jestem zachwycona dekoracjami w stylu boho – koronkowa serweta została użyta, jako baldachim w miejscu zaślubin. Boho detale znajdziecie również w dekoracjach miejsca przyjęcia. Wśród kwiatów królowały róże, peonie i tawułki. Styl i klasa!