Przeszukiwanie tagu targi ślubne

National Wedding Show LONDON 2010. Relacja własna I

by poniedziałek, luty 22, 2010

Kochane Bridelki!

Jesteśmy po targach w Londynie. Na trzy dni, od 19 do 21 lutego Londyn stał się europejską stolicą mody i trendów ślubnych. Zabytkowy budynek Olimpii gościł ponad 350 wystawców z Anglii i świata. Targi odwiedziło ponad 30 000 osób.  Nie zabrakło także nas!

Pierwsze za co muszę Was przeprosić, to ilość zdjęć – niestety, ale większości stoisk nie można było fotografować i wiele zdjęć musiałyśmy robić dosłownie z ukrycia 😉 Na szczęście obejrzałyśmy wszystko dokładnie i postaram się opisać, co będzie modne!

Obejrzałyśmy wyjątkowe pokazy mody ślubnej, zjadłyśmy pyszne torty, przymierzyłyśmy dziesiątki stroików! Targi były zorganizowane niesamowicie profesjonalnie. Ogromna przestrzeń hali sprawiła, że wszystkie stoiska były przestronne, można było spokojnie zapoznać się z ofertą poszczególnych wystawców. Wiele przepięknych stoisk przykuło naszą uwagę, m.in.: stoisko z cudowną zieloną aranżacją sali (zieleń jest najmodniejsza w tym sezonie), urocze stoisko z butami (na zdjęciach z parawanami), stoisko z nakryciami głowy przy którym zatrzymałyśmy się najdłużej.

Porad przez 3 dni udzielali najbardziej znani w Wielkiej Brytanii styliści, makijażyści (można było zostać umalowaną przez specjalistów z Estee Lauder i Lancome), floryści i projektanci. Odbywały się liczne pokazy florystyczne oraz dekorowania tortów (imponujące!).

Nadal króluje vintage. Przeurocze stoisko Lovely Favours, oferowało wiele, wiele dodatków ślubnych i weselnych. Przede wszystkim zwróciłyśmy uwagę na cudne, metalowe serduszka, którymi można zdobić stoły, bukiety lub wykorzystać je, jako podziękowania dla gości. Wspaniałe aranżacje z pobielanych klatek, starych ram, babcinych stoliczków, konsolek i etażerek – wszystko romantyczne, słodkie i bardzo retro. Obowiązkowe kolory to brudny róż, zgniła zieleń, wanilia, antyczny krem, oliwkowy brąz.

Jeśli lubicie kryształy i styl shabby chic, to ten rok należy właśnie do wszelkiego rodzaju świecidełek, kryształków i błyskotek. Wszystko bardzo glamour i bardzo stylowe. Zwłaszcza połączenia prowansalskich świeczników i latarenek z łańcuchami kryształków i główkami róż.

Róże to królowe w każdym sezonie. Mogą być łączone z praktycznie każdymi, innymi kwiatami, ale same tworzą najpiękniejsze aranżacje. Modne są w pastelowych i starych kolorach. Te, które kupiłyśmy podczas targów, są wykonane z rewelacyjnych materiałów i do złudzenia przypominają żywe!

Buty oczywiście przyprawiły nas o zawrót głowy! Najważniejsi producenci obuwia ślubnego pokazali swoje nowości na rok 2010. I wierzcie jest w czym wybierać! Imponujące, jedwabne, atłasowe, wymyślnie zdobione po prostu zachwycały! Większość z tych butów znajdziecie już w Polsce w butiku brishoes.pl – jest to jedyny przedstawiciel Paradox London w Polsce.

W poligrafii panuje bardzo nowoczesny trend – dużo kolorów, zdecydowane wzornictwo, bardzo modernistyczny styl. Niezwykle ciekawe propozycje na coraz popularniejsze w Polsce miejskie śluby. Nowością, która pewnie niedługo pojawi się w Polsce były plany stołów drukowane na płótnie i naciągane na blejtramy.

Tortom i słodkościom mogłybyśmy poświęcić cały wpis! To co widziałyśmy jest nie do opisania! Olśniewające tortowe rzeźby, torty tematyczne, mini babeczki, czekoladowe truskawki i inne pyszności! Od tortów, chyba było nam się najtrudniej oderwać!

W trendach dekoratorskich, podobnie jak w innych dekoracjach króluje glam. Szalenie wyrafinowane aranżacje spotkały się z ogromnym zainteresowaniem zwiedzających. My także, byłyśmy zauroczone ogromnym stoiskiem na którym zaprezentowano biało – zieloną aranżację. Aranżacja, którą pokazujemy Wam na zdjęciach składała się z dziesiątków elementów – każdy starannie dobrany, wspaniale skomponowany z całością. Wiele dodatków rustykalnych, które wbrew pozorom, fantastycznie komponowały się z nowoczesnymi świecznikami, donicami czy kutymi w metalu krzesłami. Do tego mnóstwo białego tiulu i obłędnie wyrafinowana i szykowna stylizacja wesela gotowa!

W przerwie między zwiedzaniem stoisk a kolejnymi pokazami, wstąpiłyśmy do baru, który serwował pysznego, różowego szampana i słodkie babeczki. Bar został umiejscowiony w środku hali, dzięki czemu odpoczywając, miałyśmy cały czas możliwość obserwowania stoisk i wybiegu.

Na wybiegu pokazano bardzo dużo designerskich projektów. Niestety, był całkowity zakaz fotografowania pokazów, ale udało nam się zrobić parę zdjęć.  Na szczęście organizator targów, obiecał nam zdjęcia z pokazów. Spodziewałyśmy się zobaczyć klasyczne, tradycyjne wzornictwo ślubne, ale nie zaprezentowano ani jednego projektu, który można określić słowem klasyka. Większość sukni była dla Pań odważnych lub bardzo odważnych. Nie można odmówić im uroku, ale i dużej oryginalności. Na kilkaset pokazanych sukni, dosłownie kilka było białych. Był to zresztą trend, który zaobserwowałyśmy na większości stoisk. Większość sukni była w  kolorze złota, śmietanki, antycznego złota, różu, pudrowego różu, a nawet fuksji. Wydaje nam się, że ten trend będzie w następnych latach, jeszcze bardziej wyraźny.

Najwięcej czasu, obok stoisk z tortami, spędziłyśmy na stoisku z ozdobami do włosów!!! To był prawdziwy raj!!! Tiule, woalki, pióra, brosze, kryształki! Przymierzyłyśmy chyba wszystkie stroiki na stoisku najbardziej znanej, londyńskiej modystki, która projektuje m.in.: dla księżnej Camilii. Niestety, ceny stroików zniewalały na równi z ich wyglądem. Przeciętna cena takiej ozdoby, jakie zobaczycie na zdjęciach wynosiła 300 funtów! A chętnych i tak nie brakowało!

Jesteśmy niezwykle zadowolone z wyjazdu, ponieważ po raz kolejny Londyn udowadnia, że może konkurować śmiało z innymi stolicami mody. Targi były świetnie zorganizowane, dojazd do hali Olimpii jest bezproblemowy z praktycznie każdego zakątka Londynu. Korzystając z okazji, odwiedziłyśmy miejsca, w których byłyśmy w tamtym roku, podczas zeszłorocznych targów.  Byłyśmy m.in.: w butiku Basi Zarzyckiej (najmodniejsze w Londynie dodatki i ozdoby ślubne), jeździłyśmy po Londynie czerwonymi autobusami, kupiłyśmy herbatę i ciastka w Harrodsie, a wieczorem podziwiałyśmy panoramę miasta z London Eye.

Serdecznie pozdrawiamy z Londynu

Karolina i Magda

zdjęcia: BRIDELLE

* * *

Chcesz, aby Twoje produkty zostały tak samo zaprezentowane? Jak to zrobić? Sprawdź tutaj ZGŁOŚCIE SIĘ!

R E K L A M A