Często zapominamy, że biel jest nieodłącznym kolorem na ślubie. Jest to tak oczywiste, że często skupiam się na paletach kolorystycznych pomijając tradycyjny kolor ślubny. Faktem jest również, że stricte białe (czy jasne) stylizacje nie zdarzają się często, bo najczęściej jednak do podstawowej bazy kolorystycznej, czyli czerni i bieli dodawane są inne, mniej lub bardziej wyraziste kolory. Dlatego białe śluby są w ostatnich sezonach prawdziwymi perełkami. Jedną z nich chciałam Wam dziś pokazać. Stylowy i elegancki ślub z wieloma odcieniami bieli i niewielkim dodatkiem świeżej zieleni oraz srebra. Biała suknia PM w ciepłym odcieniu, ciekawie kontrastowała z lodową i zimną bielą sukienek druhen. Zobaczcie, to biel i to biel, a jednak różnicę widać gołym okiem. Do tego białe kwiaty – hortensje, dalie, eustomy i róże z subtelnymi różowymi środkami. Zwracam uwagę na sposób podania lodów. W połówkach cytrynek, jedna gałeczka lodów i listek mięty.
5/8 Zielono mi znowu!
I zielono mi raz jeszcze! Tym razem na ślubie, który jest w zupełnie innej, niż pierwsza pokazana dziś realizacja. Wersja na bogato 😉 Zieleń połączono z czernią oraz bardzo wyrafinowanymi, bliskimi kulturowo Nowożeńcom motywami orientalnymi. Zobaczcie, jak niewiele potrzeba, aby nadać charakter stylizacji. Tu wystarczyły tkaniny oraz papeteria w czarne ornamenty, aby całości nadać glamour charakter. Aby surowość bieli i czerni nieco stonować wybrano kolor zielony. Praktycznie każdy jasny lub świeży kolor doskonale sprawdziłby się w tym połączeniu. Znajdźcie zdjęcie karty menu Uwielbiam takie detale! I naprawdę chylę czoła nad pomysłowością i kreatywnością grafika, który motyw czarnego ornamentu wpisał w kształt widelca i łyżki
zdjęcia: STUDIO 2000
1/8 Zielone jabłuszko
Dziś będzie bardzo zielono na blogu. Taki mam zielony dzień. Chyba przez te ciągłe opady! U mnie w ogrodzie zieleń wręcz oszalała i nie zna żadnego umiaru w zagrabianiu kolejnych miejsc w których może bezkarnie i beztrosko pysznić się. Taki zielony ślub, chociaż może bez ekspansywnej zieleni, fotografował uwielbiany przeze mnie Jose Villa. Zieleń świeżych jabłek, delikatny, pastelowy róż peonii, mnóstwo bieli i rustykalnych detali, które kocham! Drewniane beczki, drogowskazy z ręcznie namalowanymi napisami, szklane latarenki i kwiaty ustawione w cynkowych wiaderkach oraz białych wazonach. Na kwiaty, ich kolor oraz sposób wyeksponowania chciałam zwrócić szczególną uwagę. Zauważcie, że zastosowano w aranżacjach florystycznych wyłącznie białe kwiaty, ale w różnych gatunkach. Nie są one ułożone w wymyślne kompozycje, ale po prostu wstawione do wazonów i innych pojemników. Całość jest szalenie lekka i prosta. I jeśli przyjrzycie się bliżej, to zobaczycie, że ani kwiatów, ani dodatków nie ma wcale wiele. A jaki efekt! Zielone jabłka doskonale komponowały się z bielą i zielenią kwiatów oraz stylizacją miejsca.
zdjęcia: JOSE VILLA
1/9 Delikatny dereń
Powiem szczerze, że nigdy bym się nie spodziewała, że dereń, jeśli nazewnictwo na Wikipedii się nie myli, ma tak piękne kwiaty. Dlatego od razu proszę czytające nas florystki, aby uzupełniły lub sprostowały moją wiedzę. Wg Wikipedii roślina nazywana po angielsku dogwood jest naszym dereniem. Zachwycające białe, czyste, duże, proste kwiaty stały się głównym motywem tej niezwykle uroczej stylizacji w stylu boho. Cudowne kolory – poza czystą bielą kwiatów, dużo odcieni różu i pistacji. Mnie urzekają takie stylizacje Jestem jednak nieuleczalną romantyczką, bo ciągle mam dreszcze na widok koronek, pozornie niedbałych, przypadkowo ułożonych kwiatów i porcelany. Ja już piszczę z radości na widok wstążek, pięknych kompozycji kwiatowych z derenia, róż, jaskrów i uroczych detali. CUDO!