Podniebne śluby lubię bardzo! Oczywiście nie tak, jak te na plaży 😉 ale podoba mi się ich tematyczna stylistyka. Tym bardziej zachwycają mnie śluby tematyczne, kiedy są dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. I znowu przypominam – nie chodzi wcale o wielkość budżetu, a o pomysłowość i wykorzystanie tego, co jest tanie i dostępne. Dlatego z przyjemnością pokazuję Wam ten ślub, który odbył się w Lyońskim Muzeum Lotnictwa. Para Młoda przyleciała na przyjęcie oczywiście odrzutowcem 😉 Urocza stylizacja PM – delikatne pudrowe buty i torebka oraz fantastyczny bukiet! Wbrew pozorom nie jest to jedna, gigantyczna róża. To jest kwiat ułożony z setek płatków żywych róż. Ale wygląda obłędnie, prawda? W kontraście dla pastelowej stylizacji PM, udekorowano stoły – tu mamy już gorące róże, amaranty i fiolety z dodatkiem pawich piór. Retro akcenty – walizki z przygotowanymi wcześniej pocztówkami, na których goście pozostawili swoje życzenia. Stylowo i sexy!
6/10 Pod szczęśliwą podkową
Nic na to nie poradzę, że najbardziej mnie urzekają kameralne śluby. W gronie najbliższych, a nie ciotek, które wypada zaprosić, i które ostatni raz widziało się na swoich chrzcinach albo komunii. A jeśli na dodatek te śluby odbywają się we własnym ogrodzie, tudzież innym miejscu na świeżym powietrzu, które niekoniecznie jest pięciogwiazdkowym hotelem. Myślę, że w Polsce także nastanie moda na takie przyjęcia. Wzruszający, uroczy, skromny ślub.
zdjęcia: JACOB NELSON
10/10 WOW!!!
Odebrało mi mowę i władzę w palcach, po obejrzeniu tego ślubu! Nie będę się rozpisywać, bo zdjęcia same opowiedzą Wam tę historię. Dla mnie – MAGIA! To jest mój wymarzony ślub! Jeśli znajdzie się chętny na taką imprezę, to zapraszam do kontaktu 😉
zdjęcia: HILTON PITTMAN
8/8 Szwedzkie retro
Nie tylko Amerykanie kochają vintage! Ta moda szturmem zdobywa Europę (szczególnie Anglię)! Ale jak widać na załączonych zdjęciach, także Szwedzi ulegli modzie na retro! Sukienka pamiętająca ślub Mamy ze wczesnych lat 70. romantyczne loki, biżuteria a la lata 30. i kobiecy makijaż pin-up girl z lat 40. Misz – masz najpiękniejszych dekad XX wieku. Pan Młody w kraciastej koszuli i retro muszce, także doskonale wpisał się w konwencję stylizacyjną ślubu. Chyba nigdy mi się nie znudzi ten styl, ale ostatnio z jedną z Bridelek zastanawiałyśmy się, czy jeszcze coś w ślubach nas zaskoczy? Czy już wszystko było i powraca tylko, co kilka sezonów z nowymi elementami? Czy może czeka nas jeszcze jakaś biała rewolucja?