Po wczorajszym, cudnym ślubie vintage, mam wyraźny niedosyt mojego ukochanego stylu. Dziś bardzo boho ślub, czyli ten rodzaj vintage, który uwielbiam najbardziej. Nie tylko stylizacja mnie zachwyciła, ale również zdjęcia, których obróbka nawiązuje do stylistyki znanej z fotografii z lat 50. i 60. XX wieku. Wróćmy do ślubu i detali, które są słodkie i urocze, a jednocześnie pomysłowe, tanie i efektowne. Coraz bardziej skłaniam się w swoich ślubnych skłonnościach do prostoty i kreatywności. Pomysły, które zresztą tu znajdziecie nie są ani nowe, ani nowatorskie, a jednak robią duże wrażenie. Ręcznie obrębiane chusteczki z kolorowych tkanin, na wypadek gdyby ktoś chciał uronić łzy, zabawne różdżki wykonane z takich samych tkanin, które uroczo powiewają na wietrze, cynowa balia wypełniona słoiczkami z lodami, ogromne słoje z lemoniadą, domowe ciasta, które wyeksponowano na dużym, okrągłym stole, który postawiono po środku pomieszczenia, dzięki czemu wszyscy goście mieli dostęp do przepysznych wiktuałów. Niesamowicie udekorowano stoły. Każdy inaczej, co jest całkowitym zaprzeczeniem ukochanej przeze wiele PM symetrii i perfekcji 😉 Puszki, stare pudełka, książki, aparaty fotograficzne – przedmiotów do wykorzystania jest mnóstwo! I na tym polega urok tego rozwiązania. Nie musicie na każdym stole mieć tego samego, co znacząco wpływa na budżet CUDNY!
6/9 Black&White in Paris! A co z różowym?!
Dziś wspólnie z FETE IN FRANCE ponownie gościmy w Paryżu na ślubie Meghann i Jamesa z Hollywood. Para wybrała Paryż, ale ich stylizacja jest iście hollywoodzka! W najlepszym tego słowa znaczeniu! Piękna suknia, czarne szpilki i czarny, bogato zdobiony pas przy sukni i bukiet z różowych peonii i róż. Dla mnie cudo! Pomijam już przepiękna, elegancką stylizację i kameralny ślub. Ale to miejsce jest tak niewyobrażalnie magiczne, że nie dziwi mnie, dlaczego Amerykanie, którzy są zresztą zakochani w Paryżu, wybierają to miejsce na swój ślub. A co Wy sądzicie o pomyśle kameralnego ślubu poza Polską? U nas silna tradycja dużych wesel i zabawy do białego rana wpisana jest w kulturę i chyba mentalność. Czy to się zmienia? Czy dzisiejsze pokolenie 20 – latków, które już urodzone jest po 1989 roku jest bardziej hmmm… odważne w realizowaniu swoich marzeń? A może właśnie fakt, że coraz więcej małżeństw zawieranych jest przez ludzi ok. 30 roku życia wpływa na to, że zmieniają się trendy w całym ceremonialne ślubnym? Ciekawa jestem Waszych opinii.
zdjęcia: ONE AND ONLY PHOTOGRAPHY
4/9 OMBRE – hit sezonu!
Ombre, czyli cieniowanie pojawiało się już wiele razy na blogu przy okazji wpisów o sukniach, tortach, a nawet fryzurach (ombre hair – chyba sama się skuszę! Ale dziś mam dla Was kompleksową stylizację, która oparta jest na fantastycznych kolorach! Moje ukochane pastele w niezwykłym trio – róż, pistacja i wanilia, oraz wspomniane ombre! Czyli wiele odcieni, stopniowanych w delikatnych przejściach tonalnych jednego koloru. Na czym polega na idea, doskonale widać na połączeniu kolorów w tej realizacji. Kwiaty w różnych odcieniach różu z dodatkiem bardzo subtelnej zieleni. Cudowny tort z kwiatami, które płynnie przechodzą z tonu w ton. Ale wzroku nie mogę oderwać od kwiatów. Takiego pomysłu na wysokie, wąskie, cylindryczne wazony nie widziałam jeszcze. To, że można je wypełnić wodą i umieścić w nich kwiaty, pokazywałam wielokrotnie (zresztą uważam to za fantastyczny patent), ale umieszczenie w wazonie zatopionej, kwitnącej gałęzi, a na szczycie bukietu z wykończoną rękojeścią uważam za MISTRZOSTWO!
zdjęcia: VASIA PHOTOGRAPHY
1/8 Zielone jabłuszko
Dziś będzie bardzo zielono na blogu. Taki mam zielony dzień. Chyba przez te ciągłe opady! U mnie w ogrodzie zieleń wręcz oszalała i nie zna żadnego umiaru w zagrabianiu kolejnych miejsc w których może bezkarnie i beztrosko pysznić się. Taki zielony ślub, chociaż może bez ekspansywnej zieleni, fotografował uwielbiany przeze mnie Jose Villa. Zieleń świeżych jabłek, delikatny, pastelowy róż peonii, mnóstwo bieli i rustykalnych detali, które kocham! Drewniane beczki, drogowskazy z ręcznie namalowanymi napisami, szklane latarenki i kwiaty ustawione w cynkowych wiaderkach oraz białych wazonach. Na kwiaty, ich kolor oraz sposób wyeksponowania chciałam zwrócić szczególną uwagę. Zauważcie, że zastosowano w aranżacjach florystycznych wyłącznie białe kwiaty, ale w różnych gatunkach. Nie są one ułożone w wymyślne kompozycje, ale po prostu wstawione do wazonów i innych pojemników. Całość jest szalenie lekka i prosta. I jeśli przyjrzycie się bliżej, to zobaczycie, że ani kwiatów, ani dodatków nie ma wcale wiele. A jaki efekt! Zielone jabłka doskonale komponowały się z bielą i zielenią kwiatów oraz stylizacją miejsca.