I obiecany na początku dnia elegancki i stylowy ślub. Amerykańskie śluby, które urządzane w tym klimacie mają niesamowity i klasę. Są zawsze dopracowane w najdrobniejszych elementach, spójne, konsekwentne w stylizacjach, ale jednocześnie pełne umiaru. I taki jest także ten ślub. Zjawiskowa Panna Młoda, świetne kolory (fiolet i róż), nieziemskie, kwiatowe dekoracje, modernistyczne aranżacje bufetu. Wszystko na najwyższym poziomie! Buty z czerwoną podeszwą od CL i bogato, ale dyskretnie zdobiona suknia idealnie pasowały do delikatnej urody PM. Delikatna biżuteria i bukiet z elementami różu nawiązywał do dekoracji, które później zobaczymy na przyjęciu weselnym. Dla kontrastu druhny mają intensywnie fioletowe kreacje, na tle których PM wyglądała bardzo wyraziście. Przeurocza jest pergola pod którą zostało zawarte małżeństwo – udekorowana głównie hortensjami i bukszpanem była niesamowicie romantyczna. Piękne, wysokie, kute, czarne świeczniki ustawione wzdłuż alejki prowadzącej do pergoli, nadały całej oprawie francuski charakter. Dekoracje stołów to już kwintesencja słodkości – różowe kwiaty, romantyczne dodatki, stylowe czcionki w materiałach poligraficznych. Stylowa Ameryka!
8/8 American Beauty
Amerykańskie śluby albo zaskakują luzem i nonszalancją, albo zachwycają dbałością o detale i imponującymi stylizacjami. Dziś drugi typ amerykańskiego ślubu – American Beauty. Dopracowane detale, zaplanowana, konsekwentna kolorystyka, piękne miejsce zaślubin. To jest typ ślubu, który najczęściej spotykamy, także w Polsce. Piękna stylizacja Panny Młodej – bardzo glamour – dużo biżuterii, ale o świetnym wzornictwie, seksowna suknia, wielogatunkowy bukiet w pastelowych kolorach z dominantem różu i fioletu. Co ciekawe – druhny mają czarne sukienki, a małe druhenki – czarne szarfy i buciki. Doskonały zabieg, dzięki któremu PM wyglądała zjawiskowo na tle orszaku. Innym akcentem kolorystycznym, który został ciekawie zaakcentowany jest kolor butów druhen i kamizelek oraz krawatów Pana Młodego i drużbów. Dbałość o szczegóły najwyższego stopnia 😉Perfect American Beauty!
zdjęcia: HILTON PITTMAN
6/9 Vintage Wild West
Znowu padłam z zachwytu! Nie wiem, kiedy się podniosę, bo ten ślub jest po prostu zniewalający! Kolory, koncepcja, stylizacja, motyw przewodni! Wszystko jest przemyślane, dobrane, w najlepszym wydaniu! Kocham tę lekkość i… decyzyjność Amerykanów. Bardzo często spotykam się z dylematami polskich PM, które chciałaby ślub np.: w kolorze ecru z różem w stylu vintage, ale bardzo im się podobają czarne, nowoczesne meble i chciałby je także widzieć na swoim weselu. Powtarzam i staram się wówczas tłumaczyć, że mniej znaczy więcej. Trzeba podjąć męską decyzję i zdecydować się na jeden styl. Oczywiście style można mieszać! Ba, sama Was do tego namawiam, ale… Jest właśnie ale. Musi być to z umiarem. Dlatego polecam dokładne obejrzenie tego ślubu i zwrócenie uwagi na dobór detali, ich kolory.