Pamiętacie buty Vivienne Westwood, które pokochała Magda Mołek? Ta Panna Młoda też polubiła zawadiacki design ekscentrycznej projektantki i wybrała na swój ślub delikatne waniliowe szpilki z ogromnymi serduszkami. Tak jak urokliwe są buty, tak samo czarująca jest cała stylizacja tego ślubu. Na luzie, bez zadęcia, ale elegancko i stylowo. Osobiście uważam, że Azjatki mają wyśmienity gust. Widać to w stylizacji Pary Młodej oraz druhen i doborze dodatków. Delikatne kwiaty, jasne kolory, zabawne figurki na torcie. Mniam!
Niebieskie buciki
Są takie śluby, które ja nazywam magicznymi. Jest w nich to coś, co sprawia, że zapamiętuje się je praktycznie na zawsze. Dziś mam dla Was, aż dwa, takie niezapomniane śluby. Pierwszy odbył się w słonecznej Kalifornii, drugi w Łodzi Na początek niebieskie buciki, palmy i magiczne drzewo. Cudowny ślub na świeżym powietrzu, w bajkowej scenerii z przeuroczymi dodatkami. Zwracam uwagę na nietypową ozdobę na przegubie Panny Młodej – to kryształowy różaniec, który miał zapewne dla niej ogromne, pamiątkowe znaczenie. Zniewalający bukiet z wielu gatunków kwiatów i druhny w granatowych sukniach, dopasowanych do butów PM. To właśnie te buty nadały tej tradycyjnej i eleganckiej stylizacji, tę nutę magii. Z zazdrością po raz kolejny oglądam ślub, który odbył się na świeżym powietrzu. Mam nadzieję, że częste indoktrynowanie oraz apel, który został niedawno wystosowany do MSWiA, zaowocują tym, że nie będzie już problemem zawarcie ślubu poza USC. Bo o ślubach kościelnych (katolickich) poza świątyniami, nie mamy chyba, co marzyć póki co. Przepiękny ślub, który z pewnością spodoba się wielu z Was.
zdjęcia: PETER DRUMLING
Z przymrużeniem oka
Ten ślub nie mógł być inny. Wystarczy spojrzeć na Nowożeńców. Każde, kolejne zdjęcie jest pełne uroku, humoru i lekkości. Oraz nonszalancji i odwagi Pary Młodej. Chcieli oni chyba uniknąć wszelkich sztampowych rozwiązań ślubnych i udało im się to nad wyraz. Każdy pomysł został zindywidualizowany i nadano mu punkowy, zawadiacki charakter. Samochód, vansy Pana Młodego, stylizacja Panny Młodej, figurki na tort (!!!), kolorowy, vintage bufet ze słodkościami i psychodeliczne naklejki ścienne i okienne. Nie ma tu nic standardowego i nudnego. Nawet miejsce zaślubin i przyjęcia weselnego jest inne. Podziwiam Pary, które potrafią odrzucić wszelkie utarte schematy, tradycyjne rozwiązania i klasyczne pomysły. Podziwiam ich za odwagę, determinację w spełnianiu własnych marzeń i za to oko, które puszczają do swoich gości oraz obiektywu aparatu! Takich ślubów, chciałabym oglądać więcej!
zdjęcia: JONAS PETERSON
Słonecznie
Tęsknicie za latem i słońcem? Na pocieszenie mam dla Was słoneczny ślub z uroczymi, żółtymi akcentami i jedną z najpiękniejszych piosenek o słonecznej Kalifornii. Żółty jest chętnie wybieranym kolorem na śluby, zwłaszcza jeśli są to śluby letnie i jesienne. Tutaj kolor żółty został kapitalnie zestawiony z miękką, delikatną szarością. Rzadkie połączenie, ale bardzo udane. Słoneczne róże stworzyły przepiękną, barwną plamę na tle gołębich sukni druhen. Dodatki papiernicze – numery stołów, karty menu i winietki utrzymano w delikatnym waniliowym odcieniu. Żółte tulipany i róże wykorzystano do stworzenia butonierek i kompozycji stołowych. Całość prezentuje się świeżo, lekko i energetycznie.
* * *