Wielokrotnie pisałyśmy na blogu o adaptacji przestrzeni, która jest dookoła ślubnej realizacji. Przestrzeń bezwzględnie powinna być powiązana ze ślubną aranżacją, ale niekiedy zdarza się, że jest ona głównym bohaterem całej ślubnej koncepcji. Tak jak na ślubie poniżej. Pisałam o tym przy okazji ślubu w szklarni (zobacz TU), że w Polsce jest niewiele realizacji w miejscach inne, niż te z góry zaplanowane pod działalność gastronomiczną. Piszę to z żalem, tym bardziej, że w Polsce jest mnóstwo obiektów i miejsc, które można genialnie wykorzystać na oryginalne wesela. Niech zainspiruje Was ten ślub, który odbył się w hiszpańskim Muzeum Energii. Stara, zaadaptowana na cele komercyjne stacja energetyczna stała się genialnym tłem ślubnym! Ile w Polsce trzeba by mieć odwagi, aby zrealizować ślub w takim miejscu? Prawdę mówiąc, brak mi odwagi, aby o tym myśleć! A przecież nie potrzeba wiele, aby zorganizować ślub w takim miejscu! Jego charakter i styl są tak wyraziste, że dekoracje są wyłącznie dodatkiem do całej formy. Wystarczą niewielkie nakłady finansowe, aby udekorować stoły, ściany czy kilka kącików. Przestrzeń w rozumieniu architektonicznym robi całą robotę Spójrzcie zresztą sami – pomalowane na turkusowo słoiki z kwiatami ustawione na schodach, papierowe kule, przemysłowe palety służące jako stoły dla aranżacji i mnóstwo punktowego światła świec i lampek na sznurach, aby nadać całej przestrzeni intymny charakter. I to wszystko! Dużo nie? Efekt? GIGANTYCZNY!
1/8 Co za energia!
Mam dziś taki plan, aby odczarować szarugę zza okien! Dlatego mam dla Was piękne, pachnące i energetyczne propozycje dekoracji na jesienne, weselne stoły (zobacz TU). Mam dla Was oszałamiający polski ślub z dalekiej Suwalszczyzny (zobacz TU) oraz ten piękny ślub w niesamowitej kolorystyce! Czerwień, pomarańcz, amarant i granat! Obok takiej realizacji nie można przejść obojętnie! Uwielbiam ten zestaw barw! To trio zostało wylansowane przez genialnego francuskiego projektanta Yves Saint Laurenta i myślę, że dzięki niemu stało się nieśmiertelne! Żałuję, że tak rzadko można zobaczyć śluby z tymi kolorami, a są one przecież idealne na letnie i jesienne śluby! Ilość detali, które można skomponować w tych kolorach – kwiatów i owoców – daje ogromne możliwości przygotowania zjawiskowej stylizacji. Para poniżej postawiła przede wszystkim na kolorowe tkaniny. Suknie druhen bez wątpienia są najbardziej widocznym elementem na zdjęciach, chociaż wyrafinowanej i wysmakowanej stylizacji Panny Młodej, również nie sposób nie zauważyć. Bardzo podziwiam takie stylizacje! Ich pozorna prostota zbudowana jest na maksymalnie 2-3 elementach, które całkowicie skupiają uwagę. Panna Młoda poniżej, poza fantastyczną suknią, zaczarowała mnie czerwonymi ustami i bardzo oryginalnymi butami na klockowym obcasie. Ciekawe były również ozdoby na stołach weselnych – kolorowe, geometryczne elementy poligrafii ślubnej, słomki w czerwone paski i pomarańczowe kropki oraz białe kwiaty w metalowych osłonkach, które są zapewne Wam znane, bo pochodzą ze znanego sklepu sieciowego z wyposażeniem wnętrz Zabawa kolorem może być fantastyczną przygodą!
REKLAMA
zdjęcia: OUR LABOR OF LOVE
1/6 Eklektyczna elegancja
Jak ja zazdroszczę Amerykanom ich luzu i… klimatu zachodniego wybrzeża 😉 Są takie miejsca na świecie, gdzie pogoda jest 100% pewna i organizacja ślubu i wesela w plenerze nie wiąże się z wizją deszczu, burzy (w Polsce szczególnie często spotykane w lipcu i sierpniu) i zerwanego przez wiatr namiotu. Klimatu nie zmienimy, ale możemy podpatrywać rozwiązania ze słonecznej Kalifornii. Myślę, że spodoba Wam się ten ślub. Jest niesamowicie energetyczny i świetlisty! Piękne kolory, których jest naprawdę sporo, doskonale komponowały się z otoczeniem. Panna Młoda z cudownymi ustami w kolorze malinowym i pięknej sukni w kolorze nude wyglądała uroczo na tle druhen w bardzo kolorowych sukniach i butach 😉 Świetna paleta barw! Jeśli dodamy do tego bukiet w kolorach pomarańczu, różu i amarantu to robi się prawdziwa bomba kolorystyczna! Zachwycająca, zabawna papeteria z podobiznami Nowożeńców idealnie pasowała do tej niezwykłe Pary! Po raz kolejny zwracam uwagę na jedno z moich ulubionych połączeń kolorystycznych – róż i żółty! Cudowny duet, który od roku nie znudził mi się! Równie mocno podoba mi się połączenie w bukiecie Panny Młodej róż i tulipanów. Te bardzo tradycyjne kwiaty mogłyby wydać się nudne, ale dzięki użyciu roślin w bardzo intensywnych odcieniach udało się uzyskać niezwykle seksowną kompozycję. Zdjęcia ślubne ujmują lekkością i jasnością oraz… detalami 😉 Wiecie, że to lubimy! Przepiękne otoczenie było największą ozdobą dla ślubu i plenerowego wesela. Zauważcie – na stołach nie ma nic drogiego! Ot kilka słoików i buteleczek z kwiatami, świetne graficznie karty menu i sznury lampek rozwieszone nad głowami. To wszystko! Jeśli dookoła jest zadbana, harmonijna przestrzeń, to nie potrzeba wiele, ale stworzyć niepowtarzalną atmosferę. Bardzo elegancki, chociaż dość niekonwencjonalny ślub i kolorystyka. Przemyślane elementy, które stanowiły dodatek do całości sprawiły, że chociaż nie ma tu nic imponującego czy wyrafinowanego, to wszystko razem tworzy ujmującą kompozycję. Myślę, że jest to kierunek w którym będą podążać realizacje ślubne na całym świecie. Mam nadzieję, że 2015 rok będzie obfitować w Polsce w podobne realizacje.
REKLAMA
zdjęcia: LOGAN COLE
1/7 Bohemian ślub fotografki :-)
Gwarantuję Wam, że zakochacie się w tym ślubie Ja nie mogę wprost oderwać od niego oczu! Zachwycająca stylizacja, cudowne dekoracje, intensywne kolory i niesamowita atmosfera ślubu w stylu bohemy! Takie rzeczy tylko… w branży ślubnej 😉 Panna Młoda jest bowiem jedną z najzdolniejszych amerykańskich fotografek ślubnych – Danielle Poff Kocham śluby osób z branży ślubnej, bo mają one niepowtarzalny urok i… luz! Tak, luz! Kiedy uczestniczy się w wielu ślubach w ciągu sezonu jako wykonawca, to uwierzcie mi, że patrzy się na nie z nieco innej perspektywy. Nie jest przypadkiem, że śluby branżowe cechuje odważne podejście do tematyki zaślubin. Udowodniliśmy to wielokrotnie pokazując na blogu przepiękne realizacje, chociażby ze ślubu KT Merry (zobacz TU), jednej z naszych ulubionych polskich fotografek Ewy Leny Brzozowskiej (zobacz TU), czy polskiego, cudownego duetu Malachite Meadow (zobacz TU). Jeśli lubicie nonszalancki styl boho, to musicie wziąć leki na uspokojenie zanim obejrzycie zdjęcia poniżej 😉 Przyznam się Wam, że mnie się nadal trzęsą ręce, kiedy piszę te słowa, chociaż widziałam w swoim zawodowym życiu wiele ślubów w tym stylu. Ten jednak ujmuje lekkością, poczuciem humoru i niepowtarzalną atmosferą. Śliczna Panna Młoda – cudowna suknia, buty, opaska, fryzura, bukiet. Urocze druhny w ślicznych sukieneczkach, przystojni drużbowie. Wszystko cud, miód, malina! Dekoracje są tak niesamowite, że można by poświęcić im osobny post – kolorowe bieżniki na stołach, oryginalne łapacze snów, dywany, drewniana ścianka w miejscu zaślubin, fantastyczna papeteria i budka z lodami! Co sądzicie o takiej atmosferze wesela? Lekkiej, piknikowej, bez garsonek, garniturów i krawatów oraz butów na wysokim obcasie? Dla mnie ten ślub to absolutny top of the top! I jeszcze pies