Witam Was w… śnieżny poniedziałek! Nie przyjmuję do wiadomości, że zima powróciła i zabieram Was na słoneczną Dominikanę na przepiękny ślub w stylu eleganckiej mariny. Jest tu wszystko, co kocham! Błękitne detale, mnóstwo bieli i niesamowita atmosfera nad oceanicznego kurortu. Przepiękna stylizacja Panny Młodej – suknia La Sposa i złote szpilki Badgley Mischka. Szczególnie na kolor butów zwracam uwagę! Połączenie złota z innymi kolorami (zwłaszcza jasnymi i pastelowymi) będzie hitem w tym sezonie. Marynistyczne szczegóły użyte są tu z dużym umiarem, a jednak są zauważalne i tworzą atmosferę imprezy. Zaproszenia w biało-granatowe pasy oraz chabrowe wstążki doskonale połączono z wszechobecną bielą oraz gołębią szarością. Minimalna ilość detali była dopełnieniem dla zniewalającego miejsca zaślubin i przyjęcia. Rzadko zachwyca mnie męska garderoba ślubna 😉 Najczęściej są to nieśmiertelne garnitury, fraki lub smokingi w kolorze czarnym lub grafitowym. Jednakże ten Pan Młody zasługuje na słowo komentarza 😉 Chociaż za jego garderobą zapewne i tak stoi Panna Młoda. Niemniej zwracam uwagę na doskonały dobór kolorów i dodatków. Szczególnie dobór butów i paska oraz koszula w pasy. Przepięknie, słonecznie i bardzo wakacyjnie! Oby do wiosny!
1/6 Pink & Honey
Niech ludzie mówią, co chcą. Dla mnie angielskie śluby, łączące nonszalancką elegancję i rustykalną przytulność są najpiękniejsze na świecie! I na taki ślub zapraszam Was w poniedziałkowy, dość chłodny dzień! Słońce, radość, róż i… miód Zacznijmy od miodku, który był przeuroczym prezencikiem dla gości. Rozlany do małych, ładnych słoiczków. Przewiązany chusteczką w kratkę i sznurkiem był ślicznym, idealnie pasującym do otoczenia podziękowaniem. Zresztą detali, które bezpośrednio nawiązują do rustykalnej stodoły jest tu całe mnóstwo! I to uwielbiam! Polne kwiaty, drewniane skrzynki po owocach i winie, cynowe naczynia. A do tego glamour dodatki – kryształowe żyrandole, świeczniki. Te ekstremalne połączenie jest dla mnie fantastycznym pokazaniem, na czym polega nowoczesna stylizacja. Równie elegancko prezentowali się oboje Nowożeńcy. Ona w seksownej sukience z ogromnym pasem wyszywanym kamieniami. On w ciemnym garniturze, koszuli w paski i… krawacie w kwiaty. Odwaga, brytyjski szyk i styl! UWIELBIAM!
zdjęcia: SERGIUS BRUCE PHOTOGRAPHY
1/6 Dwa serca – jedna piosenka
Zaczynamy dzień i tydzień bardzo muzycznym ślubem. Dodajmy, że olśniewającym! Brak mi słów, aby wyrazić swój zachwyt nad tymi aranżacjami, pomysłami i stylizacją. Czy widzieliście kiedyś bukiet ślubny umieszczony w trąbce? Tak, tak! Trąbce! Takiej na której grają muzycy w orkiestrze! Nie jest jedyny instrument, który znalazł się na tym niezwykłym ślubie! Bandżo, mandolina, mały akordeon i… fantastyczne dzwoneczki wykonane z butelek i kryształków! Pomysłowość dekoratorów tego ślubu jest całkowicie bezgraniczna! Ale nie tylko użycie starych instrumentów muzycznych mnie zachwyciło! Równie piękne są kwiaty. Cała feeria i szaleństwo gatunków i kolorów! Idealnie dobrana pod kolor papeteria dopełniła całość. CUDO!
zdjęcia: GREENWEDDING
5/6 Kapryśna nautica
O mojej niepohamowanej miłości do stylizacji morskich wiedzą wszyscy 😉 Przy pracy nad magazynem najwięcej frajdy dała mi praca przy stylizacji sesji Ahoj Marina (zobacz BRIMAG, strona 322), gdzie wspólnie z Olgą Pisarek z MY BIG DAY stworzyłyśmy naszą, wymarzoną stylizację morską. Dlatego z ogromną przyjemnością, tym większą, że za oknami jest jak jest, zapraszam Was na inną, niepokorną i kapryśną sesję na plaży. Niby motyw morski, a jednak… Dodatek nieco orientalnego wystroju sprawił, że cała stylizacja wygląda tajemniczo, niepokojąco i po prostu pięknie. Miejsce zaślubin na plaży, omywane falami oceanu i ozdobione grubymi linami żeglarskimi jest NIESAMOWITE!!! Nie mogę napatrzeć się na nie, chociaż to tylko kilka desek i lin i poszarpanych, bawełnianych pasków. Szklane dodatki w kolorze miodu i starego złota nadały całości ciepły charakter. Zachwycające!