Dawno vintage nie było, co? 😉 Tęskniliście za retro klimatami? Na pewno! Bo ja bardzo! Zatem pierwszy dziś ślub będzie uroczy, romantyczny, rustykalno – vintage, czyli to, co uwielbiam! Zacznę od miejsca, bo jest magiczne. Chociaż to… zaadaptowana stodoła. Nie będę się rozpisywać, jak mi brakuje takich miejsc w Polsce. Niesamowita dbałość o detale na przyjęciu – stare szufladki, ramki ze zdjęciami, cynowe wiaderka i słoiczki oraz butelki z pojedynczymi kwiatami. Aż zapiszczałam z zachwytu, kiedy zobaczyłam kryształowe żyrandole zwisające z grubych gałęzi drzew pod którymi odbyła się uroczystość zaślubin. Cudowna stylizacja PM – koronkowa, bardzo kobieca sukienka, eksponująca dekolt i plecy, lekka fryzura i piękny bukiet. A co powiecie o kolorach sukienek druhen? I do tego bukiety z pastelowych różowych róż z dodatkiem wanilii i delikatnej zieleni? UWIELBIAM!
6/9 Coś niebieskiego
W tamtym tygodniu szalałam z niebieskim kolorem 😉 W tym, jak widać będzie podobnie. Ale, co ja poradzę na to, że kocham ten kolor! A poza tym, on MUSI być na ślubie! Choćby w maleńkim akcencie, ale musi być w stylizacji Panny Młodej. A co powiedzieć, jeśli tym akcentem są niebieskie, cudowne, ulubione przez amerykańskie Panny Młode buty Badgleya Mischki?! Ja bym dała się z miejsca pokroić, za takie buty na ślub! Do tego koronkowa, zjawiskowa suknia i piękny, opadający na ramiona welon. Przepiękna stylizacja PM! Niezwykłe miejsce ślubu i przyjęcia. Ta piękna architektura to meksykańska villa. Jak już wiele razy Wam pisałam, Meksyk jest bardzo często wybierany na miejsce zaślubin i przyjęcia weselnego, z uwagi na koszty. Poza niebieskimi butami, nie ma innego akcentu kolorystycznego. Skromny i prosty bukiet z białych kwiatów (róże i frezje) i to wszystko. Umiar, elegancja i niezapomniane otoczenie.
zdjęcia: LANE DITTOE
1/9 Błękity moje ukochane!
Wiadomo, że kocham błękity. I ocean. Zaczynamy nasz piękny wtorek, uroczym, plażowym ślubem z błękitnymi detalami. I małym szarym akcentem. A, jak zapewne pamiętacie w ostatnim tygodniu przekonywałam Was do tego koloru, jako barwy uzupełniającej dla głównego ślubnego koloru. I jak widać, błękit i szarość to również doskonałe połączenie. Zimne, ale bardzo eleganckie. Idealne sprawdza się w mocnym, naturalnym świetle, które z reguły jest nad plażami oceanu. Błękitne detale (błękitne dodatki będą dziś jeszcze na blogu) – buty, krawat i intensywny grant pawich piór, które pojawiły się w butonierce Pana Młodego oraz niebieskie wydruki planów mszy na białych, papierowych wachlarzach. Bardzo stonowane użycie koloru, ale idealnie widoczne na tle piasku i przestrzeni wokół. I zakochałam się w samochodziku Zabytkowy Chrylser w przepięknej, dwukolorowej karoserii!
zdjęcia: KT MERRY
4/9 Modnie i z pazurem
I fioletowy ślub raz jeszcze. Nasz wczorajszy, fioletowy ślub był połączeniem stylu rustykalnego i eleganckiego z dominującym kolorem fioletowym (zobacz TU). Dzisiejszy ślub to również mieszanka stylów, plus do fioletu dodano głęboki błękit hortensji i soczystą zieleń hortensji. Kolor oddaje charakter Nowożeńców. Szczególnie Panny Młodej, która uwodzi rudymi włosami i tatuażami. Wiecie, że mam słabość do takim PM 😉 Spokojnie! Mam słabość do stylu, a nie Panien Młodych 😀 Zwróćcie uwagę na zdjęcie druhen w agresywnie fioletowych sukienkach, które trzymają niebieskie hortensje z ogromnymi, zielonymi liśćmi. Prawda, że wygląda to niezwykle energetycznie? Przyjęcie nad wodą, zawsze na mnie działa 😉 I nie mogę się oprzeć, żeby nie napisać, że słoiki po dżemach i ogórkach mogą być niezwykle przydatne podczas przygotowania dekoracji na swój ślub. Wystarczy tylko ocynkowany drut i kamienie. Lampiony gotowe!