Coś dla miłośniczek elegancji (nie ja) i miłośniczek plażowych klimatów (zdecydowanie ja!). Przepiękny i ekstremalnie elegancki ślub z egzotycznymi storczykami, przepiękna stylizacją PM i muszlami. To lubię! Pierwsze na co zwróciłam uwagę to niesamowicie pewna siebie i piękna Panna Młoda. Zjawiskowa suknia (Carlos Miele), błyszczące i wytworne buty (Miu Miu) oraz wyrazista i duża biżuteria. Takie PM uwielbiam! Kameralny ślub i przyjęcie odbyły się w hotelu Sheraton w Meksyku. Wiecie, że mam ogromną słabość do takich realizacji. Niewielkich, intymnych, dopracowanych w najmniejszych detalach. Szczególnie detale mnie urzekły Wypreparowane w morskiej wodzie korzenie, muszle, rozgwiazdy, koralowce i wspomniane już storczyki. Zwróćcie uwagę, że wszystkie morskie detale są w neutralnej, stonowanej kolorystyce, a jednym akcentem kolorystycznym są kwiaty oraz niewielki dodatek mchu w odcieniu zgniłej zieleni oraz turkusowa grafika oznaczenia stołu. Niezbędne w tej (ale wg mnie w każdej) stylizacji były świece, których światło nadało całej stylizacji intymny charakter. Uwielbiam takie drobiazgi, jak np.: rozgwiazdy przewiązane jutowym sznurkiem i przymocowane do krzeseł czy też nacięte muszle w których umieszczono winietki.
1/6 Słońce, turkus i tatuaże! cz. 1
Skandal! Znowu pada śnieg! Ale ja się nie poddam! I pokażę Wam dziś ślub, po obejrzeniu którego uśmiech nie zejdzie Wam z twarzy do końca dnia! Ten ślub to doskonały przykład realizacji, których najbardziej brakuje mi w Polsce. Na luzie, z mnóstwem humorystycznych elementów, żywymi kolorami, ale i niewymuszoną, choć oszałamiającą elegancją! Zakochałam się w Parze Młodej, ich psi i gościach, którzy pisząc kolokwialnie – dali czadu! Jakby było mało moich zachwytów, to dodam jeszcze jeden – ten ślub to 100% hand made! Ślub, jak widać można samodzielnie przygotowań, udekorować i wystylizować. Zdradzę Wam, że przymierzamy się do takiego projektu w Polsce, ale na razie jest to w fazie planowania. Jak Wam się podoba Panna Młoda? Cudna! Uśmiechnięta, seksowna, ale z pazurem! Krótkie włosy też mogą być bardzo sexy i dziewczęce. Nie uszło mojej uwadze, że ma wściekle żółte szpilki 😉 To nie jest grzeczna dziewczynka! A jej druhny? Żółte sukienki, turkusowe buty i bukiety w tej samej kolorystyce! Niesamowita swoboda, atmosfera i pomysły! Chciałabym pójść na taki ślub!
zdjęcia: SEAN DORGAN
2/5 Romantyczne i sielsko
Tęsknicie za wiosną? Ja już bardzo! Nawet dzisiejsze święto miłości nie jest w stanie zastąpić zielonych drzew, pachnących kwiatów i promieni słońca. Nie mogę doczekać się tegorocznych, wyjątkowych ślubów! A w oczekiwaniu na polskie realizacje w pełni słońca, zapraszam Was na przepiękny i romantyczny ślub w otoczeniu zieleni, kwiatów i z przezabawnymi skarpetkami 😉 Ale nie chodzi o kolorowe skarpetki Pana Młodego czy drużbów. A o jakie chodzi? Zaraz przekonacie się same! Zacznijmy od pięknej Panny Młodej i jej wyjątkowej, koronkowej sukni ślubnej! Zniewalająca! Tym bardziej, że PM wybrała do stylizacji tylko naszyjnik. Ale za to jaki! I ten bukiet! Ułożony z różnych gatunków kwiatów i roślin wykończono niespodziewanie… cekinową taśmą! Pamiętajcie, że cekiny i brokat będą bardzo modne w tym sezonie. Dekoracje na tym ślubie są olśniewające! Chociaż proste! Ale za to pomysłowe i urocze! I można je z powodzeniem wykonać samodzielnie! Kurtyna z pastelowych pasków tkanin, kosze z owocami, girlandy, kolorowe serwetki i wspomniane już przeze mnie skarpetki. Co to takiego? Zobaczcie, na nogi krzeseł i ramki z numerami stołów Pomalowane do 1/4 wysokości drewniane elementy, nazywane są właśnie skarpetkami. Zabawne, prawda? Cudowny ślub, przepiękna kolorystyka i niesamowita atmosfera.