To nie do wiary… Dokładnie 7 lat temu pojawiły się na Bridelle pierwsze posty. Naprawdę nie mogę uwierzyć w to, jak bardzo zmieniło się moje życie od tamtego dnia. Chociaż początkowo nic na to nie wskazywało. Blog miały być tylko dodatkiem do mojej ówczesnej pracy. Nigdy nie przypuszczałam, że spełnią się moje marzenia, aby móc zawodowo pisać. 7 lat… Kiedy zaczynałam, wiele moich Czytelniczek było jeszcze w liceum 🙂 Czas jest niesamowitą wykładnią naszej pracy, dochodzenia do celu i osiągania sukcesów. Nie jestem w stanie opisać radości, która mi dziś towarzyszy. Nie tylko dlatego, że dziś mija 7 lat od startu Bridelle. Przede wszystkim rozpiera mnie radość, że osiągnęłam swój cel. Kiedyś myślałam, że to marzenia. Ale ktoś mądry kiedyś mi powiedział, że marzyciele tylko marzą. Zwycięzcy osiągają cele. Pomimo momentów, w których miałam ochotę rzucić wszystko. Jak każda osoba uprawiająca blogging, spotkałam się z hejtem, beznadziejną zawiścią, zazdrością i kłamstwami. Do czasu. Do czasu, kiedy uświadomiłam sobie, że nie mogę pozwolić, aby ktoś odebrał mi radość robienia tego, co robię. Dziś dziękuję Wam wszystkim. Tym, którzy kibicowali od początku i nieustająco wspierali przez te wszystkie lata. Jestem dumna, że mogłam dzielić z Wami szczęście Waszych Wielkich Dni. Dziękuję również tym, którzy nie potrafią nic innego, jak hejtować, bo paradoksalnie Wasz hejt stał się motorem do jeszcze większego wysiłku i mobilizacji w osiągnięciu celów. I za to Wam dziękuję.
7 lat…
7 lat, które zmieniło moje życie zawodowe. Dziś rozpoczynam kolejną podróż w swoim życiu. Podjęłam decyzje, które zapewne zmienią znowu moje życie. Mam nieopisaną radość w rozpoczynaniu czegoś nowego. Dziękuję Wam za tę możliwość. Gdyby nie Wy, nie byłabym tu gdzie jestem. Jak już wielu z Was wie, rozstaję się tymczasowo z blogiem, który zostawiam w najlepszych rękach 🙂 Ale nie znikam z branży ślubnej 🙂 Po prostu zaczynam nową ślubną przygodę, w której mam nadzieję, będziecie mi towarzyszyć.
Dziękuję Wam za wszystkie przemiłe maile! Niezmiernie się cieszę, że czekacie na książkę Wasz Piękny Ślub 🙂 Ja też na nią czekam 🙂 Dziś miała do mnie dotrzeć. Niestety nie udało się. Zawiódł transport, ale w tym tygodniu książka trafi do księgarni. Szampan (różowy oczywiście) chłodzi się zatem dalej 😉 Dziękuję, że poświęciliście część swojego ślubnego budżetu na zakup książki. Mam ogromną nadzieję, że będzie ona dla Was inspiracją.
Żegnam się z Wami gorąco i zabieram do pracy nad kolejną książką Twój Ślub. Twój Styl 🙂
Do zobaczenia na ślubnych ścieżkach…
Karolina
* * *
Jeśli chcesz kupić książkę z rabatem, kliknij na banner lub okładkę poniżej.