Od samego początku powstania Bridelle (to już 11 lat!), najważniejsze było dla nas pokazywanie niezwykłych ślubów. Co wcale nie oznacza, że miały to być śluby z milionowymi budżetami. Nic z tego! Na przestrzeni tych 11 lat (nadal nie wierzę, że w tym roku Bridelle będzie obchodzić 11 urodziny), pokazaliśmy kilka tysięcy polskich i zagranicznych ślubów. Nie tylko na blogu, ale także w drugiej książce założycielki Bridelle – Karoliny Waltz, pt. WASZ PIĘKNY ŚLUB. I większość z nich była mało lub średnio budżetowa. Co to znaczy? To znaczy, że piękny, niezapomniany, wyjątkowy ślub wcale nie wymaga mnóstwa pieniędzy. Doskonałą ilustracją tej tezy, niech będzie ślub, który wam dziś pokażemy. To wg nas najpiękniejszy ślub z zeszłego sezonu.
Urokliwy plenerowy ślub i wesele odbyły się w Hiszpanii. Tamtejsza aura daje praktycznie 100% pewność, co do pogody. Zaaranżowane miejsce zaślubin zachwyca naturalnymi krzesłami z bambusa oraz… dekoracjami z mocnymi, czerwonymi akcentami. W końcu to Hiszpania! Czerwone róże genialnie komponowały się z suszonymi liśćmi i trawami. Ten kontrast zachwyca odwagą połączenia kolorów i faktur. Centralny punkt w miejscu zaślubin ozdobiła metalowa obręcz ozdobiona liśćmi palmowymi i różami. Do miejsca złożenia przysięgi prowadził boho dywan. Cudownie wystylizowana para wyglądała niczym modele z Vogue. Panna młoda w koronkowej sukni i klasycznym welonie. Zwróćcie uwagę na szmaragdowo zielone buty! Uzupełnieniem stylizacji był ciemny bukiet z ognistoczerwonymi różami, purpurowymi kaliami i mnóstwem ciemnego listowia. Pan młody w brązowym garniturze i kapeluszu. Koszula lniana męska doskonale dopełniła stylizację utrzymaną w naturalnych kolorach ziemi. Oszałamiająca para! Miejsce przyjęcia, uzupełniono o urokliwą strefę relaksu z dywanami, wyplatanymi meblami, orientalnymi poduszkami i ręcznie kaligrafowanym bannerem. Uwagę zwraca stół pełen regionalnych smakołyków, owoców i warzyw. Stoły obfitości są szalenie modne. Na gości czekał także mini bar z pięknym neonem i pufami. Jednak największe wrażenie robi miejsce aranżacji stołu weselnego. Długi, podłużny stół ozdobiono czerwonymi kwiatami i czarnymi świecami. Bambusowe krzesła i drewniane stoły podkreśliły rustykalny charakter imprezy. Stoły otoczono dookoła gigantycznymi palmowymi liśćmi, które rozświetlały setki światełek led. Piękna papeteria stołowa i ręcznie kaligrafowane winietki czekały na każdego gościa przy nakryciach, a miodowe szklanki cudownie komponowały się z czerwienią i czernią głównych dekoracji. Zjawiskowa dekoracja, zachwyciła jeszcze bardziej po zmroku! Zobaczcie sami! SESJA ŚLUBNA w klimacie boho może doskonałą alternatywą, jeśli nie możecie zorganizować takiej uroczystości.