I jeszcze jedna inspiracja podróżnicza. Dworce kolejowe, przystanie morskie, łódki, retro auta – pomysłów jest pewnie tyle, ile Par ślubnych i fotografów. Wybrałam tę sesję, ponieważ pomimo wielu miejsc uchwyconych w kadrze jest ona spójna i ma swój motyw przewodni. Charakter zdjęć został dodatkowo wzmocniony przez stylowe i nawiązujące do klimatu stylizacje. Przemyślcie swoje pomysły na plener poślubny.
Paris… Paris…
Jest jedno tylko, takie miasto na świecie. To co, że wyeksploatowano je we wszystkich znanych mi komediach romantycznych. To co, że dla wielu ludzi jest synonimem kiczowatych opowieści o zaręczynach na szczycie wieży Eiffla. To co, że jest piekielnie drogie, a jego mieszkańcy nie lubią turystów. Jest to najpiękniejsze miasto na świecie. Miasto, które żyje swoim własnym życiem. Miasto, które ma osobowość kapryśnej kobiety. Ba, nie kobiety. Damy… Damy o twarzy Catherine Denevue. Kocham to miasto i wracam do niego, kiedy tylko mam okazję. I jest przepięknym tłem dla wszelkiego typu sesji zdjęciowych. Choć nie ma już na świecie Malcolma Mclarena to jednak… Paris… Paris…
zdjęcia: ZEMOTION.NET
Z przymrużeniem oka
Ten ślub nie mógł być inny. Wystarczy spojrzeć na Nowożeńców. Każde, kolejne zdjęcie jest pełne uroku, humoru i lekkości. Oraz nonszalancji i odwagi Pary Młodej. Chcieli oni chyba uniknąć wszelkich sztampowych rozwiązań ślubnych i udało im się to nad wyraz. Każdy pomysł został zindywidualizowany i nadano mu punkowy, zawadiacki charakter. Samochód, vansy Pana Młodego, stylizacja Panny Młodej, figurki na tort (!!!), kolorowy, vintage bufet ze słodkościami i psychodeliczne naklejki ścienne i okienne. Nie ma tu nic standardowego i nudnego. Nawet miejsce zaślubin i przyjęcia weselnego jest inne. Podziwiam Pary, które potrafią odrzucić wszelkie utarte schematy, tradycyjne rozwiązania i klasyczne pomysły. Podziwiam ich za odwagę, determinację w spełnianiu własnych marzeń i za to oko, które puszczają do swoich gości oraz obiektywu aparatu! Takich ślubów, chciałabym oglądać więcej!
zdjęcia: JONAS PETERSON
Jeden rekwizyt
Jeden rekwizyt, a jaki efekt! To jest właśnie to, co nazywam ideą MBPŚ – Mały Budżet. Piękny Ślub! Namawiałam Was wielokrotnie do wykorzystania balonów i na sesjach narzeczeńskich, i na weselach. Nie ma nic bardziej uroczego, jak pęk jednokolorowych lub pastelowych balonów wypuszczonych do nieba! Zadbajcie o tom, aby balony były dobrej jakości, tzn.: sprawdźcie, czy balon po nadmuchaniu nie traci swojego koloru. Podoba Wam się?