Jutro na blogu ZTS mustasze i busze 😉 Będziecie mogły zrobić je same z przygotowanych specjalnie dla Was grafik! Zapraszam jutro!
Jutro na blogu ZTS mustasze i busze 😉 Będziecie mogły zrobić je same z przygotowanych specjalnie dla Was grafik! Zapraszam jutro!
THE SMOG SHOPPE już gościł, kiedyś na naszych łamach (zobacz TU). Jak widać jest to bardzo popularne miejsce zaślubin i imprez weselnych. Dziś w obiektywie cudownej Natalie Moser! Piękny ślub w soczystych kolorach z orientalnymi akcentami. Seksowne tancerki belly dance, czerwone płatki róż, mnóstwo romantycznych dodatków i dobra zabawa! Przyjęcia w Smog Shoppe są zawsze pełne luzu. Poniekąd wynika to z architektury obiektu – budynek z lat 70. w stylu hippie, doskonale zaadaptowano na przyjazne i gościnne miejsce. Stylizacja obiektu podkreśla jego przytulność i swojskość. Co ciekawe, to wnętrze daje wiele możliwości stylizacji. Wydawałoby się, że można jedynie urządzić w nim przyjęcie stylizowane na eco lub lata 70. A widziałam już kilka ślubów ze Smog Shoppe, które były w całkowicie różnych stylach. Choćby dzisiejszy – elementy kultury pakistańskiej idealnie wkomponowano w zieloną, naturalną i oldschoolową stylizację budynku. Podoba mi się bardzo zastosowanie dwóch mocnych kolorów – granatu, a właściwie ultramaryny i brudnego pomarańczu – nadały one jeszcze bardziej oryginalny charakter całej uroczystości. I zwracam uwagę na mały gadżet – jednorazowe aparaty dla gości! Ale o tym wkrótce 😉
Więcej inspiracji i ślubów w tym kolorze znajdziesz tu {ECRU}.
Nie mogę przestać myśleć o tym, że w USA czy Anglii wzięcie ślubu we własnym ogrodzie nie jest problemem. Znowu będę znęcać się nad polskim prawem (jeśli chodzi o śluby cywilne) i prawem kościelnym (jeśli chodzi o śluby katolickie). Specjalnie zaznaczyłam katolickie, ponieważ wzięcie w Polsce plenerowego ślubu chrześcijańskiego (np.: protestanckiego) nie jest problemem. Dziwi mnie postawa hierarchów kościelnych, którzy nie zezwalają na tego typu uroczystości. Przecież dla osób wierzących Pan Bóg jest wszędzie. Jest w każdym miejscu, o każdej porze. A przede wszystkim jest w ludziach. I jeśli ich wolą jest zawarcie ślubu kościelnego, uważam, że powinno dać im się szansę na urządzenie uroczystości w innym niż poświęcone miejscu. Oczywiście godnym i nie obrażającym niczyich uczuć. A Wy, co o tym sądzicie?