Uwielbiam śluby, które łączą w sobie różne style. Są mniej formalna. A jeszcze jeśli odbywają się pod gołym niebem, to ja nie mam więcej próśb i zachcianek 😉 Zgoła odmienna od pierwszej, pokazanej dziś realizacji. Styl, który mnie zniewala i pewnie nigdy nie znudzi. Połączenie miejskiego, nonszalanckiego stylu z rustykalnymi detalami. Lubicie takie połączenia? Ja uwielbiam! Nietypowo zacznę od Pana Młodego! Mógłby spokojnie zagrać w kolejnej części przygód Jamesa Bonda 😉 Ona – śliczna, eteryczna i… z pazurem! A nawet 10 krwistoczerwonymi pazurkami oraz wyeksponowanym tatuażem 😉 Zjawiskowe miejsce zaślubin. Znana nam z wielu amerykańskich ślubów konstrukcja, która została ozdobiona w sposób szaleńczy! Zawrotna ilość kwiatów i zieleniny. Łącznie z paprociami, które ozdobiły konstrukcję przy samej ziemi. To chyba najpiękniejszy tego typu obiekt, który widziałam. Stoły zostały ozdobiony w najmilszy dla mnie sposób, czyli słoiczkami i różnymi gatunkami kwiatów i roślin. Jak Wam się podoba? Ja jestem zachwycona!
2/7 Ubierz krzesłka
Zdobienie krzeseł to odrębny temat we florystyce i dekoratorstwie ślubnym. Pomysłów jest bez liku i są one najczęściej ograniczone jedynie budżetem. Dlatego, jeśli nie dysponujecie budżetem ślubnym Kim Kardashian 😉 i udekorowanie 100 czy 200 krzeseł okazałoby się zbyt dużym obciążeniem, proponuję ozdobienie tylko Waszych krzeseł. Co jest zresztą bardzo popularną i często stosowaną praktyką. A jeśli macie niewielkie przyjęcie i nieco zdolności manualnych, poniżej znajdziecie ciekawe pomysły na dekoracje krzeseł. Kilka z nich wyróżniłam, jako proste, a przynajmniej wykonalne dla przeciętnie uzdolnionej PM. Ubierz krzesełka!
zdjęcie poniżej
Atłasowe wstążki to prosty i tani, a jakże efektowny sposób na udekorowanie krzeseł. Pod warunkiem, że mają one oparcia żeberkowane, a nie pełne.
zdjęcie poniżej
Wstęgi z materiałów wcale nie muszą być nudne! Wystarczy, że zostaną asymetrycznie zawiązane na oparciach!
zdjęcie poniżej
Wszelkiego rodzaju i maści tabliczki z napisami to absolutny hit! Mogą to być kawałki starego, zmurszałego drewna z ręcznie namalowanymi napisami lub imionami. Do tego po dwie dziurki na wstążkę i gotowe!
zdjęcie poniżej
Doskonale wyglądają krzesła udekorowane dużą ilością zieleniny Mogą to być kłącza winorośli, winogron, pędy bluszczu, a nawet pęczki pachnących ziół! Doskonale wypełnią przestrzeń i zamaskują niedostatki kwiatów.
zdjęcie poniżej
Ponownie tabliczki na krzesła Nowożeńców. Jeśli nie masz zdolności manualnych i boisz się napisać pędzlem Wasze imiona, przyklei gotowe literki, które bez problemu kupisz w internecie!
zdjęcie poniżej
CUDOWNY POMYSŁ! Zamiast imion, inicjałów czy tytułów Pani i Pan, tu oznaczono krzesła portretami w stylu francuskich silhouette, czyli wycinanych w czarnym papierze profili.
zdjęcie poniżej
Ponownie tabliczki plus piękna dekoracja z pachnącej, delikatnej gipsówki. Zauważcie, że aby zburzyć symetrię krzesła i kompozycji kwiatowej tabliczki powieszone są niesymetrycznie
zdjęcie poniżej
Kolejny pomysł wart zapamiętania. Zwisające wazoniki, kielichy lub nawet słoiczki z kwiatami doskonale sprawdzą się podczas przyjęć ogrodowych. Warto jednak nie wlewać do nich zbyt dużo wody 😉 Tak na wszelki wypadek 😉
zdjęcie poniżej
Czy podobają Wam się, często widziane na polskich weselach, szczelnie otulone tkaniną krzesła, spod których nie widać nawet jego kształtu? Ja nie przepadam za takimi rozwiązaniami. Dlatego jestem zachwycona pomysłem poniżej! Krzesła zostały udekorowane delikatną, półprzezroczystą tkaniną, którą zawieszono jedynie przez część oparcia i dodatkowo przewiązano, ozdabiając zielonymi gałązkami oliwnymi. Zabieg nie tylko sprawił, że krzesło jest lekkie, ale pionowe i poziome linie, które stworzyły tkaniny nadały im szlachetny i elegancki wygląd.
zdjęcia: materiały prasowe
1/7 Błękitny Paryż
Witam Was w nieco chłodniejszy i deszczowy wtorek! Trzymajcie kciuki, żeby jutro nie padało, bo mamy jutro plenerową sesję do magazynu 😉 Zaczynamy podróżą do Paryża i niedościgniętą atmosferą najmodniejszego miasta na świecie. Ślub stylowy, dopracowany z pięknymi dodatkami i zachwycającą limuzyną. Ale nie ma tu przepychu i przesady. O nie! Francuzi nie znoszą stylu, który często znajdziecie na amerykańskich ślubach. Francuzi wybiorą niewiele elementów, ale za to wszystkie w najlepszym wydaniu (to samo dotyczy m.in.: kultury jedzenia Francuzów). Także mamy piękną Parę Młodą, niebieskie hortensje (cudowne), lśniącą limuzynę z szoferem, elegancki, lawendowy tort. Nie ma tu wielu detali. Prawda? A ślub robi ogromne wrażenie. Ma w tym na pewno swoją ogromną zasługę magiczne miasto, którego najsłynniejsze budowle widać w tle. Chic!