7/7 Poznaj mój kraj

by czwartek, sierpień 9, 2012

Kiedy otrzymałam książkę Beaty Zatorskiej i Simona Targeta Rose Petal Jam: Recipes & Stories from a Summer in Poland, zakochałam się w niej jeszcze jej nie otwierając :-) Okładka i tytuł zwiastowały, że lektura tej książki będzie przygodą, wspomnieniem i łzami w oczach. Czy to książka o ślubach? :-) Nie. To książka o Miłości. O Tęsknocie. O Rodzinie. O Duszy. O tym, co kocham najbardziej w kraju, na który zdarza mi się codziennie pomstować, ale którego nigdy nie opuściłabym. Autorka jest Polką, która w 1981 roku wyjechała z rodzicami i bratem do Australii, zostawiając w Polsce zapach chleba, smalcu, wspomnienie wyjazdu do Zoo we Wrocławiu, ale przede wszystkim ukochaną Babcię Józefę. Jeśli Wasz przyszły mąż lub żoną są obcokrajowcami to z całego serca namawiam Was do podarowania Jej/Jemu tej książki. Jeśli ktoś chce zrozumieć na czym polega polskość, nasz romantyzm, niesprawiedliwość i niepokój naszych dziejów, ta książka odkryje przed nim wszystkie sekrety. Zachwycające wydanie – książka jest duża, piękna, pachnąca z mnóstwem zdjęć i… przepisów kulinarnych :-) I to nie jest kuchnia fushion ani fancy kitchen :-) To nasze, polskie przepisy, które Babcia autorki spisywała starannym pismem w szkolnych zeszytach. Zabrakłoby mi miejsca, gdybym chciała opisać wszystko, co zachwyca w tej książce. Musiałabym opisać po prostu każdą stronę :-) Niesamowite jest odkrycie polskości dla mnie samej. Bo czy to się komuś podoba czy nie, nas Polaków definiuje to, o czym pisał C. K. Norwid w swoim najpiękniejszym wierszu. Zakochałam się znowu, na zabój, z zadrą w sercu w polskiej wsi, rumiankach, kompocie z truskawek. Miałam łzy w oczach czytając, jak Beata wyjaśnia obcokrajowcom czym w Polsce jest chleb i dlaczego żaden Polak nie wyrzuci go do kosza. Cudowna książka, która ma tylko jedną wadę, ale wierzę, że jej sukces na rynku polskim nakłoni wydawcę do opublikowania polskiej wersji językowej. Z niecierpliwością czekam na kolejne części, które niczym u Reymonta, są oczywiście podzielone na pory roku. Pozycja obowiązkowa!

* * *

Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba

Podnoszą z ziemi przez uszanowanie

Dla darów Nieba… Tęskno mi, Panie..


Do kraju tego, gdzie winą jest dużą

Popsować gniazdo na gruszy bocianie

Bo wszystkim służą… Tęskno mi, Panie..

C.K. Norwid, 1871

* * *

zdjęcia: materiały prasowe

6/7 Wspomnienia z Francji

by czwartek, sierpień 9, 2012

A jeśli nie macie dość różu i romantycznej atmosfery, zapraszam Was na ten ślub. Będziecie zachwyceni! Ja nie mogę oderwać oczu od tej realizacji. Para Młoda, która zaręczyła się we Francji, postanowiła, że ich ślub będzie w lekkiej, nieco nonszalanckiej, francuskiej stylistyce. Dla mnie to jedna z najpiękniejszych, tegorocznych realizacji. I nie chodzi tylko o kolory 😉 No może trochę 😉 Różowy, pudrowy róż, morela i brzoskwinia – cudowne, pachnące latem kolory, które doskonale sprawdziły się w rustykalnej, wiejskiej stylizacji. Przepiękna suknia (Paloma Blanca), niesamowicie elegancka stylizacja, perfekcyjna fryzura i oczywiście bukiet z peonii. Druhny w uroczych sukienkach w kolorze pudrowego różu. I BOSKIE dekoracje i detale. Wierzcie mi, ale nie mogę oderwać wzroku o brzoskwiń w które wbito winietki (jakie to proste!), koronkowych serwet na stołach, starego okna w zmurszałej ramie na którym wypisano rozsadzenie gości czy butelki w których korkach umieszczono numery stołów. Zachwycające dekoracje, chociaż, jak przyjrzycie się im bliżej, są bardzo proste i niedrogie. I LOVE IT!

zdjęcia: ASHLEY ROSE

Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY

5/7 Vintage sukienki od CAROL HANNAH

by czwartek, sierpień 9, 2012

Moja miłość do vintage jest zdaje się niewyczerpana 😉 To prawda, że uwielbiam ten styl. Lubię go nie tylko w aranżacjach, papeterii czy florystyce, ale również w modzie. Romantyczne sukienki, koronki, tiule, rękawy – to wszystko znajdziecie w kolekcji CAROL HANNAH dedykowanej specjalnie dla miłośniczek vintage. Ja mam ogromną słabość do takiego stylu :-)

* * *

1095 USD

* * *

985 USD

* * *

1195 USD

* * *

1295 USD

* * *

1095 USD

* * *

895 USD

zdjęcia: materiały prasowe

4/7 Włoski szyk

by czwartek, sierpień 9, 2012

Włosi wiedzą, jak zadać szyku. Można nie przepadać za Berlusconim oraz Sarkozym, ale nie da się ukryć, że Włosi i Francuzi są najbardziej stylowymi narodami w Europie. Ja osobiście wolę nonszalancki luz i eklektyzm Brytyjczyków, ale zawsze zachwycają mnie włoskie aranżacje. Panna Młoda Gina postawiła na bardzo odważną, wręcz drapieżną stylizację oraz dekoracje i kolory. Wpadłybyście na połączenie głębokiego bordo i czekoladowego brązu? Szalenie nowatorskie i niezwykłe połączenie, które na tle śnieżnej bieli wyglądało zjawiskowo. W swojej stylizacji PM również postawiła na mocne detale – szpilki Valentino, biżuteria Elsa Corsi i torebka domu mody Alexander McQueen. Tylko ktoś o ogromnym poczuciu stylu mógł wybrać takie dodatki. I przyznaję, że z rewelacyjnym efektem! Przepiękna, bogata w ornamentykę papeteria, krwistoczerwone róże i bardzo pomysłowe oznaczenia stołów z zatopionymi w szkle zdjęciami Młodej Pary która trzymała poszczególne numery stolików. Zwracam uwagę na bogaty ornament z inicjałami Młodej Pary, który pojawił się nie tylko w papeterii, ale również na etykietach, które doczepiono do parasolek dla gości.

zdjęcia: ANITA ALBERTO, DANIELLA GUZZO, GINA SPANO

Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY