3/6 {HOT SEXY BEST} Paparazzo.pl I
Niejednokrotnie pisałyśmy na blogu, że Miłość nie zna koloru skóry, rasy, wieku, nacji i płci. Miłość po prostu jest. Wypełnia radością i szczęściem. I tylko to powinno jej towarzyszyć. Ślub Michała i Ernesto to drugi ślub pary jednopłciowej, który pokazujemy na naszym blogu. Pierwszy spotkał się z ogromnym entuzjazmem i równie wielką falą nienawiści. Zupełnie niezrozumiałej dla nas. Nie zniechęciło nas to. Wręcz przeciwnie. Wierzymy, że sprawiedliwość i równość między ludźmi powinna dotyczyć każdego. Dlatego ten ślub, ci dwaj uśmiechnięci mężczyźni oraz fotografujący ich polski duet PAPARAZZO.PL goszczą dziś u nas. Zapraszamy Was do obejrzenia tej pięknej, stylowej realizacji z cudownie wkomponowaną przestrzenią miejską. Fotografie PAPARAZZO.PL ujmują charakterystycznym dla nich stylem. Są dynamiczne i nostalgiczne jednocześnie. Genialnie wykorzystano w 100% wszystkie atuty Londynu, który jest niesamowicie wdzięcznym obiektem do fotografowania. Zazdroszczę czerwonego double deck, którym Nowożeńcy i goście pojechali na miejsce przyjęcia weselnego Ale najważniejsi są ludzie. Michał, Ernesto i ich goście. Jeśli chcecie zobaczyć Miłość, to obejrzyjcie tę i drugą część realizacji. Panowie wyglądali oszałamiająco! Dziękujemy chłopakom i fotografom, że zechcieli pokazać reportaż na naszych łamach. I życzymy dużo szczęścia
* * *
PALETA KOLORÓW
NOWOŻEŃCY: Michał i Ernesto
DATA ŚLUBU: 25 maja 2013
ŚLUB I WESELE: Londyn
FOTOGRAFIA: PAPARAZZO.PL
* * *
REKLAMA
zdjęcia: PAPARAZZO.PL
1/6 Hip! Hip! Hipsters!
Na dobry tygodnia początek zapraszamy na cudowny, jesienny ślub z piękną bordo (znowu bordo!) kolorystyką! I tak fantastycznymi detalami jak stare dywany I piniata I sukulenty w oldschoolowych glinianych doniczkach. Niesamowity klimat ślubu i piękna Para Młoda. I wspomniane już przeze mnie bordo, które po prostu z impetem wraca na ślubną scenę. Niesamowicie podoba mi się połączenie bordo i szarości, które zobaczycie w tej realizacji. Szarość tonuje i łagodzi agresywne bordo i dodaje mu elegancji. Bukiet z dominantą bordo (dalie!) świetnie podkreślał pastelowy odcień sukni Panny Młodej. Druhny w szarych sukniach były świetnym kontrastem dla stylizacji Panny Młodej. Pan Młody również w swojej stylizacji miał kolor przewodni. Ubranie marynarki w kolorze buraczkowym wymagało odwagi i poczucia humoru Ja uwielbiam takie stylizacje! Kontynuacją hipsterskiego charakteru ślubu były przepiękne dekoracje i detale. Dywany niedbale ułożone na ziemi – to zdecydowanie mój fetysz Kocham dywany w aranżacjach weselnych. Są nonszalanckie, vintage i szalone. Moje serce skradły również drewniane skrzynki z których ułożono półeczki na których wyeksponowano detale. Goście zostali obdarowani hipsterskimi sukulentami w glinianych doniczkach. Bardzo ekologiczny upominek. Przyjęcie pod gołym niebem to absolutnie nasz ulubiony sposób na wesele. Zmywalne tatuaże, piękne widoki i… buraczkowy tort jako kulminacyjny punkt wesela. A wszystko to w lekkiej, rodzinnej atmosferze. Zdecydowanie namawiamy Was do takich właśnie realizacji. Bez zadęcia, pilnowania wszystkiego co do minuty i centymetra. Ślub i wesele mają być dla Was najpiękniejszym i najważniejszym dniem w dotychczasowym życiu. Nie odbierajcie sobie tej radości stresując się niepotrzebnymi drobiazgami na które poza Wami nikt nie zwróci uwagi.