Piękna, bardzo kobieca sesja. Na zdjęciach mamy wszystkie typowo kobiece atrybuty: woalka, piórka, parasolka, klasyczny toczek na głowę. Detale stylowe i bardzo szykowne. Może warto się zastanowić, czy nie skorzystać z jednego ze sprawdzonych sposobów na elegancję? Brakuje mi często na współczesnych ślubach odniesienia do klasyki. Co o tym myślicie? Jestem staroświecka czy jednak mam rację? Jestem ciekawa Waszego zdania – napiszcie do mnie o tym.