Jesienny ślub wcale nie musi być w kolorach żółtym, czerwonym lub pomarańczowym. Moje ukochane pastele pojawią się również tej jesieni! I to w pięknej, ciepłej tonacji – brudny róż i lawenda! Zdradzę Wam, że do magazynu również szykujemy taką sesję A dziś w ramach inspiracji piękny, elegancki ślub z moimi ulubionymi daliami. Zwróćcie uwagę na bukiet – nieregularny, uroczy i z polnych oraz ogrodowych kwiatów. Doskonale na tle zimnych, lawendowych sukienek druhen wyglądała olśniewająca kreacja PM. Urocze nakrycia stołów, gdzie naprzemiennie na talerzach ułożono gałązki lawendy i rozmaryny! Nie tylko wyglądało to pięknie, ale również musiało fantastycznie pachnieć! Uroczy, dopracowany, chociaż bardzo na luzie ślub. Takie lubię!
1/6 Klasa i klasyka
Pomimo, że ślub jest bardzo klasyczny, to jednak niezwykły. Dlaczego? Bo to ślub międzykulturowy. Panna Młoda jest Amerykanką, a Pan Młody Tajem. Egzotyczna mieszanka, która połączyła dwie kultury i tradycje. A wszystko na bazie klasycznej i przepięknej stylizacji Pary Młodej. Seksowna i kobieca suknia, olśniewający kolor włosów i bukiet z ogrodowych dalii w pięknym malinowym kolorze. Pan Młody – przystojniacha, niczym z filmów o agencie 007 😉 Szalenie podoba mi się umiar i konsekwencja zachowania najbardziej klasycznej formy ślubu i wesela. Pozornie wszystko jest skromne. A to nieprawda. Wszystko jest po prostu bardzo eleganckie i stanowi jedynie dopełnienie charakteru uroczystości. Ciekawym dodatkiem jest kilka akcentów w kolorze turkusowym – rączka bukietu oraz poduszeczka na obrączki. Piękne detale na ślubie z klasą.
zdjęcia: WEDDING NOUVEAU
5/8 Cygański romans
Śluby branżowe są zawsze wydarzeniem W Polsce, takim wydarzeniem był ślub Natalii i Marcina, którzy na co dzień są fotografami ślubnymi (dla przypomnienia ich przygotowania i ślub TU). Zagranicą również śluby osób związanych z branżą cieszą się dużym zainteresowaniem. Pokazywałam Wam na blogu ślub KT Merry – jednej z moich ulubionych fotografek, który to ślub był fotografowany przez wielbionego przeze mnie Jose Villa (dla przypomnienia TU) Dziś kolejna perełka z USA. Ślub Erin Skipley, która jest makijażystką i stylistką fryzur współpracującą na co dzień z Elizabeth Messiną. A za obiektywem, kto? Oczywiście Elizabeth! Taki ślub musiał powalić na kolana! I powalił! Cudowna stylizacja, piękne dekoracje, kameralny nastrój, boho i cygańskie elementy, które niosą ze sobą atmosferę szaleństwa, miłości, romantyzmu. Zakochacie się! Gwarantuję! A jeśli dodam, że Panna Młoda miała do wyboru wieszak sukni od projektantów z których zdecydowała się na dwie – Vera Wang i Claire Pettibone, to chyba nie muszę już nic dodawać 😉 Która z Was chciałaby mieć taki wieszak do dyspozycji? 😀 Ślub i przyjęcie odbyły się w winnicy Sunstone w Kalifornii. Ja pozostaję w zachwycie! Zapraszam!
zdjęcia: ELIZABEH MESSINA
5/8 Kolorowa Toskania
Kto z Was marzy o ślubie w Toskanii? To wg mnie jedno z najpiękniejszych miejsc na ziemi. Szczególnie upodobali je sobie zamożni Amerykanie, a realizacje z Toskanii autorstwa Jose Villa przeszły już do historii fotografii ślubnej. Dziś również toskański ślub, ale w zupełnie innym klimacie, niż pokazywane wielokrotnie eleganckie przyjęcia. Czy ten ślub będzie nieelegancki? Ależ skąd! Ale elegancja nie jest pierwszym słowem, które skojarzyło mi się 😉 Zresztą zobaczcie sami. Feeria kolorów, zapachów i niesamowita dawka poczucia humoru To lubię! Młoda Para wspólnie z dekoratorami postawili na całą gamę kolorów, które kojarzą się z latem, słońcem i radością. Kolorowe detale i kwiaty nadały przyjęciu lekkości i wprowadziły mniej formalną atmosferę. Cudowne detale – klateczki wypełnione ogrodowymi kwiatami, kłącza jeżyn z niedojrzałymi owocami, wiatraczki, wstążki i balony! Cudo! Jak na pikniku! A do tego bardzo słodka i urocza stylizacja obojga Nowożeńców! Zachwycająca suknia w stylu lat 50. XX wieku, amarantowe szpilki, pas i szalona ozdoba we włosach. Widać, że bawili się wybornie, co? 😉