I to tylko na cztery osoby Widzieliście mniejsze przyjęcie weselne? Oczywiście trudno nazwać to przyjęciem, ale nie mogę odmówić tej realizacji uroku i oryginalności. Jestem wielką fanką kameralnych i naprawdę bardzo, bardzo małych ślubów i wesele, ale do tej pory pokazywaliśmy na blogu głównie niewielkie imprezy na 10-25 osób. Ślub z udziałem Pary Młodej i dwóch świadków widzę chyba po raz pierwszy. I bardzo mi się podoba Naprawdę! Podoba mi się ta magiczna aura. Ta odwaga w realizacji swojego marzenia o ślubie. Podoba mi się intymność. Podoba mi się po prostu wszystko! Dbałość o detale jest niezależna od wielkości ślubu. Czy to będzie ślub na 4 osoby, czy na 400. Skłaniam się jednak ku tezie, że im mniejszy ślub tym większy luz w stylizacji i aranżacji oraz większa odwaga. Odwagą jest już realizacja ślubu bez udziału rodziny i znajomych Potwierdzeniem tej tezy jest poniższy ślub. Prześliczna Panna Młoda w koronkowej sukni, z delikatnym wiankiem oraz pięknym, dzikim bukietem. Zjawiskowa, eteryczna i bardzo romantyczna! To lubimy! Cudowny bukiet z białych peonii, mlecznożółtych róż i soczystej zieleni (wg mnie w kompozycję wplecione są owoce limonki) zachwyca nieregularnym kształtem i lekkością, pomimo użycia dość ciężkich kwiatów. Pergola przy której zawarto ślub ozdobiona została zieloną girlandą, która doskonale pasowała do totalnie magicznej scenerii! Ale największe wrażenie zrobiło na mnie przyjęcie Nie mogę oderwać wzroku od stołu ustawionego na pustakach, miękkich siedzisk i dywanów oraz pięknie przygotowanych dań. Jak widać, ślub to nie sala, orkiestra czy suto zastawione stoły. Ślub to dwoje ludzi, którzy chcą spędzić ze sobą życie. Warto o tym pamiętać…
1/6 Przepiękny ślub w stodole
Niezmiennie, z całą mocą jestem absolutnie oczarowana realizacjami łączącymi różne style. Brakuje mi takich pomysłów na polskich ślubach, ale muszę przyznać, że nasza branża podąża dziarsko w tym kierunku! Ku naszej radości! O czym przekonacie się jeszcze dziś, ale o tym za chwilkę Na razie zapraszam Was na niesamowicie inspirujący ślub, który (a jakże!) odbył się w plenerze, a wesele (cóż za zaskoczenie!) w stodole 😉 Wiecie, że mam absolutnego fioła na punkcie takich realizacji, ale ten ślub przebija chyba wszystkie dotychczasowe pokazane na blogu. Jest absolutnie perfekcyjny! Cudowna kolorystyka – pudrowy róż, szarości i oliwkowa zieleń. Fantastyczne kwiaty – delikatne białe kwiatostany połączone z kłaczkami bawełny oraz soczystą zielenią liści. I te aranżacje oraz detale! Mogłabym pisać i pisać i pisać o nich! Przyczepa kempingowa z kącikiem wypoczynkowym pod gołym niebem w którym wypoczywała Panna Młoda i jej druhny. Miejsce zaślubin z białymi krzesełkami, pięknym punktem centralnym z podwójnymi drzwiami i kryształowym żyrandolem. Pięknie wykaligrafowane tablice powitalne. Ale to dopiero preludium tego, co mnie powaliło na kolana! Co to było? Oczywiście STODOŁA! Zaaranżowana w stylowy i nonszalancki sposób – stare kredensy, cudowne żyrandole z drewnianych kół oraz słoików (!), ściana ozdobiona lustrami w starych ramach, słodki stół zaaranżowany na drewnianych beczkach i ogrodowe kwiaty w cynowych naczyniach! Absolutnie zjawiskowa i przepiękna aranżacja. Zwróćcie uwagę na stół Pary Młodej – to modne od pewnego czasu rozwiązanie, czyli stół dwuosobowy, przy którym siedzą tylko Nowożeńcy. My jesteśmy zwolenniczkami takiego rozwiązania i pokazywałyśmy Wam je w większości aranżacji przygotowanych dla BRISTYLE.PL
REKLAMA
zdjęcia: MIRELLE CARMICHAEL
1/8 Jak z obrazów mistrzów
Witajcie raz jeszcze w Nowym Roku! Wracamy z codziennymi postami o pięknych ślubach, zjawiskowych sesjach i niezwykłych dekoracjach! Zaczynamy dziś od niesamowitego, kreatywnego, szalonego ślubu w stylu edwardiańskim! Będzie magicznie, vintage, jak na obrazach dawnych mistrzów. Mam ogromną słabość do takich ślubów. Tchną one oryginalnością, niesamowitymi pomysłami i przepiękną realizacją zaplanowanych działań! I po raz kolejny potwierdzi się nasza teoria, że piękny i niezapomniany ślub nie ma nic wspólnego z posiadanym budżetem. Ślub bardzo widowiskowy i teatralny, konsekwentnie utrzymany w zaplanowanej stylistyce. Para Młoda w fantastycznej stylizacji z epoki! Pióra, koronki, szapoklak – zjawiskowe detale, które uzupełnione zostały fryzura, makijażem, a w przypadku Pana Młodego zarostem Zwracam uwagę na papeterię – piękna, graficzna i wykończona starymi, używanymi znaczkami. Ten element pojawia się bardzo często w amerykańskich realizacjach. My również pokazywałyśmy Wam go w naszych sesjach zdjęciowych (zobaczcie sesje The Hollywood Goddess i The American Style w pierwszej części jubileuszowego wydania magazynu BRIDELLE STYLE 4, oraz sesję Garden of Love w drugiej części BRIDELLE STYLE 5). Oczywiście te znaczki nie służą do wysyłki Są one jedynie (aż) ozdobą! Można je kupić za kilka złotych na portalach aukcyjnych. Przepięknie dopełniają stylową papeterię! Ta ekscentryczna Para Młoda zdecydowała się na dość osobliwe dekoracje! Znane z martwych natur XVIII wiecznych malarzy kompozycje z dzikiego, wypchanego ptactwa oraz owoce. Dla mnie są to absolutnie mistrzowskie pomysły! Wiele osób może być oburzonych wypchanym ptactwem w dekoracjach, ale… serwowane dania z ptaków czy ssaków zapewne już nie będą budzić ich niepokoju. Dlatego, bez zbędnej hipokryzji oceniam ten pomysł bardzo wysoko. Piękne kompozycje zostały dopełnione owocami granatu, gruszkami i jabłkami, a całość spięły girlandy z intensywnie zielonych liści. Oryginalny, pomysłowy i niesamowicie klimatyczny ślub!
REKLAMA
zdjęcia: HAZELWOOD PHOTOS
1/8 Vintage w lesie
Nie wiem jak to jest, ale uwodzą mnie w ostatnim czasie bardzo kameralne, zorganizowane własnymi rękoma śluby. Rozumiem przyczyny ekonomiczne takich rozwiązań, ale myślę,że poza kwestiami ekonomicznymi ważnymi czynnikami są jeszcze dwie kwestie. Po pierwsze chęć samodzielnego udekorowania, co sprawia mnóstwo frajdy i satysfakcji. Po drugie inny rozkład budżetu. Zauważam w ostatnim roku silny trend, aby mniejszą część budżetu przeznaczyć na dekoracje, przyjęcie (szczególnie jeśli chodzi o wynajem lokalu) na rzecz droższej sukni, dodatków oraz fotografów. Zauważyłam, że mnóstwo wyjątkowych ślubów tuzów fotografii ślubnej na świecie wcale nie jest robiona na bogato. Wręcz przeciwnie! Są to dość skromne, dość proste aranżacje. Ciekawy trend, który również zaczyna być bardzo zauważalny w Polsce. Przekonacie się czy nasza teza ma rację już 19 grudnia, kiedy rozpocznie się plebiscyt THE BEST OF 20 ON BRIDELLE. Nominowałyśmy niesamowite polskie realizacje z których większość to realizacje DIY. Tak piękne, jak ślub poniżej. Realizacja w piknikowym stylu z przepięknym krajobrazem w tle! Nie mogę oderwać wzroku od uroczej Panny Młodej! Biała suknia, rozpuszczone włosy i wianek to jest to! Stylizacja Panów to majstersztyk! Przyznaję, że czasami zapominamy, że ślub to nie tylko Panna Młoda 😉 Ale powiedzmy sobie szczerze – Pan Młody nie ma takiego problemu z doborem garderoby jak większość Pań Dlatego z radością pochwalam cudowną stylizację Pana Młodego i jego drużbów. Szelki, kaszkiety, kamizelki! Cudowne kolory i zawadiackie dodatki! Fantastyczne detale w aranżacji przestrzeni! Kochamy takie drobiazgi! I znowu podkreślam fakt, że nie ma tu nic drogiego! Plastry drewna, ramki, stare biureczko, globus! Czy takie śluby nie mają w sobie więcej magii i uroku niż balowe przyjęcia w pompatycznych salach?