Śluby góralskie na całym świecie są przesiąknięte lokalną kulturą i tradycją. Uwielbiam nasze, polskie śluby spod samiuśkich Tater 😉 Dziś pokażę Wam ślub z Austrii. Mieszkańcy Alp mają równie bogatą kulturę i nie mogło zabraknąć charakterystycznych detali. Oraz zniewalających widoków i malowniczej architektury. Cudna, lekka suknia Panny Młodej sprawdziła się perfekcyjnie w górzystej scenerii. Bukiet z polnych i ogrodowych kwiatów z cyniami, lawendą i rumiankami na czele przykuwał wzrok w całej stylizacji. Skromnie, prosto i naturalnie. Widoki zapierały dech w piersiach, prawda? Zwróćcie uwagę na dekoracje ławek w kościele. Udekorowano je wiązkami z lawendy oraz długimi zwisami z rafii. Wyglądało to niezwykle wdzięcznie i uroczo. Taką dekorację można z powodzeniem wykonać na każdym ślubie w stylu rustykalnym. Rafia nie jest droga, a takie dekoracje możecie wykonać samodzielnie z pomocą przyjaciół. Wesele w typowej, alpejskiej gospodzie, przy dźwiękach lokalnej muzyki bawiło gości, aż do późna. Zwieńczeniem dnia ślubu był niesamowity pokaz fajerwerków.
1/8 Współczesna bajka
Dziś mamy dla Was dwa niesamowite śluby. Pierwszy obejrzycie w tym poście. Na drugi – polski – zapraszamy za kilka minut. Oba łączy niesamowita, magiczna wręcz aura. Bajkowy ślub, który pokazuję Wam poniżej przenosi nas w krainę magii od pierwszego zdjęcia! Para Młoda na tle gigantycznej książki, która zaczyna się nieśmiertelnymi słowami – Once upon a time… I opowiada historię miłości Nowożeńców. To musiało zwiastować niesamowity ślub 😉 Przepiękna stylizacja Panny Młodej – suknia godna księżniczki i obłędne buty w kolorze marsala ze złotymi ornamentami. Podobny motyw ornamentowy pojawił się także na krawacie Pana Młodego. Parze towarzyszyli przyjaciele, których stroje nawiązywały kolorystyką do stylizacji ślubu. Zwróćcie uwagę na bukiety druhen. To jedne z najbardziej niezwykłych kompozycji, jakie widziałam w życiu! Czyż nie są pomysłowe i piękne! Klateczka, zegarek, kandelabr i czajniczek – moje skojarzenia z Alicją w Krainie Czarów są jednoznaczne. Jestem zachwycona! Tak piękny ślub mógł odbyć się tylko w jednej scenerii. I był to cudowny, tajemniczy ogród botaniczny i arboretum. W tym samym miejscu odbyło się przyjęcie weselne, którego detale i aranżacje zapierają dech w piersiach! Girlandy z kwiatów i liści, cudownie wyeksponowane winietki na ramie wypełnionej mchem, mnóstwo świec, książki zawieszone nad stołami, szklane klosze, złote świeczniki – po prostu nie można oderwać oczu od mnogości elementów! Przyznam, że ja kocham tak bogate aranżacje Zwracam Waszą uwagę na dwie rzeczy – po pierwsze ŚWIECE. Jest ich mnóstwo i nadają one aranżacji niepowtarzalny i absolutnie zmysłowy i romantyczny charakter. Świece są najprostszym, tanim i zawsze genialnym sposobem na stworzenie pięknego klimatu. Po drugie – KWIATY i OWOCE – przyjrzycie się tym pięknym kompozycjom. Robią ogromne wrażenie, prawda? A teraz spójrzcie jeszcze raz Kwiatów wcale nie ma wiele! Ale dzięki pomysłowym naczyniom zostały one przepięknie wyeksponowane. Dodatek owoców nadał całości dekadenckiego charakteru. Figurki zwierząt wplecione pomiędzy kwiaty, owoce i mech dopełniły magiczny i bajkowy styl. Współczesna, oszałamiająca ślubna bajka! UWIELBIAM!
REKLAMA
zdjęcia: JESSIE HOLLOWAY
fotograf ślubny Toruń
1/6 Przepiękny ślub w stodole
Niezmiennie, z całą mocą jestem absolutnie oczarowana realizacjami łączącymi różne style. Brakuje mi takich pomysłów na polskich ślubach, ale muszę przyznać, że nasza branża podąża dziarsko w tym kierunku! Ku naszej radości! O czym przekonacie się jeszcze dziś, ale o tym za chwilkę Na razie zapraszam Was na niesamowicie inspirujący ślub, który (a jakże!) odbył się w plenerze, a wesele (cóż za zaskoczenie!) w stodole 😉 Wiecie, że mam absolutnego fioła na punkcie takich realizacji, ale ten ślub przebija chyba wszystkie dotychczasowe pokazane na blogu. Jest absolutnie perfekcyjny! Cudowna kolorystyka – pudrowy róż, szarości i oliwkowa zieleń. Fantastyczne kwiaty – delikatne białe kwiatostany połączone z kłaczkami bawełny oraz soczystą zielenią liści. I te aranżacje oraz detale! Mogłabym pisać i pisać i pisać o nich! Przyczepa kempingowa z kącikiem wypoczynkowym pod gołym niebem w którym wypoczywała Panna Młoda i jej druhny. Miejsce zaślubin z białymi krzesełkami, pięknym punktem centralnym z podwójnymi drzwiami i kryształowym żyrandolem. Pięknie wykaligrafowane tablice powitalne. Ale to dopiero preludium tego, co mnie powaliło na kolana! Co to było? Oczywiście STODOŁA! Zaaranżowana w stylowy i nonszalancki sposób – stare kredensy, cudowne żyrandole z drewnianych kół oraz słoików (!), ściana ozdobiona lustrami w starych ramach, słodki stół zaaranżowany na drewnianych beczkach i ogrodowe kwiaty w cynowych naczyniach! Absolutnie zjawiskowa i przepiękna aranżacja. Zwróćcie uwagę na stół Pary Młodej – to modne od pewnego czasu rozwiązanie, czyli stół dwuosobowy, przy którym siedzą tylko Nowożeńcy. My jesteśmy zwolenniczkami takiego rozwiązania i pokazywałyśmy Wam je w większości aranżacji przygotowanych dla BRISTYLE.PL
REKLAMA
zdjęcia: MIRELLE CARMICHAEL
1/5 Vintage w Wielkim Mieście
Kocham kontrasty! Np.: nowoczesna, ascetyczna suknia i koronkowy welon. Ten ślub to również przykład takiego kontrastu, zwanego przeze mnie… zonkiem Zonkiem jest tu zderzenie bardzo romantycznej stylizacji i dekoracji w stylu vintage z surowym wnętrzem budynku w którym odbył się ślub i wesele. Takie kontrasty sprawdzą się w każdym typie ślubnej stylizacji. Jestem zachwycona suknią Panny Młodej i bukietem! Rozłożysta kompozycja wydaje się duża, ale przy kobiecej sylwetce pięknej Panny Młodej wygląda proporcjonalnie. Niesamowicie uroczo wyglądają druhny i druhenki w lekkich, zwiewnych sukieneczkach. Takie kolory świetnie ożywiła jasna i świeża zieleń bukietów. A co powiecie na wiszącą na ścianie, oszałamiającą dekorację w miejscu zaślubin? Mnie zaparło dech w piersiach! Jeszcze raz potwierdza się teoria, że pomysł jest kluczowym elementem powodzenia! Ciekawa jestem również Waszego zdania w kwestii ślubu i wesela w tym samym miejscu? Oszczędność czasu i spójność dekoracji zapewniona 😉 To jest zresztą niezwykle duże wesele – 30 stolików, musiało mieć sporo przestrzeni. Taka przestrzeń jak pofabryczna hala świetnie sprawdziła się w tej sytuacji. Stoły udekorowano w stylu vintage, pięknymi, niskimi kompozycjami w brudnych kolorach. Do tego ciekawa i oryginalna papeteria ślubna, winietki ślubne ozdobiono jutowym sznureczkiem i gałązkami ziół. Elementem spajającym wszystkie detale – plan stołów, zastawę, szkło, wazony był kolor złoty. Niesamowity, zjawiskowy ślub!