Moja fascynacja angielską stylistyką chyba nigdy nie przeminie. Kocham lekkość ich stylizacji oraz łączenie różnych elementów. Zachwycają mnie obiekty w których odbywają się angielskie śluby! Zdecydowanie architektura i historia były po stronie brytyjskiej. Czy wiecie, że bardzo często praktyką w Wielkiej Brytanii są ślubu i wesela w miejscach, które nie są znanymi nam, stricte ślubnymi obiektami? Tzn.: nie posiadają ani zaplecza kuchennego, ani sanitarnego, ani nawet stołów i krzeseł czy parkietu do tańczenia? Wiele osób zapyta, jak to? A to właśnie tak wygląda. W Wielkiej Brytanii funkcjonuje mnóstwo firm wyspecjalizowanych w kateringu, budowie namiotów weselnych (również wielopiętrowych), dostawie naczyń, serwetek, krzeseł, świateł, a nawet ekskluzywnych toalet przenośnych. Dzięki takiemu serwisowi ślub można zorganizować praktycznie wszędzie i Nowożeńcy bardzo często i chętnie z tych możliwości korzystają. Podoba Wam się miejsce w którym odbył się ten ślub? Cudo! Kocham takie miejsca! A do tego pudrowe kolory, koronki, róże i hortensje. Bardzo romantyczny ślub z typową dla brytyjskich ślubów lekkością. Świetnie dobrane detale to znak rozpoznawczy angielskich realizacji!
1/6 Marinera!
Dziś będzie bardzo słonecznie na blogu! A to wszystko dzięki dwóm pięknym ślubom. Pierwszy zobaczycie poniżej, a drugi sfotografowany przez Polkę mieszkającą i pracującą na Krecie za parę chwil. Zaczynamy nad wodą – piękny ślub z marynistycznymi motywami przewodnimi, utrzymamy w kolorach biel i granat, ale bardzo elegancki i stylowy. Czyli to co Wy i my bardzo lubimy. Połączenie stylów, świetnie dobrane kolory i cudne detale. Stylizacja Pary Młodej bardzo klasyczna – ona w pięknej sukni, on w tradycyjnym garniturze. Uwagę zwraca bukiet wykonany z kilku gatunków kwiatów w ciepłym, waniliowym kolorze. Pan Młody miał nawet skarpetki w tym kolorze 😉 W kontrze do słodkiego odcienia wanilii użyto wyrazisty, głęboki granat i to on był kolorem przewodnim całej stylizacji ślubu. Neutralna biel tworzyła balans pomiędzy ciepłym i zimnym kolorem. Warto w taki sposób budować palety kolorów oparte na kontraście, tzn.: kolor ciepły – kolor neutralny – kolor zimny. Druhna w granatowej sukni, maleńkie kotwice zdobiące babeczki i szklanki z okazjonalnym grawerunkiem, które były podarunkiem dla gości wraz z tematycznymi lizaczkami, które w nich umieszczono. Takie detale to perełki! A i tak największe wrażenie zrobił na mnie kto? Oczywiście pies 😉 Oczywiście wystylizowany pod ślub w granatowej muszce!
zdjęcia: CELIA GREEN
2/8 Gipsówka, pióra i pastele
Kocham gipsówkę. Kocham pióra. Kocham pastele. Jak widać nie tylko ja 😉 Również Daniela i Pedro, którzy zdecydowali się na stylizację z takimi detalami na swój ślub. Wszystko zaczęło się zapewne od zjawiskowej sukni Danieli – to projekt Manuel Mota dla Pronovias z gorsetem z piórami. Suknia, która była jedną z najpopularniejszych w zeszłym sezonie! Również w Polsce widziałam ją kilkakrotnie. Stylizacja Panny Młodej była oszałamiająca! Cudowna suknia, której widowiskowość nie potrzebowała żadnych wyrazistych dodatków, dlatego PM zdecydowała się na elegancką, wyrafinowaną fryzurę, długi welon oraz bukiet z eterycznej gipsówki. Nic nie było w stanie przyćmić tej pięknej kreacji! Urocze małe druhenki miały wianki z gipsówki, a nieco starsze, ale równie urocze druhny piękne sukienki w pastelowym kolorze z szarfami w kolorze lazurowym. Na przyjęciu weselnym zadbano, aby wszystkie detale były utrzymane w jasnych kolorach przewodnich, a słodki bufet zrobił na wszystkich z pewnością wrażenie! Goście otrzymali małe doniczki z kwiatkami, jako podziękowania i podarunek, a motyw serduszek pojawił się na torcie oraz w zabawnych patyczkach na szczytach których umieszczono papierowe, w wielu odcieniach różu serduszka. Prostota, elegancka i słodkie detale! To kochamy!
zdjęcia: ANDRE TEIXEIRA, BRANCO PRATA
1/6 Czarna suknia i żółte róże w Perugii
Ślubu we Włoszech mają niepowtarzalny klimat. Architektura, klimat, kolory Italii nadają ślubom niepowtarzalny charakter i styl. Warto przypomnieć dwie, polskie, przepiękne realizacje z Rzymu! Pierwsza to ślub Lidii i Dominika w obiektywie Dominika Hamala, zobacz TU, druga to ślub Kasi i Tomka w obiektywie Sebastiana Ścigalskiego, zobacz TU. To jedne z naszych najbardziej ulubionych polskich ślubów poza granicami Polski. Dziś chciałabym Wam pokazać niesamowicie stylowy ślub, który odbył się w Perugii. Para to Amerykanie, którzy chcieli powiedzieć sobie sakramentalne TAK w słonecznej, pachnącej oliwkami i winem Italii. Ślub niezwykły i zapadający w pamięć, a to głównie z uwagi na stylizację Panny Młodej, która miała… czarną suknię Co prawda, czarne suknie ślubne pojawiały się już w kolekcjach ślubnych znanych projektantów, ale nie widziałam chyba nigdy prawdziwej PM, która zdecydowałaby się na kreację w tym kolorze. Dla mnie to wyjątkowy widok, bo uwielbiam czerń i rozważałam ją na swój ślub Panna Młoda dobrała do seksownej kreacji, błyszczący, cekinowy żakiet (cekiny są bardzo trendy w tym roku) oraz złote dodatki (buty, pasek). Dopełnieniem stylizacji był bukiet z żółtych róż. Całość wyszła żurnalowo! Ekstremalna elegancja w iście włoskim wydaniu! Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz w reportażu. Podobnie, jak we wspomnianych wyżej polskich realizacjach z Rzymu niezwykle istotną rolę w całej realizacji odgrywa miasto – jego uliczki, witryny sklepowe i ludzie. Warto w ten sposób skomponować realizację w mieście, jeśli jest ono specjalnie wybrane na Waszą uroczystość.