Słońce dziś wreszcie pokazało się! A zatem będzie bardzo słoneczny i żółty post! I pomost! I piękne, marynistyczne dodatki. Jak słusznie zauważyła jedna z Czytelniczek są dwa typy stylizacji wodnych – pierwsza to właśnie marynistyczna związana raczej z żeglarstwem i jeziorami oraz druga bardziej kojarzona z muszlami, oceanami, piaskiem i palmami. Dzisiejszy ślub to stylizacja śródlądowa i bardzo żeglarska. Mam nadzieję, że zainspiruje miłośników polskich jezior do stworzenia swojego marynistycznego ślubu. Energetyczna kolorystyka – intensywny żółty i głęboki granat. Do tego kotwice, węzły, paski i latarnie morskie. Od razu mam skojarzenia ze stylem Lexington House i ulubionymi kolorami projektanta Tommy’ego Hilfigera. Proste, surowe, ale bardzo dopracowane detale zachwycają! Szalenie podobają mi się ułożone naprzemiennie kolorami serwety z obrączkami z grubego sznurka. Kuferki, ramki ze zdjęciami i maleńkie latarnie morskie – wszystkie detale z ogromną starannością przygotowano w kolorach przewodnich. A najbardziej podoba mi się suknia PM z wyciętym przodem sukni, tak aby było widać buty. A buty? 😉 BRAK SŁÓW! Pięknie!
5/9 Tradycja i klasyka
Ale nie samymi plażami człowiek żyje, prawda? 😉 Dla miłośników bardziej klasycznych ślubów, tradycyjna realizacja w kolorach jesieni i z motywem eleganckiej, czarnej koronki. Napiszę szczerze – nie jestem fanką takich stylizacji, ale doceniam i podziwiam kunszt wykonania i dobór elementów. Piękna stylizacja PM – klasyczna suknia, piórkowy stroik we włosach oraz szpilki z odkrytymi palcami. Druhny w sukienkach w kolorze dojrzałych pomidorów, perfekcyjnie dobrane kolory kwiatów, od delikatnej, pastelowej moreli, po dojrzałą czerwień i zgaszoną zieleń. Ciekawym akcentem jest wspomniany motyw czarnej koronki, który pojawia się w elementach poligraficznych oraz słodkim bufecie. Nadał on całej stylizacji ostrości.
zdjęcia: DANIEL TAYLOR
1/9 UWAGA! MOTYLE!
Widziałam już w życiu różne ostrzeżenia 😉 Uwaga łosie! Uwaga krowy! Uwaga jeże! Ale motyle?! Gdzie są takie ostrzeżenia? Na Kostaryce Uprzedzam, że dziś będziemy mieć bardzo plażowy dzień, po poza tym pięknym ślubem i stylizacją stołów w stylu glamour hawajskim, mam dziś dla Was ślub na plaży. W POLSCE! W KOŁOBRZEGU! Ale to za parę chwil Ślub w takim miejscu mógłby być pozbawiony wszelkiej dekoracji, a i tak byłoby pięknie. Magia miejsca! Co ciekawe, takie miejsca wcale nie są domeną egzotycznych plaż czy luksusowych obiektów. W Polsce z powodzeniem mogę Wam wskazać miejsca, których piękno i urok robią całą atmosferę! Ale nie tylko zachwyca mnie biel piasku na plaży czy motyle Zachwycają mnie kolory – soczysty róż i taka sama zieleń. Piękne połączenie, które w ostrym świetle doskonale sprawdza się. Do tego wyrazisty wzór na tkaninie sukienek druhen, amarantowe obrusy i siedziska na krzesłach. Nawet Panowie mają różowe detale 😉 A jak wiadomo przekonanie mężczyzn do różu jest nie lada wyzwaniem 😉 Piękne, klasyczne kwiaty – róże, hortensje i kalie. Całość BOSKA! A to nie koniec plażowych atrakcji na dziś 😉
zdjęcia: A BRIT & A BLONDE
1/8 Kowboje i Komputery
Jak bezgraniczna jest fantazja ludzi, można przekonać się oglądając ten ślub Bo kto wpadłyby na pomysł połączenia stylu kowbojskiego, który jest kwintesencją nieokrzesania, wolności i pewnej nostalgii z… motywem pikseli! Szokujące połączenie? Ależ skąd! Jak widać, jak się chce, to wszystko jest możliwe! Na takie połączenie postawili Britany i Dave. Stylizacja kowbojska – obowiązkowe kowbojskie buty i kapelusze! Uwielbiam takie regionalne nawiązania w modzie! Pamiętacie jeden z polskich ślubów, które pokazywałam Wam na blogu, gdzie PM miała suknię inspirowaną modą góralską? Jeśli nie pamiętacie, zapraszam do obejrzenia TU. A wszystkie dekoracje – papeteria, dekoracje sali są uroczym połączeniem kwadratowego motywu pikseli, kolorów i swojskich klimatów Ale najbardziej podoba mi się księga gości 😉 Po raz pierwszy w formie elektronicznej 😀 To jest dopiero przykład, jak iść z duchem czasu, ale pamiętając o tradycji.