Przeszukiwanie tagu pink

1/6 English Style

by czwartek, kwiecień 25, 2013

Sezon na angielskie śluby trwa! Skąd moja fascynacja takimi ślubami? W ten weekend będę na ślubie pod Londynem w przepięknym zameczku! Moja przyjaciółka wychodzi za mąż za bardzo stylowego Anglika, który ma w rodzinie lordów 😉 I cała stylizacja jest niesamowicie elegancka, a jednocześnie przytulna! Tylko angielscy floryści i dekoratorzy potrafią stworzyć ten niepowtarzalny klimat! Angielskie śluby mają coś wspólnego ze stylizacjami azjatyckich PM, które jak wiecie uwielbiam i hołubię! Nie ma w nich przesady. Są zawsze idealnie w punkt dopracowane! Ta powściągliwość w dekorowaniu jest bardzo poszukiwana w dekorowaniu ślubnym, ponieważ łatwo zatracić się w ilości kwiatów, ozdób i dekoracji! Piękna, pudrowa kolorystyka, eteryczna i lekka suknia (Jenny Packham) i Panna Młoda, która zdecydowała się na dziewczęcy look. Uwielbiam! Zwracam uwagę na podświetlany parkiet na którym Para Młoda odtańczyła pierwszy taniec! Jest on niewielki, ale dzięki temu goście są bardzo blisko, a jego podświetlenie przepięknie wyeksponowało sylwetki Nowożeńców! Czy widział ktoś takie parkiety w Polsce?

zdjęcia: ALLISTER FREEMAN PHOTOGRAPHY

1/6 Angielski romantyzm

by wtorek, kwiecień 23, 2013

Moja fascynacja angielską stylistyką chyba nigdy nie przeminie. Kocham lekkość ich stylizacji oraz łączenie różnych elementów. Zachwycają mnie obiekty w których odbywają się angielskie śluby! Zdecydowanie architektura i historia były po stronie brytyjskiej. Czy wiecie, że bardzo często praktyką w Wielkiej Brytanii są ślubu i wesela w miejscach, które nie są znanymi nam, stricte ślubnymi obiektami? Tzn.: nie posiadają ani zaplecza kuchennego, ani sanitarnego, ani nawet stołów i krzeseł czy parkietu do tańczenia? Wiele osób zapyta, jak to? A to właśnie tak wygląda. W Wielkiej Brytanii funkcjonuje mnóstwo firm wyspecjalizowanych w kateringu, budowie namiotów weselnych (również wielopiętrowych), dostawie naczyń, serwetek, krzeseł, świateł, a nawet ekskluzywnych toalet przenośnych. Dzięki takiemu serwisowi ślub można zorganizować praktycznie wszędzie i Nowożeńcy bardzo często i chętnie z tych możliwości korzystają. Podoba Wam się miejsce w którym odbył się ten ślub? Cudo! Kocham takie miejsca! A do tego pudrowe kolory, koronki, róże i hortensje. Bardzo romantyczny ślub z typową dla brytyjskich ślubów lekkością. Świetnie dobrane detale to znak rozpoznawczy angielskich realizacji!

zdjęcia: NOTLEY ABBEY

1/5 Szmarag, plaża i nasza Ruby ;-)

by wtorek, kwiecień 16, 2013

Słońce wyszło w końcu!!! Zatem dziś będzie bardzo słonecznie! A to za sprawą RUBY YEO i CHRISTINE LIM, których realizacje zobaczycie poniżej. Ale to nie jedyne plażowo-morskie, tudzież turkusowe akcenty na dziś! O nie! Dziś będzie wyjątkowo słonecznie! Macie ochotę na wycieczkę do Malezji? Ja mam! I już oczyma wyobraźni widzę siebie na tej plaży, na której Nicola i Todd przysięgali sobie dozgonną miłość. Panna Młoda miała prostą, szykowną i bardzo seksowną sukienkę, która doskonale sprawdziła się na plażowym ślubie. Oczywiście założenie butów na obcasach w takiej scenerii byłoby dość karkołomne, dlatego PM zdecydowała się na piękne, wysadzane ozdobnymi kryształami japonki. Jej druhny w sukniach o kolorze szmaragdu, czyli w najpiękniejszym odcieniu morskich toni prezentowały się nie tylko wyjątkowo modnie (szmaragd to must have tego sezonu), ale również niezwykle uroczo. O ślubach na plaży napisałam dziesiątki, jeśli nie setki postów. I ciągle mi mało! Ciągle mnie zachwycają! Ciągle marzę o takim ślubie! Bo i jak nie zachwycać się ciepłym, jasnym piaskiem, widokiem oceanu po sam horyzont, ciepłym wiatrem i szczęśliwymi ludźmi zgromadzonymi wokół? Z relacji Ruby wie, że Parze Młodej zależało na swobodnej i luźnej atmosferze. Dlatego Panie miały przewiewne suknie, a Panowie nie musieli zakładać garniturów 😉 Przepięknie udekorowane miejsce zaślubin zapiera dech w piersiach!!! Spójrzcie sami! Wiklinowe krzesła, latarenki i pastelowe kwiaty! Tak wygląda chyba raj!

zdjęcia: RUBY YEO & CHRISTINE LIM
Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY

2/6 Poślubiłem przygodę

by środa, kwiecień 10, 2013

Zabieram Was dziś na drugi koniec świata. Do dzikiej, pięknej i nieokiełznanej Australii na wyjątkowy, rustykalno-vintage-organiczny ślub, którego koncepcja i detale zachwycają i zapierają dech w piersiach. Uwielbiam takie śluby i mam nadzieję, że moda na taki styl zagości również w Polsce. Niesamowicie dopracowane detale, wielopoziomowa koncepcja stylizacji i świetny dobór barw. O kilku detalach, takich, jak… pianino, nie będę wspominać, bo lepiej spojrzeć na nie 😉 Zacznę od tego, że Panna Młoda sama zaprojektowała swoją suknię i zleciła jej uszycie z francuskiej koronki? Podoba Wam się? Mnie szalenie! Zmysłowa, nostalgiczna i pięknie podkreślająca kobiece kształty! Welon doskonale sprawdził się w tej stylizacji, a sposób jego upięcia niesamowicie mi się podoba! Również papeteria został zaprojektowana przez PM oraz większość detali, które zobaczycie. Zakochałam się w gniazdku na obrączki! Prostota pomysły jest zniewalająca! Jak Wam się podoba? Pannie Młodej zależało na skomponowaniu dekoracji i kwiatów z otaczającym otoczeniem, dlatego zdecydowała się na róże w brudnych, niczym spalonych słońcem barwach oraz… trawy! Trawy, które nie są zbyt popularne, ale doskonale oddawały charakter suchych stepów australijskich. Żeby było zabawniej, to ten rodzaj traw bez problemu znajdziecie również w Polsce. O pianinie już wspomniałam 😉 Myślę, że zrobi na Was takie samo wrażenie, jak na mnie 😉 Niezwykle ważne dla Młodej Pary było zapewnienie gościom najlepszych dań z produktów lokalnych. Zobaczcie, jak pięknie zostały wyeksponowane warzywa, owoce i przetwory! To się nazywa lokalny patriotyzm! Przepiękna girlanda z cytryn i gałązek zdobiąca długie stoły dopełniła całą, niezwykle stylową aranżację. Zwracam również uwagę na uroczy jednopiętrowy tort. Tego typu wypieki mają szansę stać się hitem tegorocznych ślubów! Przeczytacie jeszcze dziś o nich na blogu.

zdjęcia: NICOLE RAMSAY PHOTOGRAPHY