Jak Wam minął weekend? Dla wielu z Was pewnie jeszcze się nie skończył! Zazdroszczę! Dlatego dla tych z Was, którzy będą mieć ślub w pięknym miesiącu maju, mam dziś uroczy ślub. Cudowna kolorystyka i połączenie kolorów – tłem i fundamentem bazy kolorystycznej jest gołębiu – szary kolor sukienek druhen i garniturów drużbów. Do tego dobrane zostały kolory kontrastowe – soczyste pomarańcze, mandarynki i róże. Połączenie nietypowe, ale doskonale sprawdziło się! Szarość uważana jest za trudny kolor, który łączy się dobrze w zasadzie tylko z bladym różem. A tu okazuje się, że można go łączyć z mocniejszymi kolorami. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie zwróciła uwagi na buteleczki i słoiczki, w których ustawiono kwiaty.
10/10 W stadninie
Coś dla mojej kochanej Przyjaciółki – ślub w stadninie! Swojski, rustykalny, kolorowy, ale stylowy i pełen klasy. Jak to osiągnięto? Umiarem! Zastosowane dekoracje są w wyważonej, przemyślanej ilości i kompozycji. Kolory starannie dobrane, współgrają ze sobą i świetnie się uzupełniają. Zwracam szczególnie uwagę na kolor koszulki i garnituru Pana Młodego i Drużbów – brąz i błękit to świetne, ale bardzo specyficzne i trudne połączenie. Nie wyobrażam sobie, tego zestawu na ślubie miejskim. A na tym, wygląda to po prostu obłędnie! Ciepłe kolory kwiatów i dodatków na stołach, przypominają o miejscu zaślubin i przyjęcia – pomimo tego, że wybrano kolor czerwony, pomarańczowy, różowy i fioletowy to są one w przydymionej, zgaszonej wersji. Doskonale komponują się z drewnem, którego nie brakowało w wystroju miejsca przyjęcia. Do takiej aranżacji niezbędne są świece, latarenki, papierowe girlandy świecące po zmroku. Przeuroczo!!!
zdjęcia: PAUL DOHERTY
8/11 Kolejny szczęśliwy dom…
Jak ja kocham retro!!! Kolory, dekoracje, dodatki i stylizacje. Kolory – pudrowe, lekko przydymione, romantyczne i nobliwe. Dodatki urocze i pełne nieśmiałej namiętności. Piękne rozwiązania graficzne – to jeden z najmocniejszych atutów stylu vintage. Zarówno elementy oparte na typografii, jak i typowo graficzne charakteryzują się wyjątkowym dopracowaniem i stylowością. Wystarczy spojrzeć na pierwsze zdjęcie, które jest fragmentem zaproszenia ślubnego. Karty z podziękowaniami zostały wydrukowane na bazie starych, walentynkowych kartek. Urocze!!! Do tego kwiaty ogrodowe! Cudowne wachlarze w kształcie serc, tak by Panie mogły poczuć się jak XIX wieczne damy, ale i zabawne akcenty w postaci serduszkowych okularów. Bezpretensjonalnie i słodko! LUBIĘ TO!
zdjęcia: KATHERINE O PHOTO
1/10 Drzewo życia
Dziś wyjątkowo nie chcę pisać o ślubie, strojach, kolorach i kwiatach. Na tym ślubie jest jeden niesamowity, uderzający element. Właściwie to nie element, to jest gigantyczny symbol, który jak nic innego opisał charakter tego ślubu. To drzewo pod którym Nowożeńcy złożyli sobie przysięgę małżeńską. Klimat i wyraz artystyczny są wyraziste i zachwycające. I znowu mnie zazdrość bierze, że w Polsce ślub w plenerze jest nadal trudną i skomplikowaną operacją logistyczną.