1/7 Dzika Anglia :-) I
Witam Was serdecznie w poniedziałkowe popołudnie! Jak minął Wam długi weekend? My byłyśmy w pracy I to w absolutnie niezwykłym miejscu, które pokażę Wam dziś! To przepiękny AYNHOE PARK w Banbury, godzinę jazdy samochodem od Londynu. Miejsce niezwykłe, przepiękne i wyjątkowe! Miejsce idealne na sesje zdjęciowe oraz śluby! Byłyśmy tak zauroczono pałacem, że poszukałyśmy ślubów, które odbyły się w tym oryginalnym miejscu. I oto co znalazłyśmy! Cudowny ślub Alix i Matta! Ślub dopracowany, elegancki, który niesamowicie wpisał się w niezwykły wystrój Aynhoe Park. Zresztą spójrzcie sami! Połączenie trofeów myśliwskich (niech obrońcy zwierząt nie oburzają się; pamiętajcie, że to jest Anglia, gdzie kultura łowiecka ma setki lat tradycji) z pastelowymi balonami wydaje się być surrealistyczne, a jednak nie można oderwać od nich wzroku! Ogrodowe kwiaty i wspominana pastelowa kolorystyka były przeciwwagą dla niezwykle wyrazistego wystroju miejsca. Panna Młoda w zjawiskowej sukni Monique Lhuillier. Bardzo, bardzo przystojny Pan Młody 😉 I fantastyczny stary VW przerobiony na objazdową lodziarnię 😉 Mam nadzieję, że miejsce Wam się podoba, a co my tam robiłyśmy, przekonacie się niedługo!
zdjęcia: MARIANNE TAYLOR
1/7 Handmade ślub
Witam Was serdecznie w… zimowy poranek 😉 Jest u Was śnieg? U mnie jest go, aż zanadto, jak na 29 października! Dlatego na początek przenosimy się w okolice sierpnia i września i zabieram Was na bardzo uroczy, 100% handmadowy ślub! Czyli to, co lubimy najbardziej! Inspirujące detale, pomysłowe rozwiązania i słodkie kolory. Czy podobają Wam się stare zabudowania gospodarskie zaadaptowane na miejsca rozrywkowe? Ja uwielbiam!!! I szalenie boleję, że w Polsce jest to tak niezagospodarowane. Oczywiście ma to w dużej mierze związek z dziwnymi, lub bardzo dziwnymi przepisami, które obowiązują w naszym kraju. Pozostaje nam czekać na zmianę w tej kwestii i póki co, pozachwycamy się amerykańską stodołą. A w niej mnóstwo światełek, ręcznie robionych girland i miętowe krzesełka! Obowiązkowo ogrodowe kwiaty, śliczne bukieciki z polnych rumianków, kowbojki, stare walizki i inne antyki. Nigdy nie przestanie mnie zachwycać taka stylizacja! Szczególnie podobają mi się postumenty wykonane z wysokich pniaczków drzew! Pomysłowe, tanie i wielokrotnego użytku! A co powiecie na numery stołów i cudowny szyld Here comes the Bride! wykonane na jutowych tkaninach? Pomysłowość, pomysłowość i jeszcze raz pomysłowość! Piękny, spójny i uroczy ślub!
zdjęcia: PETER JONES
4/9 Różowa sukienka
Jak Wa się podobała różowa sukienka Jessici Biel projektu Giambatista Valli (pokazywałam ją wczoraj na naszym profilu na FACEBOOK)? Mnie bardzo! Dlatego pozostajemy w różowych klimatach i zapraszam Was dziś na ślub z przepiękną stylizacją. I oczywiście różową sukienką! Ślub w mojej ukochanej kolorystyce brudnego i pudrowego różu, zrównoważony szarością i pastelową, brudną zielenią. TO LUBIĘ! Suknia projektu Ralpha Laurena nie jest typową suknią ślubną, ale doskonale sprawdziła się w tej roli! Romantyczna, lekka fryzura i przepiękny, cały… zielony bukiet! Najczęściej kwiaty są wybierane w kolorze przewodnim ślubu. I tak właśnie stało się i w tym przypadku. Panna Młoda zdecydowała się na zieloną, pudrową mieszankę roślin z przewagą zieleni. Na stołach poza zielonymi roślinami, pojawiły się również róże w odcieniu idealnie dobranym pod kolor sukni. Zwracam uwagę na lniane obrusy, które doskonale pasowały do charakteru przyjęcia.