Jestem przekonana, że 2016 rok będzie należeć do intensywnych kolorów i wyrazistych wzorów rodem z Indii, Maroko czy Meksyku. Dyktat pasteli pomału odchodzi na drugi plan, a na przód peletonu kolorystycznego wysuwają się pomijane do tej pory w ślubnych stylizacjach barwy. Pokażę Wam dziś genialny ślub w kolorach czerwieni, amarantu, fioletów i koralu. Jestem nim zachwycona i jest on dla mnie inspiracją przed jedną z najważniejszych sesji do książki BRIDELLE STYLE Gypsy Princess. Wiele Panien Młodych obawia się intensywnych kolorów, sądząc, że przyćmią one stylizację i będą zbyt agresywne. To nieprawda. Mocne kolory sprawdzą się świetnie w każdym typie stylizacji. Od rustykalnego boho z żółtymi słonecznikami, cyniami w kolorze brudnej mandarynki i cegły i ciemnej lawendy, przez romantyczne vintage z amarantowymi i złotymi akcentami, aż po wyrafinowane i eleganckie aranżacje z fioletowymi storczykami. Wszystko jest kwestią proporcji. Jeśli obawiacie się, że intensywne kolory we wszystkich dodatkach – kwiatach, obrusach, papeterii będą zbyt mocne, wybierzcie jeden akcent w soczystych barwach, np.: kwiaty lub tkaniny. Dodadzą one aranżacji niepowtarzalnego charakteru i będą doskonale podkreślać stylizację. Na ślubie, który zobaczycie poniżej zastosowano dwa akcenty w intensywnych odcieniach. Pierwszy – bukiet i wianek Panny Młodej – cudowne żółte, fioletowe, niebieskie, różowe kwiaty idealnie podkreśliły świetlisty odcień karnacji. Bukiecik był niewielki, ale znalazły się w nim wszystkie kolory tęczy. Przepiękny akcent kolorystyczny, w połączeniu z wianuszkiem wykończonym wstążką w kolorze amarantowym. Drugim akcentem był kolor sukienek druhen w odcieniu brudnego koralu. Fantastyczne tło dla białej kreacji Panny Młodej i kolejna mocna plama koloru nawiązująca do terakotowych, meksykańskich wyrobów. Pięknie, kolorowo i z klasą!
1/5 Egzotyczne boho
Zakochałam się po uszy w tej realizacji! I to od pierwszego wejrzenia. Przepiękny ślub w ukochanej przez nas stylistyce whimsical. Ale niezwykłe jest otoczenie. Zwykle śluby w tym stylu odbywają się na leśnych polanach albo w stodołach. A tu mamy egzotyczne otoczenie, które genialnie korespondowało z całą aranżacją. Cudowna Panna Młoda – oryginalna, odważna i kobieca suknia w bardzo pięknym kolorze mocca. Bukiet w którym znalazły się pióra doskonale korespondował ze złotym tatuażem (shine tattoo, w Polsce dostępne TU). Zakochałyśmy się w tej formie zdobienia ciała i pokażemy Wam je w naszej książce BRIDELLE STYLE! Dodatki w kolorze starego złota i srebra (biżuteria – bransoleta, naszyjnik) oraz torebka genialnie uzupełniły całą nonszalancką stylizację. Kaktusy, spalona słońcem ziemia nie mogły zostać zestawione z inną, niż meksykańska aranżacją! I wyszło to absolutnie genialnie! Wyraziste kolory poduszek, bieżników. Charakterystyczne meksykańskie motywy. Wszystko połączone pięknymi, złotymi dodatkami – latarenkami i wazonami. Jasne kwiaty dodały aranżacjom lekkości i stanowiły ciekawy kontrapunkt dla kolorowych i wzorzystych detali. Zawsze planując aranżację kierujcie się zasadą symetrii – dużo kolorowych kwiatów powinno być zestawionych z jednokolorowymi naczyniami. Kolorowe obrusy i serwety będą stanowić fantastyczne tło dla jasnych, jednorodnych kwiatów. Całość uzupełniono serwetkami i obrusami z naturalnego lnu. Zachwycający ślub łączący konwencje, czyli to, co kochamy najbardziej! I po raz kolejny stawiam pytanie – czy ten ślub był kosztowny wg Was? Czy są tu elementy na które wydano fortunę? Czy takiego ślubu nie można byłoby zorganizować w Polsce? Czy ślub musi być w balowej sali? Znacie nasze odpowiedzi na te pytania. Dla nas jest oczywiste, że mitem jest stwierdzenie, że ślub musi być drogi! Nie musi! Może! Ale nie musi! Ślub może być zorganizowany przy minimalnym budżecie. O tym wszystkim będziemy Was przekonywać w naszej książce, którą już w październiku mamy nadzieję oddać w Wasze ręce O postępach nad jej pracą, będziemy Was na bieżąco informować. A jeśli pracujesz w branży ślubnej i chciałbyś do nas dołączyć, napisz info@bristyle.pl
REKLAMA
zdjęcia: MARK BROOKE PHOTOGRAPHY
fotografia ślubna Toruń
1/5 Boho Indiana
O tym, że mamy słabość do indiańskich motywów wiadomo nie od dziś 😉 Wystarczy spojrzeć na naszą ukochaną sesję SHE IS LIKE A WIND, aby zrozumieć, dlaczego uwielbiamy pióra, indiańskie motywy. Dzikość, nieposkromnienie, wiatr we włosach, pióra! Śluby z takimi elementami zawsze spotkają się z naszym zainteresowaniem i zachwytem! Tak, jak realizacja poniżej. Bardzo kameralna i skromna, ale pełna naturalności, blasku, emocji! Jesienna, nieco senna, romantyczna! Bajeczna! Niesamowita stylizacja Panny Młodej – koronkowa, boho suknia z długimi rękawami. Myślę, że nie tylko ja mam skojarzenia z musicalem Hair Do tego rozpuszczone, kręcone włosy, mały łapacz snów na szyi i kamizelka-serdaczek! Jak ja kocham takie niepokorne Panny Młode! Wianek i wyeksponowane tatuaże dopełniły całą stylizację. Przyznam Wam się, że pomimo uwielbienia dla glamour sukni z Izraela czy majestatycznych projektów Very Wang, najbardziej lubię takie stylizacje Udzieliła Wam się zaraźliwa energia Panny Młodej? Ja nie mogę przestać uśmiechać się patrząc na jej roześmiane oczy Piękna jesienna otoczka uroczystości zaślubin i wesela dodała nostalgii klimatowi ślubu. To nie jest duży, ani tym bardziej drogi ślub. Po raz kolejny przekonuję się o tym, że niezwykły ślub nie ma nic wspólnego z budżetem! Wyjątkowy ślub to ludzie, bliscy, własne pomysły, własna praca. Ślub nie musi być w największej katedrze w mieście. Do ślubu nie trzeba jechać najdroższą limuzyną, a przyjęcie nie musi odbyć się w najdroższym hotelu. Nie wspomnę o tym, że gości nie musi być 300, 200, 100! Suknia nie musi być z salonu od projektanta. Stoły nie muszą uginać się od niezliczonej liczby smakołyków i alkoholi. Nasze wyobrażenie i stereotypy o pięknym ślubie dawno się zdezawuowały. Doskonale to widać na przykładzie amerykańskich realizacji. Są one coraz częściej niskobudżetowe, z ogromnym wkładem własnej pracy. Kameralne i kilkugodzinne. Myślę, że to tylko kwestia czasu, abyśmy w Polsce zaczęli w taki sposób postrzegać śluby i wesela. Jesteśmy niezwykle ciekawe Waszych opinii? Czy chciałybyście taki ślub i wesele? Czy może uważacie, że ślub i wesele tylko z pompą? Na bogato?
REKLAMA
zdjęcia: LOVE IS A BIG DEAL
1/6 Na skraju lasu
Niezmiennie pozostaję pod urokiem plenerowych ślubów w lasach I po raz kolejny zadaję sobie pytanie, dlaczego w Polsce uroczystości w takich miejscach można policzyć na palcach obu rąk? Wierzę głęboko w to, że im więcej polscy Narzeczeni oglądają takie realizacje spoza Polski, tym bardziej będą dążyć do spełniania swoich marzeń o ślubach i weselach w plenerze. Moja wiara zaczyna zresztą pomału przynosić efekty, albowiem w tym roku odbyła się rekordowa wg mnie ilość polskich ślubów w plenerze! Przekonacie się o tym już za kilka dni! 19 grudnia rusza bowiem nasz plebiscyt THE BEST OF BRIDELLE! Pokażemy Wam 80 polskich realizacji! W tym wiele plenerowych! Co powiecie na ślub w lesie? Na taki Was dziś zapraszamy! Fantastyczne otoczenie! Strzeliste pnie drzew przez które przedzierało się światło, ciepłe kolory kwiatów, urocze miejsce zaślubin i przyjęcia i zjawiskowa Panna Młoda! Delikatna, romantyczna i kobieca stylizacja przepięknej PM idealnie pasowała do nieco magicznego i tajemniczego lasu. Romantyczne, inspirowane stylem vintage stylizacje zawsze doskonale sprawdzą się w naturalnym otoczeniu. Jeśli zastanawiacie się, jaką stylizację wybrać na ślub w lesie, na łące, polu lub w wiejskim obejściu – vintage ZAWSZE będzie strzałem w 10! Zwróćcie uwagę na bukiet Panny Młodej i druhen. Dziewczęta miały jednokolorowe bukieciki z dalii. Kolory to pastele w zgaszonych odcieniach. Panna Młoda miała z kolei bukiet wielokolorowy łączący te wszystkie barwy w jednej kompozycji. Bardzo ciekawy zabieg, który łączy spójnie wszystkie kolory. Cudowna, wręcz mistyczna uroczystość zaślubin w lesie! Wzruszyłam się patrząc na te zdjęcia, a Wy? Po pięknej uroczystości przyjęcie nie mogło nie odbyć się w równie urokliwym miejscu Oczywiście w lesie, pod gołym niebem. Na stołach znalazły się luźne kompozycje z ogrodowych kwiatów, a nad głowami gości poza błękitnym niebem rozpościerały się ogrodowe, świecące girlandy. Wyobrażam sobie, jaki efekt musiały dawać po zmroku! Para Młoda miała swój stół ustawiony naprzeciwko pozostałych stołów. Idea stołu wyłącznie dla Nowożeńców staje się coraz modniejsza i popularniejsza i myślę, że niedługo zawita również do Polski. Co o tym sądzicie?