Organizacja wesela – sztuka kompromisu
W ciągu kilku lat naszej pracy z Klientami i organizacji dla nich ceremonii i przyjęć, niejednokrotnie udało nam się zaobserwować, jak wielką szkołą kompromisu może być organizacja wesela. Niejednokrotnie byłyśmy ( i pewnie jeszcze nie raz będziemy) częścią trudnych negocjacji i poszukiwaczami punktu porozumienia pomiędzy przyszłymi Nowożeńcami. Każdy dobry organizator ślubów wie jednak, że jego rolą jest także umiejętność rozwiązywania sytuacji, w których zdania Narzeczonych są podzielone, a wybór przysłowiowego koloru kwiatów może wywołać lawinę niepotrzebnych emocji. Nie ma wśród nas konsultanta, który nie uczestniczyłby i nie próbowałby uczyć swoich Klientów wspaniałej sztuki kompromisu. Dziś, na konkretnych przykładach, chcemy pokazać Wam możliwe sytuacje problemowe i sposoby znajdywania w nich możliwości porozumienia. Nie od dziś bowiem wiadomo, że mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Venus, zatem punktów spornych przy organizacji tak ważnego w życiu obojga wydarzenia, może być nieoczekiwanie dużo…
Menu weselne
Macie odmienny gust i smak? Pamiętajcie, że noc jest długa, a w ciągu całego przyjęcia można zaserwować kilka, zupełnie odmiennych dań.
Panna Młoda marzy o: menu bufetowym i pięknie udekorowanych, nie zmąconych żadnymi półmiskami stołach gości
Pan Młody chciałby: aby całe jedzenie było na stołach gości, aby mogli w każdej chwili po nie sięgać bez skrępowania
Kompromis: Najlepiej jest, jeśli główna kolacja jest serwowana indywidualnie do stołów. Pierwszy posiłek z reguły jedzą wszyscy. Później bywa już różnie. Dlatego w późniejszej fazie przyjęcia najlepiej sprawdza się bufet. Aby każdy był zadowolony, polecamy drobne przekąski typu finger-food w stołach. Malutkie koreczki, Vol Au Venty czy pikle doskonale się sprawdzą.
Garderoba
O ile w kwestii sukni sprawa jest jasna – Panowie rzadko wiedzą cokolwiek wcześniej, niż w dniu ślubu i Panny Młode decydują tu same (albo z przyjaciółką, mamą czy teściową – choć to rozległy temat na oddzielny artykuł), o tyle sprawa wyboru stroju męskiego nie jest już taka prosta. Niewiele znam Panien Młodych, które dały swoim mężczyznom wolną rękę w tej kwestii. Zazwyczaj chcą jednak mieć pełną kontrolę nad tym, jak będzie wyglądał ich przyszły mąż w dniu ślubu.
Panna Młoda marzy o: eleganckim smokingu, czarnej muszce i błyszczącym pasie
Pan Młody chciałby: jasno-szarym garniturze w bardziej sportowym stylu, a na nogach – koniecznie białe trampki!
Kompromis: Trudno będzie ubrać wyluzowanego mężczyznę w wieczorowy smoking. Polecamy zatem spróbowanie z opcją ciemnego (czarnego lub granatowego), ładnie skrojonego garnituru. Jeśli Pan Młody upiera się na trampki – niech je włoży, ale dopiero na przyjęcie. Szczególnie nie polecamy tego typu obuwia na ślub kościelny w stylizowanej świątyni.
Muzyka na weselu
Oj tak! To jest dopiero rozległe pole do popisu! Jaki będzie repertuar, kto będzie grał, i co zatańczymy na pierwszy taniec (jeśli w ogóle!). To temat, który bardzo często powoduje sprzeczki. Grunt to umieć wybrnąć z nich z pozytywnym dla obojga skutkiem.
Panna Młoda marzy o: zespole, grającym nie tylko covery, ale także biesiadę i disco polo, bo bez nich żadne prawdziwe wesele obejść się nie może!
Pan Młody chciałby: DJ-a, który subtelnie i w elegancki sposób poprowadzi imprezę, a na jego play liście będą głównie utwory obcojęzyczne w rockowych aranżacjach
Kompromis: Muzyka na weselu to ten element, gdzie każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Połączcie zatem Wasze oczekiwania. Wynajmijcie zespół coverowy i DJ-a. Niech Zespół gra do północy, a potem stery przejmie DJ! Pamiętajcie, że żaden Zespół nie ma w swym repertuarze tylu i tak zróżnicowanych utworów, jak DJ! A jak rozwiązać kwestię disco polo i biesiady? Umówcie się z muzykami, aby sami nie inicjowali tego typu utworów. Jeśli jest to dla Was ważne, wynajmijcie zespół, który ma tego typu kawałki w swoim repertuarze, ale jest gotowy z nich zrezygnować. Niech goście sami sprawdzą, czy zabawa bez disco polo (za to z hitami lat 60-90-tych) może być świetna! Jeśli będzie im brakowało tych klimatów – zapewniam, że sami się o nie upomną
Papeteria
Najczęściej kością niezgody jest stylistyka zaproszeń, a jeszcze częściej tekst zaproszeń. To, co Paniom wydaje się być romantyczne i piękne, dla Panów jest niepotrzebnie ckliwe i cukierkowe.
Panna Młoda marzy o: klasycznych, prostych zaproszeniach, ale z wykorzystaniem techniki letterpress
Pan Młody chciałby: zabawne, kolorowe zaproszenia, a najlepiej w formie mailowej, żeby było tanio 😉
Kompromis: Niech Wasze zawiadomienia (Save the Date) będą zabawne i mega kolorowe, a zaproszenia klasyczne i oddające prawdziwy charakter imprezy. A koszt wydruku? Dla najbliższej rodziny zamówcie zaproszenia w technice letterpress, dla dalszej rodziny i znajomych – drukowane termodrukiem.
Wybór tortu weselnego
Zdawałoby się, że to mało ważny szczegół. Nic bardziej mylnego. Na tort weselny patrzą wszyscy! Musi być taki, jak obydwoje chcecie. I musi być piękny!
Panna Młoda marzy o: śmietankowym, tradycyjnym torcie
Pan Młody chciałby: podwójnie czekoladowy tort
Kompromis:
1) tradycyjny, jasny biszkopt z czekoladową masą w środku i śmietankową masą cukrową na zewnątrz (lub odwrotnie)
2) Kakaowy biszkopt z masą śmietankową
3) A jeśli nadal będzie Wam trudno dojść do porozumienia, wybierzcie zupełnie inny smak, np. owocowy
Bukiet Ślubny
Teoretycznie Panowie zawsze oświadczają, że nie chcą się w to bawić i że kolor kwiatów jest im zupełnie obojętny. Ale zdarza się, że jest tak do czasu… aż padnie magiczne słowo – butonierka. A wtedy bywa już ciekawiej 😉
Panna Młoda marzy o: bukiecie ślubnym i butonierce w tym samym stylu
Pan Młody: żadnej butonierki!!
Kompromis: Zaproponuj swojemu mężczyźnie, aby sam wymyślił, jak będzie wyglądała jego butonierka – daj mu możliwość decydowania samodzielnie o elementach, które dotyczą tylko jego. Kiedy pomysł na butonierkę już powstanie, wybierz z niej najlepsze elementy i takie same zastosuj w swoim bukiecie.
Powyższe sytuacje to tylko kropla w oceanie możliwych kompromisów. Pamiętajcie, aby w całym tym wirze przygotowań i dbałości o detale, nie zapominać o sobie nawzajem i powodzie, dla którego bierzecie ślub. Bo dzień ślubu minie, a Wasze uczucie musi przetrwać. Nie warto burzyć go niepotrzebnymi sprzeczkami o drobnostki
zdjęcia i tekst: EWA WARDĘGA – SAWICKA / KRAINA ŚLUBÓW / Członek Nadzwyczajny Polskiego Stowarzyszenia Konsultantów Ślubnych