Zapraszam Was dziś na fantastyczny i cudowny reportaż ze ślubu Oli i Rysia zrealizowany fotograficznie przez JUSTYNĘ ZDUŃCZYK, a florystycznie i dekoratorsko przez pracownię MY BIG DAY. Ten ślub to kwintesencja stylu o którym piszę od roku na blogu – eklektyzm! Połączenie paradoksalnie sprzecznych ze sobą elementów, które wspólnie stworzyły genialną całość! Para Młoda wraz z dekoratorką Olgą Pisarek z pracowni MY BIG DAY stworzyła niepowtarzalną, pachnącą malinami, przepełnioną hortensjami i cyniami (!!!) stylizację. Olga jest wielką miłośniczką tego stylu o czym mogliśmy przekonać się i my Pamiętacie sesję Vintage Lavendulla w magazynie BRIDELLE ONLINE WEDDING MAGAZINE? Jeśli nie, koniecznie odwiedźcie go TU (od strony 150). Po raz kolejny Olga stworzyła cudowną aranżację, która zachwyca detalami! Panna Młoda – prześliczna w delikatnej, zdobionej piórkami kreacji z wytwornym kokiem i w amarantowych butach wyglądała zjawiskowo! Niezwykły w kształcie bukiet z hortensji i cynii podkreślił wyrafinowaną stylizację, a całość dopełniły ręcznie wykonane w technice sutaszu kolczyki. Czyż nie jest Ona piękna? Nawet kolor paznokci i ust był pod kolor dodatków I LOVE IT! U boku niezwykle przystojnego Rysia (a wiadomo, że wszystkie Ryśki to porządne chłopy ;-)), Ola wyglądała, jak księżniczka! Piękne, roześmiana, cudna Para! Olga przygotowała przeurocze dekoracje, które zobaczycie głównie w części drugiej realizacji. Malinowy kącik zrobił wśród gości prawdziwą furorę, podobnie, jak fotobudka 😉 Fantastyczny naked cake ozdobiony był… malinami 😉 A na gości czekały w podziękowaniu za przybycie buteleczki z malinową naleweczką Niezwykle pogodna, pachnąca i słodka realizacja! Cieszę się, że nasze, polskie Pary decydują się na takie stylizacje. Bez idealnie ułożonych egzotycznych kwiatów i srebrnych świeczników. Ślub powinien być spełnieniem WASZYCH marzeń, a nie marzeń cioć, wujków czy sąsiadów. Pamiętajcie o tym! Olga stworzyła piękną scenerię, a Justyna to wszystko fantastycznie sfotografowała JUSTYNA ZDUŃCZYK gości niedawno na naszym blogu z realizacją o bardzo podobnym klimacie. Pamiętacie? Jeśli nie, zajrzyjcie TU. Jej styl fotografowania jest lekki, świetlisty, przepełniony emocjami. Ale nie brakuje tu i zaplecza, które kochamy, czyli detali Koniecznie zobaczcie wszystkie cztery części ślubu! I jeszcze kilka słów od Olgi – dekoratorki.
* * *
Olga Pisarek MY BIG DAY – Ola już na pierwszym spotkaniu powiedziała, że chciałaby mieć malinowy ślub w nieco rustykalnym, sielskim stylu + dużo hortensji. Przygotowałyśmy więc malinowe kompozycje z hortensji i cynii w białych dzbankach, na stołach w wiklinowych koszyczkach stały maliny, a w altanie, na zewnątrz powstał malinowy raj, w którym goście mogli napić się malinowego piwa i własnoręcznie przygotowanej malinowej (oczywiście) nalewki. Ola i Rysiek to przemiła i, przede wszystkim, odważna para :-), taka jakie najbardziej lubimy nie bali się słoików, jutowego sznurka i niestandardowych dodatków
* * *
PALETA KOLORÓW
NOWOŻEŃCY: Ola i Rysiek
DATA ŚLUBU: 10 sierpnia 2013
WESELE: Sala Raj Dziechciniec / k. Otwocka
FLORYSTYKA I DEKORACJE: MY BIG DAY
FOTOGRAFIA: JUSTYNA ZDUŃCZYK
* * *