4/8 WASZE ŚLUBY Natalia i Bartosz I

by poniedziałek, marzec 10, 2014

Zapraszam Was dziś na cudny ślub naszej Czytelniczki – Natalii, która wymarzyła sobie boho-rustykalną stylizację! Cudowny ślub, w przepięknej kolorystyce, z niebanalnymi i oryginalnymi dodatkami. Fantastyczna stylizacja Panny Młodej i kolejny przykład zimowego ślubu, który był przepiękny! Zobaczcie wszystkie części ślubu do których linki znajdziecie pod wypowiedzią Natalii.

* * *

Natalia – Wesele od samego początku wydawało się dla tradycjonalistów nietypowym rozwiązaniem. Podzieliliśmy je na dwie części – przyjęcie oraz część bufetową z imprezą do białego rana 😉

Ślub odbył się w starym drewnianym Kościółku w Chorzowie. Najpiękniejszym elementem mszy był chór, którego śpiew powodował, że z oczu płynęły łzy wzruszenia! Poza tym w obrzędach bardzo chętnie wzięła udział nasza rodzina – czytali Pismo Święte, śpiewali psalm czy pieśń do Ducha Św., a ślubu udzielił mój wujek. Wszystko to stworzyło niesamowity klimat i było cudownym przeżyciem nie tylko dla Nas, ale także naszych gości 😉

Następnie wszyscy zaproszeni goście udali się na Salę Zieloną w Sztygarce, gdzie przygotowane zostało przyjęcie. Z opinii gości wywnioskowaliśmy później, że bardzo podobał im się wykwintny klimat tej części – wszystko było eleganckie, mimo rustykalnego stylu (który kocham!).  Zaskoczyły ich też przygotowane kąciki – z księgą gości, memoriałem, planem gości czy bufetem z napojami. Obawialiśmy się czy goście będą otwarci na to, by chodzić i zwiedzać , częstować się czy wpisywać na nietypową księgę, ale okazało się to strzałem w dziesiątkę 😉 Ponadto DJ spisał się doskonale – grał muzykę od lat 60., aż do współczesnych, jednak nie było to żadne disco polo tylko kawałki, które każdy z nas zna i kocha. Miłym akcentem, który zorganizowali świadkowie były zimne ognie podczas naszego pierwszego tańca – wyglądało to bajkowo! Pierwsza część zakończyła się wypuszczaniem lampionów szczęścia około 21:30.

O 22:00 rozpoczęła się druga część wesela (tym razem na Sali Balkonowej), na którą zostali zaproszeni goście z naszego grona wiekowego – czyli młodsi ale i pełnoletni 😉 Ta część odbywała się w formie bufetów na których serwowane były słodkości, kolacja oraz napoje. Tutaj wesele zamieniło się w najlepszą na świecie imprezę w gronie przyjaciół i znajomych.  Muzyka była już typowo klubowa, a każdy z nas mógł wyszaleć się na parkiecie!

Po weselu okazało się, że dosłownie każdy (nawet zagorzali tradycjonaliści) przyznał nam rację, co do konwencji i pomysłu naszego wesela, co niesamowicie nas cieszy, a i my jesteśmy bardzo zadowoleni, że sprostaliśmy wyzwaniu połączenia dwóch różnych światów i zrobienia tego po swojemu.

Całą stylizację i dekorację powierzyliśmy jednej firmie Deconatka, która przygotowała dekoracje, papeterię, podziękowania, kąciki. Prezenty dla gości były nietypowe – jako, że klimat był wojskowy, stworzone zostały upominki na bazie okrągłej podstawki z kory, w mchem i suszem, na których umieszczony został nabój. Uroku dodawała im karteczka z inicjałami oraz kokardką. Księgę gości stanowiło drzewko wykonane z gałęzi, do którego doczepione były drewniane żabki. Goście pisali swe życzenia specjalnie przygotowanymi długopisami, na etykietkach znajdujących się w torebce z kory, a następnie przyczepiali do drzewka :-) Plan stołów – wykonany został na bazie palików z drewna do których wsunięte były etykietki  z usadzeniem gości. Całość była przyozdobiona mchem oraz kwiatami handmade ze starych książek. Winietki – zostały połączone z menu i wsadzane w serwetę. Podziękowania dla rodziców – dla mam przygotowane zostały tzw.: exploding box, które w środku zawierały sekretniki z napisami Dziękujemy za wychowanie mężczyzny (kobiety) moich marzeń. Ojcowie dostali specjalnie przygotowane ramy z trzema blokami zdjęciowymi : dzieciństwo (po jednym zdjęciu moim i Bartosza), zdjęcie z nimi (moje i Bartosza) i jedno zdjęcie nas jako pary.

Nie przewidzieliśmy, że 5 stycznia nie będzie śniegu, ale za to, były intensywne opady deszczu, które zaskoczyły nas dokładnie w chwili, gdy mieliśmy wypuszczać lampiony szczęścia. Część z nich udało się wypuścić, jednak nie wszystkie poleciały do nieba…

Szczególną uwagę zwracam przyszłym Nowożeńcom na to, by nie dać się zwieźć pozorom, że wszystko co ślubne musi kosztować kilka razy więcej. My na wiele usług dostaliśmy rabaty, trzeba tylko mieć trochę cierpliwości i próbować 😉

Polecamy szczególnie by dać się ponieść modzie na stylizowanie wesel i zadbać o detale – wszyscy goście są tym zauroczeni i tworzy to klimat, którego nie zapomni się chyba do końca życia!

Nie przejmujcie się tym, co mówią inni! Przed ślubem mieliśmy trochę problemów, przez to, że wesele nie miało być tradycyjne. Później usłyszeliśmy, że było cudownie i nie można było tego lepiej wymyślić, dlatego warto postępować zgodnie ze swymi oczekiwaniami wobec tego jedynego dnia 😉

ZOBACZ CZĘŚĆ 2

ZOBACZ CZĘŚĆ 3

ZOBACZ CZĘŚĆ 4

* * *

PALETA KOLORÓW

 olive brąz beżbiel trawa sandal

NOWOŻEŃCY: Natalia i Bartosz

DATA ŚLUBU: 5 stycznia 2014

ŚLUB: Chorzów

WESELE: Restauracja Sztygarka / Chorzów

SUKNIA: salon Biała Suknia / Katowice

BUTY I  BIŻUTERIA: Parfois

FLORYSTYKA I DEKORACJE: DECONATKA

FRYZURA: STUDIO FRYZUR DAWID HORZELA

MAKIJAŻ: DARIA LISOŃ

PAPETERIA I PODZIĘKOWANIA DLA GOŚCI: DECONATKA

MUZYKA: DJ CUBE (HZN CREW)

FOTOGRAFIA REPORTAŻ: KAMIL KAZIDROGA FOTOGRAFIA i Barbara Bryłka

FOTOGRAFIA DETALE I WYSTRÓJ: MAGDALENA ŚCIBOR FOTOGRAFIA

* * *

REKLAMA

zdjęcia: Kamil Kazidroga Fotografia – reportaż ślubny, Magdalena Ścibor – zdjęcia wystroju i detali
Tagi: Kategoria: WASZE ŚLUBY

Brak komentarzy

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *