Przeszukiwanie tagu brąz

1/6 Wielki powrót lawendy

by wtorek, lipiec 23, 2013

Pozostajemy w klimacie ślubów rustykalnych 😉 A miało już ich nie być! Jednakże nie mogłam, nie pokazać Wam tego ślubu, a to dlatego, że głównym kolorem w stylizacji jest fiolet w wielu odcieniach – od jasnej lawendy, po ciemną purpurę. Ten kolor najczęściej kojarzy mi się z bardzo eleganckimi stylizacjami, które nie wiele mają wspólnego z sielskim klimatem ślubów plenerowych. A jednak sprawdza się on równie doskonale na salonach, co i w stodole 😉 Ten ślub jest genialnym dowodem na to! Zobaczcie sami! Panna Młoda w cudnej, dziewczęcej sukni z pasem w kolorze głębokiej purpury i pięknym, wielogatunkowym bukietem w wielu odcieniach fioletu – kalie, astry, goździki  – prawda, że piękny? Uważam, że doskonale dobrano kolor ubrania Pana Młodego i drużbów. Szlachetny odcień stalowej szarości genialnie komponował się z fioletem i stworzył szalenie wyrazistą mieszankę. Wyrazistość tych barw została stonowana naturalnymi odcieniami brązu – zwróćcie uwagę na lniane obrusy, plastry drewna na stołach. Uzupełnieniem aranżacji były słoiczki użyte, jako wazony i świeczniki. Suszona, pachnąca latem i słońcem lawenda znalazła się w słoiczkach zawieszonych na wewnętrznych krzesełkach w miejscu zaślubin. A w kim zakochała się Bridelle? Oczywiście w labradorze w krawacie 😉 Cudny ślub!

zdjęcia: THE GIRL NICOLE
Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY

1/6 Wiejskie wesele

by poniedziałek, kwiecień 15, 2013

Witam Was w chyba wreszcie słoneczny dzień! Miejmy nadzieję, że słońce już na dobre zagości nad polskim niebem! Mam wielką nadzieję, że bo liczę, że takich ślubów, jak ten poniżej odbędzie się w tym roku mnóstwo! I chciałabym, żeby było to w Polsce. Ten ślub jest po prostu niesamowity! Począwszy od miejsca, przez stylizację Pary i mnóstwo, przepięknych i cudnych detali! Pojęcie wiejskie wesele, które w Polsce ma najczęściej pejoratywne (i najczęściej niesłusznie) znaczenie, w przypadku takiej realizacji nabiera zupełnie innego znaczenia. Nie znam wielu osób, którym nie podobałaby się taka koncepcja! Śliczna Panna Młoda z rozpuszczonymi włosami w koronkowej sukni, Pan Młody w szarym garniturze i druhny w cudnych, dwukolorowych sukniach. Cała kolorystyka dopasowana została do kolorów otoczenia – zobaczycie tu brązy, szarości, zieleń i złoty odcień koloru kukurydzy. Zresztą kukurydza pojawił się nieprzypadkowo, ponieważ namiot w którym odbył się ślub i wesele ustawiono na polu pośród rosnącej kukurydzy. Detale, które znajdziecie na tym ślubie zachwycają – buteleczki, słoiczki, kłosy zbóż, girlandy, słoje z napojami, kosze z owocami! Zwracam uwagę na kącik toaletowy – miejsce w którym odbyła się uroczystość, jak można domyślić się nie posiadało dostępu do kanalizacji, ustawiono zatem przenośną toaletę w kolorze białym. W Polsce również możliwe są takie rozwiązania i wbrew pozorom nie musicie obawiać się tego, co może spędzać sen z powiek – nieprzyjemnych zapachów. Odpowiednia ilość, zadbanych, konserwowanych toalet zapewni Waszym gościom komfort. To bardzo przyziemny temat, ale chciałam go poruszyć, ponieważ wiele osób zastanawia się, jak rozwiązać problem toalet na ślubach w nietypowych lokalizacjach. Dotyczy to również ślubów na popularnych działkach.

zdjęcia: MARG DOUGHERTY PHOTOGRAPHY
Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY

2/6 Poślubiłem przygodę

by środa, kwiecień 10, 2013

Zabieram Was dziś na drugi koniec świata. Do dzikiej, pięknej i nieokiełznanej Australii na wyjątkowy, rustykalno-vintage-organiczny ślub, którego koncepcja i detale zachwycają i zapierają dech w piersiach. Uwielbiam takie śluby i mam nadzieję, że moda na taki styl zagości również w Polsce. Niesamowicie dopracowane detale, wielopoziomowa koncepcja stylizacji i świetny dobór barw. O kilku detalach, takich, jak… pianino, nie będę wspominać, bo lepiej spojrzeć na nie 😉 Zacznę od tego, że Panna Młoda sama zaprojektowała swoją suknię i zleciła jej uszycie z francuskiej koronki? Podoba Wam się? Mnie szalenie! Zmysłowa, nostalgiczna i pięknie podkreślająca kobiece kształty! Welon doskonale sprawdził się w tej stylizacji, a sposób jego upięcia niesamowicie mi się podoba! Również papeteria został zaprojektowana przez PM oraz większość detali, które zobaczycie. Zakochałam się w gniazdku na obrączki! Prostota pomysły jest zniewalająca! Jak Wam się podoba? Pannie Młodej zależało na skomponowaniu dekoracji i kwiatów z otaczającym otoczeniem, dlatego zdecydowała się na róże w brudnych, niczym spalonych słońcem barwach oraz… trawy! Trawy, które nie są zbyt popularne, ale doskonale oddawały charakter suchych stepów australijskich. Żeby było zabawniej, to ten rodzaj traw bez problemu znajdziecie również w Polsce. O pianinie już wspomniałam 😉 Myślę, że zrobi na Was takie samo wrażenie, jak na mnie 😉 Niezwykle ważne dla Młodej Pary było zapewnienie gościom najlepszych dań z produktów lokalnych. Zobaczcie, jak pięknie zostały wyeksponowane warzywa, owoce i przetwory! To się nazywa lokalny patriotyzm! Przepiękna girlanda z cytryn i gałązek zdobiąca długie stoły dopełniła całą, niezwykle stylową aranżację. Zwracam również uwagę na uroczy jednopiętrowy tort. Tego typu wypieki mają szansę stać się hitem tegorocznych ślubów! Przeczytacie jeszcze dziś o nich na blogu.

zdjęcia: NICOLE RAMSAY PHOTOGRAPHY

1/8 Ślubny piknik

by środa, kwiecień 3, 2013

Kto miałby ochotę na piknik? Ciepłe promienie słońca, delikatne podmuchy wiatru, liście drzew szumiące i kosz pełen smakołyków! Rozmarzyłam się! A może zainspiruje Was ten ślub? Na luzie, zabawny, kolorowy i swojski! Atmosfera, jak na pikniku, goście roześmiani, rozluźnieni i nieskrępowani ani wysokimi szpilkami, ani ciasnymi krawatami 😉 Lubię uczestniczyć w takich ślubach, jako gość :-) Nie muszę się wówczas wbijać w zbyt eleganckie kreacje, ani zakładać niewygodne buty. Chciałabym być na tym ślubie, bo widać, że stworzono niesamowitą atmosferę. A na dodatek wszystko było domowe, przygotowane z sercem i pomysłem. Urocza stylizacja Panny Młodej – vintage sukienka, vintage buty z paseczkiem wokół kostki (moja Mama miała takie same na swoim ślubie w latach 70.!) i bukiet z polnych kwiatów. Pan Młody zrezygnował z marynarki, a wybrał kamizelkę i koszulę w kratę. Zdradzę coś po raz kolejny 😉 Jak wiecie uwielbiam Panów Młodych w conversach. Uwielbiam ich również bez marynarek. Motywem przewodnim ślubu był symbol miłości, który można znaleźć m.in.: w prezencikach dla gości, dekoracjach, a nawet butonierce Pana Młodego. Ręcznie uszyte, rustykalne, mięciutkie serduszka idealnie wpisały się w konwencję tego ślubu. Domowe smakołyki kusiły gości, a polne i ogrodowe kwiaty roztaczały oszałamiające zapachy. Bardzo podoba mi się stół z serami. Różne przysmaki ułożono na deseczkach na których znalazły się nazwy specjałów i każdy gość mógł ukroić sobie sam wybrany ser. Zdradzę Wam coś jeszcze. Coś, co może przydać się planującym ślub w okresie dłuższym, niż 2 lata. Bardzo zmienia się samopodejście do ślubu. Ja jeszcze 3 lata temu zakładałam, że wezmę ślub wyłącznie na plaży, na bosaka z rozwianymi włosami. 2 lata temu była zakochana w vintage i tylko taki styl brałam pod uwagę na swój ślub. Od zeszłego roku skłaniam się ku rustykalnemu, kameralnemu przyjęciu, z samodzielnie wykonanymi dekoracjami, kwiatami z ogrodu i latarenkami w słoikach. Zawsze bierzcie pod uwagę podczas rozmyślań nad ślubem, że koncepcja może się zmienić i ostateczne planowanie ślubu w konkretnej formie warto rozpocząć w chwili, kiedy ustalona jest już data i miejsce ślubu.

zdjęcia: DANNA DERBY PHOTOGRAPHY
Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY