Coś niebieskiego musi być na ślubie! Czasami jest to podeszwa w bucie, czasami podwiązka. A czasami kwiaty Zakochałam się w tym ślubie od pierwszego wejrzenia. Nie jest zresztą specjalnie zaskakujące w moim przypadku, skoro ślub odbył się w nadmorskiej okolicy, a kolorem przewodnim był błękit. Przy wielu bardzo oryginalnych i nierzadko ekstrawaganckich ślubach, które Wam pokazuję na blogu, ten wydaje się być oazą spokoju i klasyki. Ale klasyki z poczuciem humoru i nutką dziecięcej radości. Niebieski, żółty, pistacjowy – te kojarzące się z dzieciństwem i wakacjami barwy, doskonale sprawdziły się w scenerii tej uroczystości. Obłędne sukienki druhen w tak modnym w tym sezonie princie, w ogromne kwiaty. Z ogromnym zdziwienie zauważyłam w bukiecie druhen irysy! Te chyba jeszcze rzadziej widuję na ślubach, niż promowane przeze mnie dalie! A to przecież piękne kwiaty! I właśnie rozpoczyna się na nie sezon! I jeszcze niebieski tort na szczęście
4/8 Wielki Błękit I
Wbrew tytułowi posta, nie będzie to ślub nad wodą, ani na plaży. Będzie to piękny, romantyczny ślub w parku z bardzo eleganckim i stylowym przyjęciem. Skąd zatem Wielki Błękit? Oczywiście z wybranego przez Młodą Parę koloru przewodniego. Nie jest to często wybierany kolor na śluby, oczywiście poza wspomnianymi ślubami plażowymi. A przecież ten kolor świetnie pasuje do tradycyjnej bieli i czerni, doskonale komponuje się z innymi barwami i choć jest dość zimny i surowy, to przy zastosowaniu odpowiednich detali zmienia swój charakter. Zachwyciła mnie stylizacja tego ślubu. Zwracam uwagę na przepiękną suknię Panny Młodej (Vera Wang), jej fryzurę i delikatny bukiet z kremowych róż, peonii i kilku błękitnych kwiatków. Zwróćcie uwagę na jej buty Kto miał skojarzenia z ciżemkami? 😉 Zapewne buty zostały wybrane z uwagi na wzrost obojga Nowożeńców. Największym niebieskim akcentem były suknie druhen. Ale nie był to standardowy odcień błękitu, tylko piękny, przydymiony odcień, który fantastycznie wyglądał na tle zieleni otoczenia. W drugiej części materiału znajdziecie więcej detali i florystyki. Hortensje, błękitne detale w elementach menu i programów uroczystości oraz nietypowy, kwadratowy, piętrowy tort. Piękny ślub i piękna Para!
zdjęcia: K. HOLLY
6/9 Wynajmij vintage
Ten wpis to będzie mój kolejny apel do polskich firm dekoratorskich, aby zwrócili uwagę na bardzo silnie rozwijający się w USA i Anglii trend do wypożyczania nietypowych, starych i stylizowanych przedmiotów. Wiem, że jest coraz większe zainteresowanie tego typu przedmiotami na polskich ślubach. Może warto zacząć zbierać takie starocie? Dla mnie to pytanie retoryczne, ponieważ ja kocham starocie i mam ich mnóstwo, a wiele z nich zostanie wykorzystanych podczas sesji dla magazynu BRIDELLE ONLINE. Nie będę pisać, że kocham takie śluby, bo to wiadomo! Ale zobaczcie, jak można przy pomocy, naprawdę staroci, a nie wypucowanych antyków stworzyć niesamowity i niezapomniany klimat. Co tu wykorzystano?
* * *
Stara szuflada i słoiki z kobaltowego szkła.
* * *
Stary, metalowy stolik. W szufladzie ułożono małe bukieciki.
* * *
W starej ramie okiennej ustawiono ramki ze zdjęciami Nowożeńców.
* * *
Obdrapane z farby meble są kwintesencją boho i vintage.
* * *
Stare szkło. W pojedynczych kielichach świetnie wyglądają główki dużych kwiatów, np.: róże lub peonie.
* * *
Napoje ustawiono na starym, obdrapanym stole.
* * *
Skrzynki po winie doskonale sprawdzą się, jako podwyższenia dla napojów i pater ze słodkościami.
* * *
Gdzie vintage, tam i ogrodowe kwiaty. DALIE!!!
* * *
Zakątek photo booth umeblowano bardzo eklektycznie.
* * *
Nie tylko ramy okienne, ale również okiennice doskonale przydadzą się do stylizacji boho.
* * *
Słodki bufet również na starym stole i na starej porcelanie.
* * *
A do tego poczucie humoru