Przeszukiwanie tagu groszek

1/5 Szmarag, plaża i nasza Ruby ;-)

by wtorek, kwiecień 16, 2013

Słońce wyszło w końcu!!! Zatem dziś będzie bardzo słonecznie! A to za sprawą RUBY YEO i CHRISTINE LIM, których realizacje zobaczycie poniżej. Ale to nie jedyne plażowo-morskie, tudzież turkusowe akcenty na dziś! O nie! Dziś będzie wyjątkowo słonecznie! Macie ochotę na wycieczkę do Malezji? Ja mam! I już oczyma wyobraźni widzę siebie na tej plaży, na której Nicola i Todd przysięgali sobie dozgonną miłość. Panna Młoda miała prostą, szykowną i bardzo seksowną sukienkę, która doskonale sprawdziła się na plażowym ślubie. Oczywiście założenie butów na obcasach w takiej scenerii byłoby dość karkołomne, dlatego PM zdecydowała się na piękne, wysadzane ozdobnymi kryształami japonki. Jej druhny w sukniach o kolorze szmaragdu, czyli w najpiękniejszym odcieniu morskich toni prezentowały się nie tylko wyjątkowo modnie (szmaragd to must have tego sezonu), ale również niezwykle uroczo. O ślubach na plaży napisałam dziesiątki, jeśli nie setki postów. I ciągle mi mało! Ciągle mnie zachwycają! Ciągle marzę o takim ślubie! Bo i jak nie zachwycać się ciepłym, jasnym piaskiem, widokiem oceanu po sam horyzont, ciepłym wiatrem i szczęśliwymi ludźmi zgromadzonymi wokół? Z relacji Ruby wie, że Parze Młodej zależało na swobodnej i luźnej atmosferze. Dlatego Panie miały przewiewne suknie, a Panowie nie musieli zakładać garniturów 😉 Przepięknie udekorowane miejsce zaślubin zapiera dech w piersiach!!! Spójrzcie sami! Wiklinowe krzesła, latarenki i pastelowe kwiaty! Tak wygląda chyba raj!

zdjęcia: RUBY YEO & CHRISTINE LIM
Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY

1/6 Angielski szyk

by piątek, kwiecień 5, 2013

Angielskie śluby mają to coś, co rzadko znajduję w realizacjach z innych krajów. Niezwykła lekkość form, świetny dobór dodatków i piękne aranżacje. Tak! Mogę śmiało napisać, że to angielski szyk! Zapraszam Was na cudny, romantyczny ślub w pastelowej kolorystyce, z dodatkiem frywolnych kropek (to jest właśnie ten angielski sznyt – połączenie stylów, pozornie niepasujących do siebie) i cudownymi butami :-) Zresztą, jaki, jeśli nie romantyczny może być ślub, który odbył się w kraju z którego pochodziła Jane Austen :-) Tradycja w końcu zobowiązuje! Panna Młoda wybrała klasyczną suknią z przepięknym, koronkowo – tiulowym wykończeniem! To doskonała propozycja dla Pań, które chciałyby pokazać nieco dekolt i ramiona, ale nie chcą eksponować ich za bardzo. Do pięknej sukni dobrano krótki welon, a najważniejszą ozdobą dekoracji jest ogromna, biżuteryjna spinka we włosach. Kwiaty w ukochanej przez nas kolorystyce – blady róż, wanilia, zgaszona biel i brudna zieleń. Druhny i drużbowie w szarych kreacjach w ciepłym odcieniu prezentowali się równie ciekawie, co Młoda Para. Mnóstwo detali, które zachwycają – kosz z japonkami dla gości, drewniane litery na kominku, plan stołów ozdobiony koroneczkami, girlandy ze zdjęciami Nowożeńców, słodka papeteria w kropeczki i ogrodowe kwiaty na stołach. Para Młoda przygotowała dla gości mnóstwo zabaw i rozrywek na świeżym powietrzu. Ukoronowaniem przygotowań był niezwykłej urody tort ozdobiony świeżymi kwiatami. Zwracam uwagę na koronkowe przewiązki na serwetach oraz karty z podziękowaniami, które umieszczono pod nimi. Angielski szyk!

zdjęcia: DAWN TAYLOR
Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY

1/8 Szykowny ślub w różach i fioletach

by wtorek, styczeń 22, 2013

Po wczorajszej prezentacji pracowni SUNFLOWER i ich radosnej realizacji pełnej kolorów, dostałam od Was maile z prośbą o pokazanie jeszcze innych stylizacji w takich paletach kolorów. Dziś będzie szykownie i elegancko, ale z paletą w różu i fioletach. Cieszy mnie niezmiernie, że polskie PM kochają takie kolory i nie boją się łączenia kolorów z tej samej palety barw! Dziewczyny, wielkie słowa uznania! Przepiękna suknia, amarantowe szpilki! Takie PM kocham najbardziej! Co ciekawe krawat Pana Młodego nie jest tego samego koloru, co buty PM. Jest on fioletowy, który był równorzędnym kolorem w stylizacji. Jak widać Panna i Pan Młody nie muszą być odziani w idealnie te same kolory, aby tworzyć duet doskonały! Szalenie podoba mi się bukiet – eustomy, storczyki, róże i kiście kaliny. Energetyczne, zimne kolory, które doskonale uzupełniały amarantowe buty. Przemyślane i dopracowane dekoracje zwracają uwagę, jednakże największe wrażenie zrobiło na mnie… wyeksponowanie jedzenia. Maleńkie, śliczne, na jeden kęs słodkie smakołyki wyglądały cudownie! Są one z pewnością w ogólnym koszcie droższe, niż pieczone, duże ciasta. Ale, efekt wizualny jest bez porównania. Pokrojone ciasto i okruchy na stole nie wyglądają estetycznie. Natomiast takie maleństwa, które goście samodzielnie wybierają są niezwykle apetyczne i estetyczne!

zdjęcia: KELLY ADAMS