Przeszukiwanie tagu peach

6/8 Angielskie róże i skuter

by poniedziałek, lipiec 23, 2012

I jeszcze jeden bardzo romantyczny ślub :-) To chyba słoneczko, które mnie dziś zaszczyciło tak na mnie wpływa 😉 Moja romantyczna i sentymentalna dusza raduje się, kiedy ogląda takie realizacje. Pasjami i godzinami mogę oglądać śluby i wesela plenerowe. Nie wiem, jak Wy, ale dla mnie nawet najpiękniejszy pałac, nie jest w stanie konkurować z wolną przestrzenią, zielenią i rozgwieżdżonym niebem po zmroku. Ponieważ w Polsce z bardzo wielu powodów realizacje plenerowe są rzadkością, pozostaje nam upajać się zagranicznymi ślubami w terenie. Mam nadzieję, że ten ślub spodoba Wam się tak, jak mnie. Piękne kwiaty – ogromne, kiściaste róże angielskie w pięknym morelowym i brzoskwiniowym odcieniu, do tego maki i jaskry. Prześliczna PM w zmysłowej sukni. Do tego stroik i… baleriny :-) Nie wiem czy wybrane z uwagi na wzrost, czy wygodę, czy miejsce, ale popieram w całej rozciągłości taki wybór. Zwłaszcza, jeśli są to baleriny od Jimmy’ego Choo 😉 Czy Was też chwytają za serce i sprawią, że łezka się w oku kręci, takie obrazki, jak Para Młoda na skuterze? Mnie bardzo! Uwielbiam, kiedy Nowożeńcy decydują się zamiast limuzyny z szoferem na skuter lub rower :-)

zdjęcia: RYAN RAY

5/8 Costa Rica zaprasza :-)

by środa, lipiec 18, 2012

Nawet nie wiecie, jak ten ślub poprawił mi dziś nastrój 😉 I nie tylko dlatego, że fotografował go Jose Villa. Nie tylko dlatego, że jest na Kostaryce. Nie tylko dlatego, że jest uroczy i świeży. Kilka zdjęć zakochanych Nowożeńców mnie po prostu powaliło 😉 Wam też się spodobają 😉 Dlaczego kocham fotografię ślubną? Bo to, co trudno opisać czasami słowami, można pokazać jednym zdjęciem. Jednym gestem. Kocham to! Kocham też stylizacje dopasowane do miejsca, regionu, pory roku. Jedna z moich Czytelniczek, napisała mi kiedyś, że jestem ślubną Magdą Gessler 😉 Na moje pytanie dlaczego, odpowiedziała, że zawsze staram się zachęcać do wykorzystywania kwiatów sezonowych 😀 Rozbawiło mnie to porównanie, ale coś w tym jest 😉 Nasi Nowożeńcy też postawili na lokalne rośliny, materiały, owoce. Zauważcie, że garnitur Pana Młodego jest szary 😀 Szalenie podoba mi się kolor przydymionego pomarańczu, który zastosowano na obrusach, poduszkach na krzesłach i w krawacie. A do tego świeża limonka i zielone szkło. CUDO!

zdjęcia: JOSE VILLA

Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY

6/8 Uf, jak gorąco!

by wtorek, lipiec 10, 2012

Upał nie odpuszcza! Ale my się nie dajemy! Uf, jak gorąco! Jak ochłodzić nieco atmosferę na ślubie w tropikach? I co zrobić, żeby nie zwariować z przegrzania? Oto garść inspiracji z pewnego ślubu, który odbył się na słonecznej Florydzie. Przede wszystkim strój – długa, wielowarstwowa suknia z koronkami to nie jest najlepszy pomysł. Krótka, seksowna sukieneczka sprawdzi się znaczenie lepiej. A co z Panem Młodym? Czy przewiązany krawatem Oblubieniec, w wykrochmalonej koszuli jest w stanie bawić się do białego rana? Nie sądzę! Proponuję t shirt! Zabawa przy +30 st Celsjusza w klimatyzowanym obiekcie ma z pewnością wiele zalet. Ma też niestety sporo wad. Dlatego, ja gorąco namawiam do organizowania przyjęć w plenerze! Wiem, że pojawią się zaraz głosy, że w Polsce pogoda kapryśna i, że jak przyjdzie wichura to zmiecie całe zaplecze. To prawda, ale jako kontrargument napiszę, że coraz więcej firm w Polsce oferuje profesjonalne namioty imprezowe, które byle wietrzykowi się nie dadzą! Na co jeszcze warto zwrócić uwagę podczas takich upałów? Jedzenie i picie! Trudno jest mi sobie wyobrazić rosół i paszteciki z barszczykiem, kiedy żar leje się z nieba 😉 Zadbajcie o dużą ilość napojów. Wykorzystajcie szklane słoje, czy moje ukochane cynowe balie wypełnione lodem i butelkami czy puszkami z napojami. Zamiast ciężki, kremowych ciast postawcie na smakowite i lekkie macaroons.

zdjęcia: CHELSEY BOATWRIGHT

6/10 Welcome to Miami

by poniedziałek, lipiec 9, 2012

Z grudniowego Paryża, zabieram Was do słonecznego Miami na Florydzie. Tam zawsze świeci słońce! Darzę to miasto wyjątkowym sentymentem i zawsze z ogromną przyjemnością oglądam śluby zrealizowane w mieście kojarzącym się z Miami Vice i Miami Ink 😀 Ten ślub nie ma nic wspólnego, ani z mocno przerysowaną modą i stylistyką lat 80., ani z luzem chłopców z MI. Jest to przepiękne, bardzo glamour realizacja z perfekcyjnie połączonymi kolorami, cudną suknią, wyjątkowymi detalami i oczywiście niesamowitą florystyką. Dlaczego oczywiście? Bo amerykańskie śluby słyną z tego. Stoły nie będą uginać się od jedzenia, bar przelewać hektolitrami alkoholu, ale kwiaty będą zawsze robić wrażenie! I ja uparcie i wcale nie skrycie namawiam Was do nieco innego podziału budżetu ślubnego, gdzie część pieniędzy przeznaczoną na jedzenie i picie, sugeruję przeznaczyć na kwiaty i detale. Złote peep-toe od Jimmy Choo p raz kolejny pojawiają się w zestawieniu z kolorowymi kwiatami! Podoba Wam się zestawienie starego złota z innymi barwami? Ja jestem wielką fanką takich połączeń, szczególnie z pastelami! Z hortensji, róż i ostróżek (bardzo mało popularne w Polsce kwiaty, o intensywnym niebieskim kolorze, spotykane są u nas głównie w ogrodach) stworzono niskie, zwarte i kolorowe kompozycje na stołach. Papeteria w podobnej kolorystyce zachwycała subtelnością i detalami. A ręcznie wypisane na terakotowych kafelkach winietki były cudną pamiątką dla gości. PRZEPIĘKNIE!

zdjęcia: KT MERRY