WOW! To słowo będzie Wam towarzyszyć podczas oglądania zdjęć z tej realizacji. Niesamowity, dopracowany, stylowy ślub w winnicy zachwyca kolorami, detalami, światłem i przeuroczą Parą Młodą. Koronka, len, bawełna – naturalne tkaniny są obowiązkowe w stylistyce rustykalnej. I nie zabrakło ich na tym ślubie. Począwszy od zjawiskowej, koronkowej sukni na obrusach, serwetkach i poduszkach na krzesłach skończywszy. Piękne, naturalne kolory połączono ze świeżą zielenią roślin i białymi kwiatami tworząc czysta, lekką i przezierną aranżację, która perfekcyjnie wpasowana została do miejsca w którym odbyły się ślub i wesele. Zwróćcie uwagę na zdobienie stołów i nad nimi. Postawiono na zielone rośliny liściaste, które świetnie komponowały się z bielą i drewnem. Dekoracje nad stołem obniżają sufit i nadają intymnego charakteru pomieszczeniom. Warto je zastosować szczególnie w dużych i wysokich salach. Z kolei na stołach zastosowano niskie, wąskie kompozycje, które nie zajęły wiele miejsca na wąskich, podłużnych blatach. Złote ramki z oznaczeniami na stołach oraz pozłacane szklane świeczniki (tzw.: francuskie szło) stanowiły ciekawy kontrast dla prostych i rustykalnych dekoracji. Wielką uwagę przywiązano do oświetlenia, które na każdym weselu odgrywa ogromną rolę. Nie oszczędzajcie na tym elemencie dekoracyjnym! Możecie kupić świece w hurtowniach lub na promocjach w marketach z wyposażeniem wnętrz lub wynająć z wyspecjalizowanych firm dekoratorskich sznury lampek, żarówek oraz świeczniki i lampiony dla efektownego wyeksponowania świec.
1/5 San Francisco Chic
Na chwilę opuszczamy moje ukochane stodoły i przenosimy się do malowniczego San Francisco. Ślub jest co prawa w rustykalnym stylu, ale z pewną dozą minimalizmu. Przyznam, że bardzo lubię takie śluby, które łączą różnorodne stylistyki. Most Golden Gate – jeden z najbardziej charakterystycznych dla USA niezmiennie i na zawsze (jak wieża Eiffla we Francji) będzie ulubionym miejscem na sesje plenerowe. Przestrzeń, prostota formy i niezwykłe widoki rozpościerające się w tle robią niesamowite wrażenie! Wystarczy spojrzeń na zdjęcia poniżej. Bardzo elegancka i stylowa stylizacja Pary Młodej idealnie wpisała się w konwencję lat 23. i 40. XX wieku, kiedy to powstała ta monumentalna budowla. Koronkowa suknia i woalka przepięknie podkreślały klasyczną urodę Panny Młodej. Ale myli się ten, kto sądzi, że cały ślub był utrzymany w tej konwencji! Nic z tego! Bo na tej pięknej imprezie pojawił się i pęk balonów (must have 2016) i bordowe kwiaty (kolejny must have 2016) oraz fantastyczne, zielone kompozycje z owoców i sukulentów na stołach. Warto zwrócić na nie szczególną uwagę, bo po pierwsze są konsekwentne, ale nie nudne kolorystycznie – zielone jabłka o soczystym kolorze oraz sukulenty w matowej zieleni, po drugie są tanie, po trzecie są oryginalne, po czwarte można je bez problemu wykonać samodzielnie. Kompozycje ułożone zostały w glinianych misach i drewnianych skrzynkach po winie. Ciekawym pomysłem było użycie grafik na oznaczenie stołów, zamiast tradycyjnych cyfr lub napisów. Piękny, wyrafinowany, ale urokliwy ślub.
REKLAMA
zdjęcia: HELENA AND LAURENT PHOTOGRAPHY
1/8 Wiosenna świeżość
Do wiosny zostało jeszcze bagatela 6 miesięcy :-), ale to dobry moment, aby wiosenne Panny Młode rozpoczęły przygotowania do swoich ślubów. Pokażę Wam dziś niesamowicie energetyczny, świeży i piękny ślub z detalami i kwiatami idealnymi na przyjęcie w kwietniu i maju. Znajdziecie tu również najmodniejsze trzy detale nadchodzącego sezonu: balony, akwarelową papeterię oraz dekoracje ozdobione kaligrafowanym pismem. O balonach pisałam niejednokrotnie. Większość z Was nie pamięta zapewne czasów, kiedy monumentalne budowle z balonów były absolutnym szczytem elegancji i wyrafinowania Serio! Jeśli dodam do tego informację, że były to balony słabej jakości i w bardzo ubogiej palecie barw to możecie sobie wyobrazić, jak z dzisiejszej perspektywy ocenia się je. Współczesne dekoracje z balonów są zupełnie innej jakości. Napełnione helem, w cudownej gamie kolorów i kształtów. Polecam gorąco dekoracje z balonów, bo są one relatywnie niedrogie, dzięki swojej wielkości zapełniają duże powierzchnie i są szalenie efektowne. W aranżacji, którą zobaczycie poniżej, sznureczki wiążące balony udekorowano girlandami z liści, co dodało im lekkości i uroku. To bardzo ciekawe rozwiązanie. Innym jest doczepienie wielu wstążek o różnej długości. Drugim elementem, który podbił świat ślubny są motywy akwarelowe na papeterii. Delikatne, niepowtarzalne i doskonale pasujące do ślubów letnich i wiosennych. Nieregularność i niepowtarzalność kolorów sprawiają, że ten typ dekoracji jest niezapomniany. Wiele odcieni jednego koloru przypomina nam o ombre, które było modne 3 lata temu, ale ombre było regularne. A akwarele są nieregularne i nie ma żadnej konieczności odwzorowania ich 1:1. Poza akwarelową papeterią, w której najprościej jest zastosować tę technikę, warte uwagi są również tkaniny wybarwiane na różne odcienie. Są one niesamowicie efektowne i przepięknie wyglądają na stołach. Trzecim detalem na który warto zwrócić uwagę są dekoracje ozdobione kaligrafowanym pismem. Oznaczenia na stołach, winietki, plan stołów, karty z nazwami drinków zostały ozdobione cudownym, ręcznym pismem! Złoty tusz genialnie komponował się z pastelowymi kwiatami i akwarelową papeterią. Opcja ręcznego kaligrafowania jest dość kosztowna. Jeśli potrafisz ładnie pisać, możesz sama spróbować podjąć się tego zadania. Najprostszym rozwiązaniem będzie użycie fikuśnej i ozdobnej czcionki na wydrukach. Czy Wy też, tak jak ja, nie możecie doczekać się wiosny?
REKLAMA
zdjęcia: MAX AND FRIENDS
fotografia ślubna Toruń
1/6 Romantycznie na pustyni
Uwielbiam ślubu i wesela w dziwnych miejscach. Chociaż słowo dziwnych jest niewłaściwe. Bardziej pasuje – nietypowych. Takich, które nie są stricte przeznaczone pod organizację tego typu imprez. Pokażemy Wam dziś dwa takie niezwykłe śluby. Pierwszy w tym poście, który odbył się na pustyni Drugi w poście nr 4 i 5 – polski, obłędny, zorganizowany na działce rekreacyjnej. Zaczynamy od amerykańskiej realizacji w przepięknej, surowej, nawet mrocznej scenerii pustynnego pustkowia. To chyba ostatnie miejsce jakie mogłabym sobie wyobrazić na ślub 😉 A pomysłowi Amerykanie jak widać, nie mieli z tym najmniejszego problemu. I tak oto to pozornie niedostępne miejsce było centrum wydarzeń przepięknego, romantycznego, pastelowego ślubu. Oszałamiająca stylizacja Panny Młodej – delikatna suknia, welon, cudna korona i bukiet z egzotycznej proteii. Zwróćcie uwagę na dwa kolorystyczne akcenty w sukni – szarfę w kolorze szałwii i kwiatek na ramieniu w kolorze nude. Bardzo lubię takie akcenty, które dodają sukniom indywidualnego charakteru. Uroczej Pannie Młodej towarzyszył orszak druhen w sukniach w kolorze bladego pudrowego różu. Te kolory idealnie współgrały ze spalonymi w słońcu kolorami ziemi i roślinności pustynnej. W szczątkach ruin, które znaleziono na pustyni ustawiono kącik wypoczynkowy dla gości – wygodne kanapy, dywan i poduchy. A stoły ustawiono w równych rzędach zawieszając na nimi sznury z żarówkami. I w tym momencie słyszę Wasze głosy – Zwariowała! Ślub na pustyni! A gdzie jedzenie, toalety? Otóż moi kochani, wszystko to, znajduje się poza kadrami zdjęć Sama nie wierzyłam w to, że w Polsce można zorganizować ślub w nietypowym miejscu, korzystając z zewnętrznego cateringu, toalet itd. Aż do momentu, kiedy sama nie byłam na takim ślubie zorganizowanym w szczerym polu pod pięknym dębem. Catering wraz z całym sprzętem przyjechał samochodami i został rozstawiony pod osłoniętym namiotem. Luksusowe toalety przenośne przywieziono również na miejsce, a wraz z nimi rozstawiony został uroczy pokoik dla Pań. Wszystko można! Trzeba tylko chcieć, wierzyć, że się uda i dążyć do spełnienia swoich marzeń.