Przyjęło się uważać, że jesień to zgaszone kolory intensywnych barw, przede wszystkim czerwieni, żółtego czy pomarańczowego. Chciałabym Wam pokazać dziś inne ujęcie kolorystyczne tej pięknej pory roku! Pastelowe! Szalenie inspirujące! Główną rolę grają róż i mandarynka. Przepiękne, miękkie kolory, które w połączeniu z kremowymi dodatkami, koronkową suknią i gasnącą zielenią roślinności dookoła, stworzyły niesamowicie klimatyczną i romantyczną scenerię. Kolory kwiatów zostały dodatkowo podkreślone dojrzałymi owocami brzoskwini i malinami, a wszystkie detale w jasnych i pastelowych odcieniach wyjątkowo korzystnie wyglądały na tle naturalnego drewna pozostałych elementów scenograficznych. Nie mogę nie zwrócić uwagi na odrapane krzesła i stół 😉 Wiele osób ze zgrozą na to patrzy! Wiem, wiem! Ale wybaczcie. Ja jestem z tych, którzy wolą stary stół z duszą niż nowy, metalowy mebel nakryty idealnie białym obrusem. Cudna dekoracja miejsca zaślubin! Jak ja kocham altanki! Przyozdobiona kwiatami i suszonymi trawami. Czasami jeden element dekoracyjny, ale zaskakujący w formie, kolorze, kształcie może być ciekawszy niż pełna przepychu dekoracja. Zwróćcie uwagę na duże detale, które znalazły się w tej sesji – fotele, manekiny, komoda. Coraz popularniejsze jest wypożyczania na śluby, całych scenografii, które tworzą klimat zaplanowany przez Parę Młodą. Warto o tym pomyśleć, planując swój ślub
1/6 Słonecznie w Portugalii
Kocham Portugalię. Za jej klimat. Za jedzenie. Za wino. I za dostęp do oceanu. Jest dużo bardziej prawdziwa i szczera od skomercjalizowanej i turystycznej Hiszpanii. Myślę, że każdy, kto choć raz odwiedził ten kraj, zakochał się w nim od pierwszego wejrzenia. Z tym większą przyjemnością zapraszam Was na ślub, który odbył się w słonecznej, portugalskiej winnicy. I chociaż południe Europy kojarzy nam się głównie z mocnymi kolorami – pomarańczem, czerwienią spalonej ziemi, to na tym ślubie najważniejszą rolę odgrywały pastele i… złoto! Ten królewski kolor został wybrany przez Pannę Młodą do jej stylizacji. A właściwie jeden element – gigantyczny, przepiękny naszyjnik. Niesamowicie wyrazista, a zarazem delikatna stylizacja. Zwracam uwagę na jeden uroczy detal – błękitny haft imion Pary Młodej wszyty w suknię oraz podwiązkę z napisem Pani i nazwiskiem po mężu Cudne coś niebieskiego, prawda? Panna Młoda wybrała prosty bukiet z pełnych, białych peoni, przewiązany morelową wstążką. Ciekawe jest użycie tego koloru w kontekście peoni, które zazwyczaj wybierane są do różowych stylizacji. Urokliwe miejsce zaślubin na świeżym powietrzu to moje marzenie w polskiej scenerii. Nieco boho dekoracje i całość wygląda obłędnie! Portugalia słynie z porto, które pewnie pojawiło się na weselu 😉 A butelki po tym szlachetnym trunku wykorzystano, jako podstawki do oznakowań stołów. Nazwy stołów były oczywiście nazwami win i szczepów A goście w podziękowaniu otrzymali po małej buteleczce szlachetnego trunku. Proste dekoracje z ogrodowych kwiatów, podstawki z drewnianych plastrów, drewniane skrzynki z wypalanymi nazwami winnic (dla przypomnienia, my również wykorzystaliśmy skrzynki po winach w sesji Sooo Boho, którą możecie zobaczyć TU) stworzyły fantastyczny klimat portugalskiej winnicy. Podoba Wam się?
zdjęcia: PITEIRA PHOTOGRAPHY
1/6 Pink LOVE
Bardzo dawno nie było na blogu ślubu w ulubionym kolorze wszystkich dziewczynek Róż nadchodzi! Ale za to jaki! Elegancki, wyrafinowany i bardzo sexy! Prześliczna Panna Młoda w cudnej sukni i klasycznych louboutinach (cudowne zdjęcie butów i perfum! Pamiętajcie – butów, perfum i torebek nigdy nie ma się za dużo!). Druhny w różowych, asymetrycznych kreacjach. I morze różowych róż! Takiej ilości kwiatów w jednej palecie kolorystycznej nie widziałam dawno! Typowy, stylowy angielski ślub w najlepszym wydaniu! Kaskady kwiatów idealnie skomponowane kolorystycznie! Nie jest to klasyczne ombre, które geometrycznie przechodzi z odcienia w odcień. Tu różne odcienie różu są przypadkowo zmieszane. Całość robi niesamowite wrażenie, tym bardziej, że ilość użytych kwiatów jest doprawdy imponująca! Ogromne gazony wypełnione kwiatami. Kwiaty na stołach. Tort tonący w różach. I nawet pod sufitem znalazły się kule z kwiatów. Przepiękna i niezapomniana dekoracja. Ale to nie imponująca aranżacja najbardziej mnie ujęła w tym reportażu. Jedno zdjęcie, które z pewnością i Was wzruszy. Panna Młoda, która otrzymuje zapewne od Dziadka, pamiątkowy pierścionek. Fantastyczne połączenie różu dekoracji z szarością wytwornego stroju Pana Młodego i piękną, kremową suknią Panny Młodej.
zdjęcia: CATHERINE MEAD PHOTOGRAPHY
1/8 China Village
To bardzo niezwykły ślub i stylizacja. Bo, jak inaczej nazwać ślub łączący w sobie elementy tradycji chińskiej z… rustykalnymi detalami angielskiej wsi i pięknymi dodatkami w stylu vintage i boho? Brzmi egzotycznie? Bardzo! Ale za to, jak fantastycznie można połączyć kolory, klimat i kulturę! Takie śluby zawsze są kwintesencją osobowości Pary Młodej. 100% prawdy i indywidualności! A jednocześnie wszystko jest przemyślane, wyważone i użyte z umiarem. Zapewne dlatego, że Panna Młoda ma azjatyckie korzenie, a oni mają wyczucie stylu i proporcji we krwi (dla tych, którzy dopiero zaczęli czytać naszego bloga – mamy obsesję na punkcie azjatyckich Panien Młodych i uważamy, że mają najlepszy na świecie gust). Zobaczcie zresztą sami, jak połączono skrajne style i kolory! Na ślubie z tradycjami chińskimi obowiązkowo musiały znaleźć się takie elementy jak – czerwień, smoki i słonie. Wszystkie symbolizują szczęście. I tak mamy czerwone, papierowe lampiony, a słonie znajdziecie na zaproszeniach oraz na stołach. Natomiast smoki w wersji XXL wykonały pokaz tradycyjnego tańca. Nie mogło zabraknąć sushi oraz azjatyckich storczyków. A co mamy z europejskich ślubów? Przede wszystkim piękną, białą suknię (Vera Wang) i buty w kolorze cielistego różu (Christian Louboutin). Uroczy bukiet z różowych i morelowych kwiatów i piękny haft z inicjałami Pary Młodej na starodawnym tamborku. Kwiaty ogrodowe w słoiczkach ozdobiły stoliki i wyglądało to zapewne zaskakująco przy stołach z czerwonymi obrusami i chińskimi zestawami do parzenia herbaty. Piękny, oryginalny ślub! Wyobrażacie sobie ślub Panny Młodej o azjatyckich korzeniach z góralem? 😀 Działoby się!