Dziś mam bardzo romantyczny nastrój i ten ślub doskonale wpisał się w tę konwencję! Przede wszystkim ze względu na zachwycającą stylizację Panny Młodej! Prosta, koronkowa suknia z długimi rękawami (!!!) i o pięknym, lejącym fasonie podkreśliła figurę ślicznej Panny Młodej. Pozostając w konwencji romantycznej retro stylizacji na głowie PM znalazł się wianek, a w jej dłoniach duży, kolorowy bukiet z ogrodowych kwiatów. Zwróćcie uwagę, że najmocniejszym akcentem kolorystycznym na ślubie były… suknie druhen w ciemnych fioletowych i amarantowych odcieniach. Doskonałe, wyraziste tło dla eterycznej Panny Młodej i jej oryginalnej sukni. Bardzo kameralny ślub odbył się w pięknym otoczeniu. Kiedy ma się do dyspozycji takie kolory i krajobrazy, zbrodnią jest przytłaczanie jej tematyczną i kolorystyczną stylizacją. Zieleń trawnika i drzew stanowiła najpiękniejszy kolor na tym ślubie. Jedyną dekoracją miejsca zaślubin była prosta, naturalna pergola ozdobiona jasnymi kwiatami. Ten ślub, podobnie, jak wczorajsza relacja ze ślubu Agnieszki i Maćka (dla przypomnienia część 1, część 2, część 3) są doskonałym przykładem ślubów bez motywu i koloru przewodniego. Przyznaję, że na blogu pokazujemy głównie stylizowane śluby, które mają określoną paletę barw, konsekwentnie realizowaną przez Nowożeńców oraz motywy przewodnie pojawiające się w mniejszej lub większej skali. A przecież nie jest to ani konieczność, ani wymóg. To głównie moda. Może dlatego ślubu pozbawione tych elementów są tak charakterystyczne i zapadają na długo w pamięci. Jak Wam się podobają takie realizacje?
1/8 Soczyście
Dziś w końcu wyszło słońce! I od razu zrobiło się przyjemniej, prawda? A jeśli jest już słońce, to co powiecie na ślub w kolorze pomarańczy z dodatkiem eleganckiej szarości? Doskonała kolorystyka na jesienny ślub, który odbył się w październiku! Dlaczego w Polsce tak rzadko sięgamy po ten kolor? Jest niesamowicie energetyczny i soczysty i świetnie sprawdza się, wyłącznie jako dodatek do neutralnej palety. Nie potrzeba wcale wielu elementów, aby cała stylizacja nabrała wyrazistego charakteru! Przyszłe PM, które przeraża pomarańcz, niech spojrzą na ten ślub! Zauważcie, że PM nie ma w swojej stylizacji, ani jednego pomarańczowego akcentu. Przepiękna, biała suknia, jasne kwiaty i beżowe buty. Podobnie stylizacja druhen – eleganckie szare sukienki o różnych fasonach, jasne szale i czarne buty! Gdzie jest zatem ten pomarańcz? Oczywiście w detalach – papeterii, wstążkach, którymi przymocowano puszki do rikszy, kwiatowych aranżacjach stołowych. Prawda, że to ciekawe rozwiązanie na użycie koloru na ślubie? I kolejny dowód na to, że wybór koloru przewodniego wcale nie musi wiązać się z tym, że wszystkie detale, muszą być w danym kolorze! A, jak Wam się podoba stylizacja córeczki Państwa Młodych? Zabójcza! A ponieważ rok 2013 jest rokiem dalii na blogu, tu również znalazłam te wdzięczne kwiaty Białe i pomarańczowe.
zdjęcia: KATE TRAINO
2/6 Angielski romans
Znowu angielski ślub – westchną być może niektóre z Was (chociaż mam nadzieję, że nie ;-)). Ale, co ja poradzę, że tak uwielbiam ich poczucie stylu, pomysły i kompletnie ignorującą wszelkie konwenanse i co wypadactwo nonszalancję. Zapraszam Was dziś na taki ślub – połączenie elegancji, stylu, vintage i rustykalności. Ten ślub doskonale ilustruje to, o czym dziś jeszcze napiszę – dekoracje w stylu rustykalnym, ale o tym w kolejnym poście. Wiecie od czego nie mogę oderwać wzroku? Od trofeów na ścianie. Aby nikt nie zdążył zmieszać mnie z błotem, proponuję najpierw spojrzeć z czego wykonano jelenie rogi 😉 Cudne prawda? A dodatkowe dekoracje z kwiatów i pnączy dodały całości niepowtarzalny charakter. Nic nie poradzę, że mnie zachwycają takie detale! Jest ich zresztą więcej na tym ślubie – wiaderka z kwiatami, doniczki z ziołami owinięte szarym papierem pakowym czy płaty kory z wypisanymi imionami i serduszkami. Cudne detale, które przepięknie komponują się z romantyczną stylizacją Panny Młodej – prosta suknia, delikatny szal i mega zmysłowe buty! To jest właśnie to łączenie stylów o którym piszę! Boski bukiet z róż i ogrodowych traw i kwiatów w pastelowej kolorytyce, a wisienką na torcie jest kultowy Mini CUDO!
zdjęcia: NEW FOREST PHOTOGRAPHY
4/6 Zrobieni na szaro
O szarości pisałam już wielokrotnie pochwalne peany! Uwielbiam ten kolor w połączeniu z pastelami oraz neutralnymi kolorami. Doskonale sprawdza się w każdym typie stylizacji. A jeśli pojawia się w stylizacji ślubu, który fotografowany będzie przez Jose Villa to można spodziewać się fajerwerków! Zapraszam Was na taki ślub! Cudowna suknia (Monique Lhuillier), przepiękna fryzura i bukiet z białych, kremowych i zielonych roślin. Stylizacja prosta, bez zbędnych dodatków, ale te które są zapierają dech! Szarość znajdujemy na każdym kroku! Szare pokrowce na krzesła (przepiękne, płócienne i naturalne), szara papeteria (kwintesencja elegancji z wykaligrafowanymi napisami), szare i popielate suknie druhen (cudownym pomysłem było zastosowanie wielu odcieni szarości w ich kreacjach), stalowy garnitur Pana Młodego oraz biało-szare jabłka z winietkami. Wydawać się może, że to taki smutny kolor! Ale w połączeniu z jasnym kremowych kolorem nabrał wyrazu i szlachetności. Nie bez znaczenia jest również oświetlenie. Szarość w październikowy albo grudniowy dzień nie będzie prezentować się zbyt atrakcyjnie. Wybierajcie ją na letnie śluby.