Jak najprościej zmiękczyć moje serce? Pokaż mi psy i konie 😉 Same zatem rozumiecie, dlaczego tak mnie zauroczył ten ślub. Nawiązujący stylistyką dla lat 50. zachwycił mnie detalami i kolorami. Ale, zdradzę Wam już teraz mały sekret! Jeszcze dziś, jako ostatni wpis, zobaczycie polską, realizację w stylu lat 50.! Ale to za kilka minut. Na razie urocze, słoneczne aranżacje z pięknym przesłaniem, że Prawdziwa Miłość zawsze zwycięża! Piękna symbolika trofeów jeździeckich znalazła swoje honorowe miejsce w stylizacji ślubu. Przyjrzyjmy się dekoracjom, detalom i kolorom na tym ślubie. Piękne, soczyste kolory – żółty, mandarynkowy, pomarańczowy, turkusowy i błękitny. Tradycyjna biel stała się jedynie tłem dla całej feerii (chociaż umiarkowanej) barw. Mnóstwo końskich akcentów – figurki, trofea, kotyliony. Uroczy Słodki Bufet i takie same słodkie druhny 😉 I to otoczenie! Łąka, stajnia, konie. CUDO!
8/11 Paleta kolorów {FOXY}
Więcej inspiracji i ślubów w tym kolorze znajdziesz tu {FOXY}.
kolaż: BRIDELLE
DIY II
Kolejna prezentacja ślubu z cyklu DIY – Do It Youself. Lubię takie realizacje, gdzie widać, jak niewielkim wkładem finansowym, sporym wkładem pracy i ogromnym wkładem emocjonalnym, można wyczarować piękne dekoracje na własne wesele. Na tym weselu mamy śmieszne tablice z zachętą dla gości do jedzenia, picia ni dobrej zabawy. Przeurocze są figurki postaci z filmu Gwiezdne Wojny, które z groźnymi minami strzegą słodkości (moja przyjaciółka, która jest wielką fanką serialu Star Trek, z pewnością na swoim weselu miałabym podobne gadżety). Słodkie są także winietki z nazwiskami gości, wykonane na wzór starych etykiet walizkowych. Całość jest urocza, skromna i bardzo zabawna!