10/10 {HOT SEXY BEST} Monika i Łukasz Kamińscy

by czwartek, luty 24, 2011

Kiedy myślę, że nic mnie już nie zaskoczy w zdjęciach ślubnych, okazuje się, że dostaję sesję, która każe mi zrewidować moje poglądy :-) Wiem, jak ważny jest moment składania przysięgi małżeńskiej w kościele. Wiele znanych mi małżeństw opisywało ten moment, jako niesamowicie i zupełnie niespodziewanie mistyczny. Rzadko oglądam zdjęcia wykonane w kościołach, które oddają klimat i intymność chwili. I tu spotkała mnie niespodzianka. Otrzymałam od MONIKI KAMIŃSKIEJ reportaż ze ślubu Joasi i Marcina. Cudowne zdjęcia z monumentalnego kościoła w Pyrach. Radość, emocje i skupienie, które widać na twarzach Nowożeńców i kapłana udzielającego ślubu są bezcenne. Nie widziałam do tej pory tak wzruszających zdjęć z kościoła. Przeurocza Para Młoda – Joasia – słodka, śliczna niczym laleczka z porcelany i silny, wytworny Marcin.  Niesamowita, niewidzialna nić miłości jest między nimi. Widać to na każdym zdjęciu i potwierdza to Monika. Ale, ale… żeby nie zbyt podniośle, patetycznie i dwa centymetry nad ziemią… Zobaczcie zdjęcia z pleneru :-) Są całkowicie nieprzewidywalne i żywiołowe, takie jak Monika! W pierwszej chwili myślałam, że to są fotomontaże! Ale po wnikliwej analizie, po prostu padłam z zachwytu nad pomysłem i odwagą Asi, Marcina i fotografów :-) Zdjęcia z Jasonem z Piątku 13 w tle, budzą co najmniej niepokój i grozę! Jedno jest pewne – zapamiętam tę sesję na długo – surrealistyczny krajobraz, facet z siekierą w  dłoni i Para Młoda na pierwszym planie! BOSKO! A zdjęcia w wodzie robili przy 6 stopniach Celsjusza  :-) Jak chce się mieć niezapomnianą pamiątkę na całe życie, to trzeba się poświęcić.

* * *

PALETA KOLORÓW

paleta.dove ivory paleta.bielkhaki ivory

NOWOŻEŃCY: Joasia i Marcin

DATA ŚLUBU: 28 czerwca 2010

ŚLUB: Kościół Św. Ap. Piotra i Pawła / Warszawa – Pyry

WESELE: Venecia Palace / Michałowice

FOTOGRAFIA: MONIKA I ŁUKASZ KAMIŃSCY

* * *

zdjęcia: MONIKA I ŁUKASZ KAMIŃSCY

Tagi: Kategoria: {HOT SEXY BEST}

7/10 Ale stylowo!

by czwartek, luty 24, 2011

Ja jednak kocham śluby 😉 Czasem zastanawiam się, jak to jest możliwe, że codziennie oglądam kilkanaście ślubów i każdy potrafi mnie zaciekawić, zauroczyć lub zachwycić. A w takich ślubach, jak ten, zakochuję się od pierwszego obejrzenia! Szykowny, miejski ślub. Pełen klasy i nonszalancji. Lekkość, brak sztampy i schematu. Delikatna paleta kolorów – żadnych różów czy pasteli – Nowożeńcy wybrali soczyste odcienie zieleni, błękitów  i fioletów. Urocze druhny i drużbowie. Kameralne przyjęcie, ale zabawa na 6 z plusem! Dziewczyny, napiszcie mi, czy to się zmienia w Polsce? Czy tylko ja żyję złudzeniami, że niedługo będę oglądać polskie śluby na luzie? Nabieram coraz większej ochoty na swój ślub 😉

zdjęcia: DI BEZI

Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY