Przez ostatnie tygodnie pokazywałyśmy Wam głównie pastelowe stylizacje ślubne. Dziś mamy absolutną bombę kolorystyczną! Niesamowity, energetyczny, przepiękny ślub! Takiej feerii barw nie widziałam dawno! Amarant, żółty, seledyn! Endorfiny szaleją! Od takich kolorów od razu robi się cieplej na sercu. A teraz, w trakcie przesilenia wiosennego, czego jak czego, ale endorfin potrzeba nam bardzo! Zatem zapraszamy na kolorowy ślub, z rustykalnymi dodatkami, mnóstwem pomysłowych detali i piękną Parą Młodą. Papeteria, którą zobaczycie na drugim zdjęciu, już zwiastuje, że będzie to niesamowicie pozytywny i wesoły ślub! Piękne kolory, pomysłowa grafika, idealnie dobrane proporcje! Kolejnym zwiastunem są niesamowicie kolorowe bukiety. Kwiaty i wstążki kipią barwami. Zwróćcie uwagę na długość wstążek – w tym sezonie obowiązuje zasada – im dłuższe wstążki, tym lepiej! Odchodzi się od idealnie symetrycznych bukietów na rzecz bardziej luźnych kompozycji. Bukiety mają przypominać kompozycję ułożoną z polnych i ogrodowych kwiatów. Silnym akcentem kolorystycznym były miodowo-musztardowe buty i sweterek Panny Młodej i sukienki druhen. Bardzo energetyczny kolor! Zdecydowanie zbyt rzadko używa się żółtego! Chociaż dziś będę mieć dla Was jeszcze jeden, polski, przepiękny ślub z tym kolorem w roli głównej. Także zostańcie z nami! Ciekawy jest kolor garnituru Pana Młodego. To tak zwany kolor wielbłądziej wełny. Ciepły kolor doskonale kontrastował z intensywnymi barwami kwiatów i dodatków. Natomiast dekoracje w miejscu zaślubin i wesela to już totalna orgia kolorystyczna! Stanowi to szczególny kontrast, szczególnie do pory roku i miesiąca w którym odbył się ślub. A był to listopad Chciałabym, aby w Polsce listopad tak wyglądał 😉 Żółte drzwi, turkusowy bufet, mnóstwo kolorowych wstążek, girland i kotylionów. Jeśli można wyrazić radość kolorami, to ta Para jest chyba najszczęśliwsza na świecie! Równie kolorowo i radośnie ozdobiono stoły i kąciki w namiocie weselnym. Nie zabrakło roślin ogrodowych, drewnianych skrzynek po owocach, pięknych latarenek i vintage detali. Wszystko to żyje, raduje się i bawi pełną parą! Olśniewająco!
1/5 Romantycznie w winnicy
Jeśli lubicie romantyczne, jasne, proste realizacje to mamy dziś dla Was prawdziwą perełkę. Niesamowicie uroczy, skromny, ale prześliczny ślub i wesele, które odbyły się w winnicy. Ja zakochałam się w tym ślubie przede wszystkim z uwagi na stylizację Panny Młodej, która mnie całkowicie zauroczyła! Tiulowa, lekka, ale nie rozłożysta spódnica i biały top na ramiączkach! WOW! Przypominam sobie, że w Polsce bardzo podobną stylizację miała Agnieszka Szulim na swoim ślubie. Mam słabość do takich kreacji. Nieoczywistych, odważnych, szalonych! A do tego śliczna Panna Młoda dobrała bardzo nietypowe buty, bo koturny TOMS. Pan Młody również miał buty tej firmy Ale oczywiście nie koturny 😉 Niesamowicie stylowa Para! Jasny bukiet z pastelowych kwiatów idealnie podkreślił całą stylizację! W bardzo ostrym słońcu, które widać na fotografiach tego ślubu, trzeba wybrać kolory bardzo jasne, wyblakłe wręcz, albo brudne pastele, albo coś bardzo intensywnego w kolorze, co będzie kontrastować z mocnym naturalnym światłem. Suknie druhen w słodkich, jaśniutkich pastelowych kolorach genialnie prezentowały się na tle starej winnicy! Uwielbiam takie lekkie, nonszalanckie, nieprzesadzone stylizacje! A z czym połączono pastele? Oczywiście ze złotem! To najmodniejsze połączenie, które będzie trendy również w tym sezonie! Ale co powiecie na złote figurki… dinozaurów 😀 O jakże ja uwielbiam takie niespodzianki! Złote były również podtalerze, krzesła i naczynia w których umieszczono eteryczne kompozycje z kwiatów. Dwie największe aranżacje umieszczono na drewnianych beczkach, które wyznaczyły drogę do miejsca zaślubin. Takie beczki to genialny pomysł do aranżacji! Można je użyć, jako stoły, np.: do słodkiego bufetu lub winnego baru. Takie piękne stare beczki możecie wypożyczyć w FABRYCE PASJI – ich piękne beczki mogliście zobaczyć na sesji THE BOHEMIAN BARN. Mnie urzekł bufet! Stary kredens genialnie sprawdził się w tej roli! Wykorzystujcie takie przedmioty w aranżacjach! Moda na autentyczne starocie dopiero rozpoczyna się w Polsce i niezwykle się cieszę, że pokażemy Wam ich mnóstwo w najbliższym wydaniu magazynu!
REKLAMA
zdjęcia: J. WILEY PHOTOGRAPHY
3/5 Wielka Trójka
Te trzy kolory są od kilku sezonów stale obecne na ślubach na całym świecie. Czasami są barwą dominującą, czasami dopełniającą. Każda z nich może być jednym kolorem stylizacji, ale również każdy z nich można łączyć ze sobą. Błękit+szarość to doskonały pomysł na ślub nad morzem. Chłodna kolorystyka w takim wydaniu zagości u nas na wiosnę w magazynie. Róż+szarość to klasyka – dziewczęca, urocza i słodka. Doskonała na śluby whimsical i boho. Z kolei róż+błękit to najbardziej wyrazista symbolika kolorów damskich i męskich Umiejętne połączenie tych dwóch kolorów może dać zaskakujący i wcale nie dziecięcy efekt. Zobaczcie, jakie piękne są te palety i jakich można użyć elementów do stworzenia aranżacji w kolorach Wielkiej Trójki.
REKLAMA
* * *
KWIATY – hortensje, liście starca i mrozów, ostróżki, sukulenty
KOLOR DOPEŁNIAJĄCY – róż, szarość, morela, brzoskwinia, pomarańcz, seledyn
STYL – marynistyczny, whimsical, boho
* * *
KWIATY – gipsówka, brunia, eustoma
KOLOR DOPEŁNIAJĄCY – róż, błękit, mięta, wanilia
STYL – boho, minimalistyczny, glamour
* * *
KWIATY – hortensje, peonie, róże
KOLOR DOPEŁNIAJĄCY – szarość, błękit, mięta, żółty
STYL – vintage, boho, whimsical
zdjęcia: PINTEREST
1/6 Wśród lawendy
Ślub wyłącznie w towarzystwie fotografa i urzędnika/duchownego? Czy takie śluby mają rację bytu? Czy zdecydowalibyście się na powiedzenie TAK, bez żadnych świadków? Żadnych gości? Przyznam, że ja z moją romantyczną naturą uwielbiam takie śluby! Obecnie jest prawdziwy boom za oceanem na takie realizacje w… Paryżu! Zaprzyjaźniona z nami fotografka przekazała nam informacje, że ponad 50% jej tegorocznych zamówień na reportaże to właśnie śluby Amerykanów, którzy przylatują na dwuosobową uroczystość do miasta miłości. Mnie się to niesamowicie podoba! Ten ślub nie odbył się co prawda w Paryżu, ale w stanie Waszyngton w USA, ale mamy tu piękny akcent francuskiego wybrzeża Lawendowe pola, plaża i urokliwa latarnia morska – niesamowicie klimatyczny krajobraz na kameralny ślub. Nie wiem jak Wy, ale ja wyczuwam inny rodzaj energii patrząc na taką realizację. Czuję ogromną intymność i spokój. Ludzie, którzy decydują się na taki ślub, są wg mnie niesamowicie odważni i romantyczni. Wielu członków rodziny czy przyjaciół może nie zrozumieć i zaakceptować, że Para Młoda zdecydowała się na ślub bez świadków. Ale przecież ślub to jedno z najbardziej intymnych i pięknych przeżyć. Dla mnie, osoby nieśmiałej, dużym problemem byłoby wypowiadanie słów przysięgi małżeńskiej w towarzystwie innych osób. Chciałabym być w tym momencie sama. Tylko z moim Wybrankiem. I oczywiście fotografem 😉 Zostawiam Was z tą piękną, nostalgiczną, ale bardzo radosną realizacją A poza tym był jeden gość Czworonożny 😉