Przeszukiwanie tagu {HOT SEXY BEST}

5/6 {HOT SEXY BEST} Monika Photo Art I

by czwartek, luty 12, 2015

Śluby plenerowe są w Polsce nadal rzadkością. I dlatego zachwycam się nimi w dwójnasób :-) Zapraszam Was dziś do obejrzenia zjawiskowej realizacji ze ślubu Kasi i Miguela, którą udokumentowała debiutująca na blogu MONIKA PHOTO ART. Wszystko, co zobaczycie na tym ślubie zostało przygotowane z rozmysłem, konsekwencją, świetnymi założeniami i koncepcją. Począwszy od miejsca na kolorystyce skończywszy! Przepiękna Panna Młoda wybrała obłędną, koronkową suknię i wyraziste, błyszczące i stylowe dodatki – cudne kolczyki, pas i welon. Wyrazista uroda Kasi została genialnie podkreślona romantyczną, a jednocześnie glamour stylizacją. To doskonały przykład, tzw.: amerykańskiej stylizacji. Uwielbiam takie stylizacje! Mocne, kobiece i niesamowicie zmysłowe! Pewne siebie kobiety wyglądają zawsze pięknie! Do swojej stylizacji, Kasia wybrała jasny bukiet z róż, hortensji i bruni, który perfekcyjnie dopełnił ślubny look. Pan Młody – Amerykanin latynoskiego pochodzenia prezentował się równie elegancko! Przepiękna Para! I przepiękna jest ich historia poznania i miłości, którą w przeuroczy sposób opisała dla Was poniżej Kasia :-) Miłość nie zna granic. Ani tych fizycznych, ani językowych, ani kulturowych. Kasia i Miguel pokonali wszelkie przeszkody i na odległość (!) zrealizowali swój piękny ślub w Polsce! Zachwyciła mnie Panna Młoda, miejsce zaślubin i przyjęcia oraz wybór koloru białego z niewielkim dodatkiem zieleni i srebra w detalach. Białe i tylko białe kwiaty bardzo rzadko pojawiają się na polskich ślubach. Najczęściej towarzyszą jej inne kolory, a sama biel jest po prostu tłem. Tu biel gra pierwsze skrzypce i w połączeniu z bielą namiotu, przepięknym, nadmorskim, lipcowym światłem sprawdziła się genialnie! Przepiękne fotografie MONIKA PHOTO ART są kwintesencją amerykańskiego stylu fotografowania ślubnego. Nic dziwnego, ponieważ fotografka przez wiele lat mieszkała i pracowała w Nowym Jorku. Uwielbiam ten styl – lekki, bardzo świetlisty, pełen detali, ale skupiony na Parze Młodej. Niesamowite portrety Pary Młodej, które zobaczycie w drugiej części, są wręcz wzorcowe! Brakuje mi takich zdjęć w polskich realizacjach i mam nadzieję, że będą one inspiracją dla innych fotografów. Koniecznie zobaczcie również część 2 do której link znajdziecie poniżej, a także przeczytajcie cudną relację Panny Młodej.

Rysunek1

* * *

 

ZOBACZ CZĘŚĆ 2

Kasia / Panna Młoda – Przeznaczenie lub odnalezienie bratniej dusz, tak należałoby opisać niezwykłą historię naszego poznania. Dziewczyna z Polski pracująca i mieszkająca w Cambridge, w Anglii i chłopak z Florydy, który w Cambridge pojawił się tylko na parę miesięcy, jako jeden z uczestników wymiany studenckiej; od słowa do słowa, poprzez niekończące się rozmowy na Skypie, kilka podróży przez Atlantyk, aż do romantycznych oświadczyn u brzegu Sekwany, z widokiem na Wieżę Eiffla. Nic dziwnego, że niektórzy podśmiewali się z nas mówiąc, że takie historie zdarzają się tylko w filmach. Nam jednak się udało i tak oto wzięliśmy nie jeden, lecz nawet dwa śluby… w Polsce.

Od zaręczyn w maju 2013 roku do ślubu numer jeden minęło zaledwie sześć miesięcy. Z racji tego, że był to ślub cywilny i widząc, jak wiele pracy pochłonęło całe planowanie, na ślub kościelny postanowiliśmy dać sobie trochę więcej czasu i tak oto datę wielkiego dnia ustaliliśmy na 19 lipca 2014 roku.

Planowaniem i przygotowaniami do tej niezwykle ważnej dla nas chwili zajęłam się sama, z pomocą najbliższej rodziny. Pomimo tego, że mieszkaliśmy już wówczas w Cambridge, a ślub miał odbyć się w Gdańsku, dzięki zdolnościom organizacyjnym wszystkich zaangażowanych i niezwykłej chęci współpracy takie rzeczy, jak  wybór miejsca na ślub, fotografa, czy chociażby tortu weselnego poprzez e-mail i Skype okazały się wykonalne.

Zależało nam na niezwykle intymnej i eleganckiej uroczystości w gronie najbliższej rodziny i przyjaciół. Po zaledwie jednej wizycie nasz oczywisty wybór padł na Restaurację nad Potokiem, w Gdańsku Jelitkowie, w ogródku której odbył się również nasz ślub. Sala skąpana była w bieli z delikatnymi akcentami srebra. Stoły ozdobione były zaś białymi różami i kwiatami gipsówki.  To, czego oczekiwałam, to wyraz niezwykle eleganckiej prostoty. Dzięki wyczuciu managera restauracji wynik końcowy był naprawdę urzekający. Sama uroczystość odbyła się w bardzo rodzinnej i zarazem romantycznej atmosferze. Ślubu udzielił nam Pastor, przyjaciel rodziny, czytanie z Listu do Koryntian powierzyliśmy naszemu rodzeństwu. Przysięgę składaliśmy na tle Parku Jelitkowskiego, przy delikatnej morskiej bryzie.

Uroczystość poprowadzona została w dwóch językach, polskim i angielskim, dlatego też specjalnie przygotowane przeze mnie programy zawierały przetłumaczone już słowa przysięgi. Zamiast bardzo typowych już aniołków lub paczuszek z migdałami, prezentem dla naszych gości były płyty CD z wybranymi przez nas najpiękniejszymi piosenkami o miłości.

Najbardziej podekscytowana byłam samym wyborem sukni ślubnej. Wiedziałam doskonale, jak powinna ona wyglądać. Moim mottem przewodnim była dyskretna elegancja. Marzyłam o koronkowej i niezwykle klasycznej sukni, z długimi rękawami i odkrytymi plecami… brzmi, jak bardzo wiele, ale dzięki pomocy Salonu Sukien Ślubnych Alicja w Malborku moje marzenie udało się spełnić. Na moją prośbę producent sukien Afrodyta wykonał szytą na miarę suknię Lotus, dodając do niej koronkowe rękawy oraz piękny tren.  Jako gest w stronę latynoskich korzeni rodziny mojego męża zdecydowałam się na welon w stylu hiszpańskim, zwany mantilla. Zgodnie z kolorystyką naszego ślubu , jako dodatki wybrałam srebrne buty z satyny Victoria Delef oraz specjalnie wykonane na tę okazję kryształowy pas i biało- srebrne kolczyki sutaszu, z elementami kryształów Swarovskiego.  Całość uwieńczyła delikatna wiązanka ślubna z białych hortensji, róż i srebrnej bruni  wykonana przez Agata Dekoracje. Strój Pana Młodego był dopełnieniem mojej wizji. Do doskonale skrojonego czarnego garnitury dobrane zostały czarna muszka i koszula w stylu tuxedo, czarne eleganckie oksfordki oraz butonierka kolorystycznie dopasowana do bukietu Panny Młodej.

Całość chwili udało nam się zatrzymać na fotografiach wykonanych przez Monika Photo Art. Dzięki jej talentowi i niezwykłej umiejętności chwytania światła zdjęcia wykonane podczas uroczystości, na zawsze przypominać będą nam o tym najpiękniejszym dniu w naszym życiu.

* * *

PALETA KOLORÓW

  szary beż chiffon stal czerń

NOWOŻEŃCY: Kasia i Miguel

DATA ŚLUBU: 19 lipca 2014

ŚLUB I WESELE: RESTAURACJA NAD POTOKIEM

KWIATY I DEKORACJE: AGATA DEKORACJE

PAPETERIA: BENDEA ARTLINE

FRYZURA I MAKE UP: DIAMOND HAIR & BEAUTY

SUKNIA ŚLUBNA: AFRODYTA zakupiona w salonie SUKNIE ŚLUBNE ALICJA

BUTY: VICTORIA DELEF

KOLCZYKI: KOMODA

SUKNIE DRUHEN: LIPSY

GARNITUR PANA MŁODEGO: HUGO BOSS

FOTOGRAFIA: MONIKA PHOTO ART

* * *

REKLAMA

middlemaria

zdjęcia: MONIKA PHOTO ART
Tagi: Kategoria: {HOT SEXY BEST}

5/5 {HOT SEXY BEST} Jacek Jarczok

by środa, luty 11, 2015

Po pełnym kolorów ślubie pokazanym w pierwszym poście, teraz zapraszam Was na polski ślub z feerią barw, góralską swadą, prześliczną Panną Młodą i olśniewającymi zdjęciami JACKA JARCZOKA, który debiutuje na naszym blogu! Kiedy czytam informacje w mailu, że ślub odbył się w na południu Polski, to już wiem, że będzie się działo :-) Zawsze tak jest i tym razem również zastał mnie niesamowity, energetyczny, klimatyczny ślub! Prześliczna Ola w lekkiej sukni ozdobionej piórkami i stylowym stroikiem, mogłaby z powodzeniem wystąpić na okładce pisma ślubnego! Piękna, kobieca, a jednocześnie dziewczęca! Polskie Panny Młode są najpiękniejsze na świecie! Ola do swojej stylizacji wybrała wielokolorowy i gatunkowy bukiet z sezonowych kwiatów. Zjawiskowa Panna Młoda i stylizacja! Piotr również wyglądał niesamowicie elegancko! Przepiękna Para, która okazywała sobie mnóstwo czułości i delikatnych gestów. Widać niezwykłą więź, która ich łączy! Intensywne kolory kwiatów znalazły swoje odzwierciedlenie również w pękach wstążek, którymi udekorowano przepiękny i klimatyczny drewniany kościółek na Kubalonce oraz poręcze przy schodach, które prowadziły do świątyni! Wielkie brawa za użycie intensywnych kolorów, które na tle soczystej, majowej zielni otoczenia wyglądały rewelacyjnie! Zresztą cały ten materiał jest przepiękną, kolorową i świetlistą opowieścią fotograficzną! Dawno nie widziałam polskiego materiału, który byłby tak przejrzysty i intensywnie opisujący kolory, emocje i nastrój! Ale takie są właśnie śluby góralskie :-) Mistyka miesza się z radością przeżywanych chwil. Radości towarzyszą wzniosłe słowa przysięgi małżeńskiej. A tradycja, ramię w ramię kroczy z stylową nowoczesnością. Obłędne, szalone wesele w pięknej karczmie, aż kipiało od radości, szczęścia i muzyki! Nogi same rwą się do tańca! A jak popatrzycie na niektóre zdjęcia i pozy/pozycje 😀 to będziecie jak ja główkować, ale jak to jest zrobione! Uśmiałam się szczerze i do łez patrząc na tych szczęśliwych ludzi. Naturalny, szczery, prawdziwy ślub! Zachwycam się codziennie zagranicznymi realizacjami, ale tak naprawdę tylko te polskie są dla mnie powodem do wzruszeń. Olśniewający reportaż! Zdjęcia JACKA JAROCZOKA olśniewają pod każdym względem! Cudowne kolory, przepiękne światło, niesamowity duch i klimat chwil. Genialne fotografie z wesela i poruszające z uroczystości zaślubin. A na deser MAGICZNY plener wśród łąk, lasów i bezkresnego nieba. Ola i Piotr niestety nie wystąpili na sesji w swoich strojach ślubnych…, bo te nie przetrwały szalonego wesela 😉

Rysunek1

* * *

PALETA KOLORÓW

ciemny róż beż czerwień paleta.hotorange groszek lawenda

NOWOŻEŃCY: Aleksandra i Piotr

DATA ŚLUBU: 24 maja 2014

ŚLUB: Kościół na Kubalonce

WESELE: Karczma Ochodzita / Koniaków

FOTOGRAFIA: JACEK JARCZOK

* * *

REKLAMA

middlemaria

zdjęcia: JACEK JARCZOL

Aleksandra i Piotr

Tagi: Kategoria: {HOT SEXY BEST}

6/7 {HOT SEXY BEST} Dora Laszlo-Gulyas I

by wtorek, luty 10, 2015

Spragnieni słońca? Gwarantuję, że po przeczytaniu tego postu i obejrzeniu zdjęć, zrobi Wam się gorąco! A to wszystko za sprawą debiutującej na blogu, węgierskiej fotografki DORA LASZLO-GULYAS, która mieszka i pracuje w Polsce. Ta niezwykle utalentowana fotografka rozpoczęła swoją przygodę z fotografią w chwili narodzin starszej córki. Aparat męża, który znalazł się w jej rękach sprawił, że poczuła, że to jest to! Maszyna do zatrzymywania czasu! Kiedy patrzysz na stare zdjęcia, to nie są to kartki z obrazkami. To są wspomnienia, uczucia, myśli. Czy można piękniej opisać istotę fotografii ślubnej? Chyba nie :-) Dora dodaje, że tym, co ostatecznie zdecydowało o wyborze drogi zawodowej, czyli fotografowaniu ślubów, była ich energia. I trudno się z nią nie zgodzić, obejrzawszy ten absolutnie zjawiskowy ślub! Czy można sobie wyobrazić wydarzenie, które w ciągu jednego dnia kumuluje w sobie tyle emocji, energii, wzruszeń, łez, śmiechu? Bycie częścią tego zjawiska, sprawia, że Dora jest szczęśliwa. Tak, jak szczęśliwi są ludzie na jej fotografiach. Od pierwszego zdjęcia ukazującego wiszące na drzewie pompony, lampiony, girlandy i suknię wiedziałam, że będzie to niesamowita realizacja. I… pomyliłam się! Bo jest ona więcej, niż niesamowita! Zachwyca kolorami, impulsami pomiędzy przepiękną Panną Młodą o boskim imieniu Greta i jej wybrankiem, który powala tatuażami, fryzurą i błyskiem w oku – Akosem. Ślub od A do Z zorganizowany przez Parę Młodą i ich przyjaciół. Wszystkie detale i dekoracje, którymi będę zachwycać się w tym poście zostały wykonane ręcznie przez Gretę i Akosa. Ale nie tylko piękne dekoracje wyszły spod rąk tej niezwykłej Pary! Także jedzenie, a nawet suknia ślubna Grety została zaprojektowana przez nią samą! Nie mogę oderwać od niej wzroku. Jest tak zmysłowa, urocza, śliczna! Wianek na pięknych, rozpuszczonych włosach dodał jej blasku, a wspomniana już suknia zachwyca fasonem i zdobieniami w stylu boho! MAGICZNA! Cudowne portrety Grety, które wykonała Dora powinny być przykładem i wzorem dla każdego fotografa ślubnego. Brakuje mi nierzadko w polskich realizacjach, pięknych portretów Panien Młodych. Pamiętajcie, że można odtworzyć na sesji po ślubie makijaż, fryzurę i stylizację, ale energii dnia ślubu nie da się powtórzyć. I widać tę energię na genialnych zdjęciach ukazujących Gretę. Ślub w plenerze, który zobaczycie poniżej to pierwszy na naszym blogu ślub w obrządku krysznowców. Kolorowy, energetyczny, magiczny. Nie bez powodu ta realizacja kipi kolorami Indii. Czerwień, róż, pomarańcz, żółty, zielony – może już czas porzucić moje ukochane pastele? 😉 Jestem absolutnie zauroczona tą realizacją! I tortem z dwoma… żabkami :-) Z tym ślubem wiąże się jeszcze jedna zabawna historia :-) Jeśli wierzycie w przeznaczenie :-) Dora poznała Parę wiele lat temu w Polsce, kiedy jeszcze mieszkali w naszym kraju 😉 Ślubna fotografia nie zna granic :-) Czarujący, piękny, zmysłowy reportaż. DORA LASZLO-GULYAS uwiodła mnie swoim kobiecym spojrzeniem, zmysłowością kadrów, dbałością o detale! Koniecznie obejrzyjcie również część drugą (link poniżej). Zapachniało Wam latem? :-)

 

ZOBACZ CZĘŚĆ 2

* * *

PALETA KOLORÓW

ciemny róż czerwień żółty lawenda zieleń

NOWOŻEŃCY: Gréta i Ákos

DATA ŚLUBU: 28 czerwca 2014

ŚLUB I WESELE : Nyíregyháza / Węgry

FOTOGRAFIA: Dora Laszlo-Gulyas / LGD PHOTOGRAPHY

* * *

REKLAMA

middlemaria

zdjęcia: DORA LASZLO-GULYAS
Tagi: Kategoria: {HOT SEXY BEST}