Doczekałam się w końcu pełnej relacji fotograficznej ze ślubu naszej Czytelniczki Karoliny! Kilka tygodni temu, Karolina pokazała nam zaledwie kilka zdjęć, ale narobiła wszystkim apetytu 😉 Dziś możecie obejrzeć pełen reportaż nie tylko ze ślubu i wesela, ale także pięknej sesji poślubnej! Przeurocze zdjęcia autorstwa STUDIO FOTOGRAFICZNEGO BM, zjawiskowa Karolina, elegancki Wojtek, piękne kolory, pawie pióra (BRAWO!), świetna stylizacja. Kochani! Gratulujemy, dziękujemy za Waszą obecność na blogu i życzymy wszystkiego najlepszego!
8/8 SnapŚlub! Sesja narzeczeńska – PREMIERA NA BRIDELLE
Wyjątkowa premiera! Tylko na Bridelle zobaczyć możecie wyjątkowe zdjęcia wyjątkowej pary, Natalii i Marcina, fotografów ślubnych.
Udało się! Pierwsza z czterech części naszej sesji narzeczeńskiej została zrealizowana! Pomogli nam w tym nasi przyjaciele i podopieczni ze SNAP STUDIO2. Dzięki cierpliwości i zaangażowaniu Piotrka i Gabriela mogliśmy spełnić wszystkie wizje, nie czuć presji ani ograniczeń. Z efektów jesteśmy niesamowicie zadowoleni! Rzadko kiedy dobrze czujemy się po drugiej stronie obiektywu i podobamy się sobie na tyle, by chcieć chwalić się efektami przed światem 😉 W końcu mamy zdjęcia, które aż żal chować w szufladzie 😉
Każda z części sesji narzeczeńskiej wykonywana będzie o innej porze dnia, co symbolizuje, że jesteśmy razem cały czas. W tej sesji, wykonanej o zachodzie słońca, wykorzystaliśmy niektóre z naszych dekoracji ślubnych, pokazaliśmy miłość do lat 50-tych, filmów i starych, amerykańskich samochodów.
Natalia
zdjęcia: SNAP STUDIO 2
11/11 Paula i Miko – Ślub tuż, tuż!
Paula – Mówi się, że są trzy filary udanego wesela: dobra muzyka, dobre jedzenie i dobre towarzystwo. Ja dzisiaj skupię się na tym środkowym. Dużo jest dyskusji na temat tego, jak powinno podawać się dania na weselu, my wybraliśmy system serwowano-bufetowy. Obiad i kolacja będą serwowane, a reszta dań na tematycznych bufetach. Bufety będą rozdzielone i każdy będzie miał inny kolor (w ramach kolorów przewodnich). Najbardziej zaszaleliśmy ze słodyczami. Podążając za trendami, również zapragnęliśmy słodkiego bufetu dopasowanego do kolorów przewodnich 😉 Długo szukaliśmy cukierni, która podoła takiemu zamówieniu. W końcu udało się! Bufet będzie składał się z dwóch części – słodkiej różowo-białej i czekoladowej. Będzie można spróbować: motylkowych muffinków, popsów, trufli, babeczek, makaroników, tart czekoladowych i innych małych słodkości. Do obu bufetów zamówiliśmy specjalne znaczki.
Innym naszym autorskim pomysłem jest bufet herbaciano-kawowy w klimacie Alicji w Krainie Czarów. Goście będą mieć do wyboru 15 rodzajów herbat (od tradycyjnych do niespotykanych mieszanek) i 10 rodzajów kaw. Na stoliku w magicznych motylowych imbryczkach będą się parzyły różne wywary. Przygotowaliśmy też dla gości orientalną niespodziankę ale o tym już w następnej notce
Oprócz Krainy Baśni zaprosimy również gości do kraju Kwitnącej Wiśni. W osobnej sali stworzymy strefę chilloutu. Goście będą mogli się zrelaksować na wygodnych białych kanapach, z głośników będzie sączyła się spokojna muzyka. Cały pokój będzie nawiązywał do Japonii. Kulinarną niespodzianką będzie stacja live cooking sushi, gdzie najlepsi sushimasterzy będą przygotowywać specjalne zamówienia. Obok gejsza będzie nalewała wino śliwkowe. Całości dopełnią dekoracje wykonane z kwiatów kwitnącej wiśni, a na suficie zawiesimy białe lampiony.
Drugim miejsce, w innym klimacie będzie kącik Pana Młodego. Nawiązywał on będzie do klimatów fantasy, którymi Miko i wielu naszych gości się pasjonuje. Na środku stolika będzie stała bestia, którą dzielni mężczyźni i odważne niewiasty będą miały za zadanie ubić. Tort w kształcie smoka będzie strzegł kart osiągnięć weselnych. Będą to zadania na których wykonanie goście będą mieli czas przez całe wesele, ten kto zdobędzie najwięcej punktów będzie miał zaszczyt zabić bestie. Na wszystkich śmiałków będą czekały czekoladowe cygara zwycięstwa.
Paula
9/9 Karolina i Wojtek – Relacja ze ślubu! cz.I
Trochę to trwało, zanim doszliśmy ze wszystkim do ładu i składu, więc dopiero teraz piszę. Jesteśmy już szczęśliwym małżeństwem, tak naprawdę cały czas myślami jesteśmy na weselu, a to już ponad miesiąc minął. Niesamowitym jest fakt, że przed weselem naprawdę czas biegnie o wiele, wiele szybciej i nie jest ważne czy wszystko robimy sami, czy mamy firmy od tego, czy się stresujemy, czy też wszystko bierzemy na spokojnie… czas pędzi!!!
Ze względu na nasze zawody i chyba w dużej mierze na charaktery, chcieliśmy wszystko zorganizować sami… niesamowitym jest fakt, że się udało (co prawda mnie wbito wenflon na 5 dni przed weselem, gorączka sięgała niebotycznych wartości, a kontakt ze mną był zdecydowanie utrudniony… i tak do samego wesela, ostatni zastrzyk dostałam 12 godzin przed ślubem – dlatego tym bardziej ostrzegam, nie zostawiajcie nic na koniec!)
Co zrobiliśmy sami:
– zawieszki na wódkę
– dekoracje na stołach
– rozsadzenie gości
– słodki stół
– sztuczne ognie
– kupiliśmy napoje i alkohol
Co z pomocą:
– oprawa Mszy Św.
– dekoracja kościoła
– drinki
– pokaz taneczny
– cudowne przyjęcie
– nauka pierwszego tańca
– ciasta
…i pewnie wiele, wiele innych.
Na pewno nie napisze o wszystkim na raz, o czymś sobie zapomnę, coś przeoczę, mam nadzieje, że redakcja pozwoli nam jeszcze chwilkę powspominać…
Słodki stół
…o takim marzyłam od kiedy wiedziałam, że będziemy mieć ślub. Wiedziałam, że na ślubie prawie nie mamy dzieci, więc miał on spełniać raczej funkcje ozdobną… i tu strasznie się pomyliłam. Stół ustawiony był w świetnym miejscu, zaraz przy wejściu na główną sale, wszyscy przechodząc coś sobie zabierali… a muffiny zrobione specjalnie dla nas przez moją siostrę, rozeszły się tak szybko, że widzieliśmy je tylko na zdjęciu.
Jak go zrobiliśmy? Oczywiście na początku wydrukowaliśmy sobie zdjęcie z internetu Następnie rozłożyliśmy go na części pierwsze i zaczęliśmy poszukiwania. Tato zrobił nam schodki, aby talerzyki i słoiczki były na różnych poziomach, szkło w większości kupiliśmy w AmiDekor, zakupy talerzowo-słoikowe to już TkMaxx. Jedyna rzecz której nam brakowało to główny talerz w kształcie liter LOVE. Przeszukałyśmy z siostrą wszystkie sklepy internetowe i oczywiście znalazłyśmy, ale bez możliwości wysyłki do Polski… na szczęście od czego ma się gości weselnych. Talerzyki przyjechały razem z przyjaciółką naszej rodziny z Kanady i naczyniowo był już komplet. Słodycze kupiliśmy, a raczej nam kupiono w Niemczech (tam po prostu są ładniejsze) i tak właśnie powstał nasz własny słodki stół… z którego jesteśmy dumni
Dekoracje na stoły
Znaleźliśmy oczywiście kiedyś przeglądając strony branżowe zdjęcia dekoracji które nas ujęły. Prostota i elegancja łączyła się z tak mało popularnym na polskich stołach brakiem kwiatów. My to kupiliśmy… w przenośni i w praktyce. Dzięki obecnej nieopodal śląskiej giełdzie kwiatowej, dodatków, półproduktów itp. mieliśmy mnóstwo. Cała konwencja stołów miała opierać się na turkusie, pawich piórach i kryształkach. Na obrusie pojawił się lekki turkusowy tiul a na nim pobielone drzewka obwieszone perełkami, wszystko w szklanym kwadratowym wazonie z motywem pawich piór na wydruku. Do tego jeszcze gdzieniegdzie rozsypane imitacje kryształków tworzyły niezwykłe wypełnienie. Jako winietki występowały wcześniej wspomniane krzesełka, nie skorzystaliśmy jednak z proponowanych przez firmę karteczek z nazwiskami, tylko zrobiliśmy je sami, tak aby motyw przewodni znajdował się również na nich. Całość niesamowicie zagrała z wystrojem sali i chyba się podobała.
cdn.
Karolina